SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

dziennik Fiony

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 23262

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 118 Wiek 59 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 14633
Wczorajsza miska:




Wczorajszy planowany trening dzień 2 niezależnie ode mnie zamienił się w komunikacyjne 50 km na rowerze. Niedoczas=kręcę jak mogę najszybciej.


Zmieniony przez - beatta w dniu 2014-10-21 07:19:55
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 118 Wiek 59 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 14633
Dzisiejsza miska jak wczorajsza.

Od pewnego czasu jestem świetnie zorganizowana z jedzeniem, bo w szablony posiłków powpisywałam to co ma być, a z czym był kłopot: indyk, jako, whey. I dodatki – głównie kasza + soczewica. To co zostało uzupełniam oliwą, orzechami, jabłkiem itp. Rano pakuje do pojemników. Indyk, a właściwie pasztet z niego robię raz na dwa tygodnie i mrożę.
Cudownie proste i skuteczne.
Nic nie kombinuje.
Wszystko gotowe w 15 minut na cały dzień (pasztet z indyka zajmuje cały zamrażalnik)

Trening dzień 2:
1a. Wyciskanie sztangi na ławce poziomej:
10x 20kg, 10x 25kg, 10x 25kg, 9x 25kg, 9x 25kg – ten 9-ty raz to była właściwie połówka razu, wymuszona strasznie
1b. Wiosłowanie półsztangą
10x 30kg, 10x 30kg, 10x 35kg, 8x 35kg, 8x 35kg

2a. Wyciskanie sztangielek w leżeniu na ławce skośnej głową w dół
10x 7 kg, 10x 9kg, 10x 9kg, 9x 9kg – obciążenie na jedną rękę
2b. Przyciąganie drążka wyciągu dolnego do brzucha
4 serie x 10 x 20kg

3a. Uginanie przedramion chwyt młotkowy:
2 serie x 10 x 7kg
3b. Czachołamacz
2 serie x 10 x 12kg

W każdym treningu udaje mi się zwiększać ciężar w jakiś ćwiczeniach, bardzo to optymistyczne. I podczas mam niesamowitą energię, myślałam – to po kreatynie. Ale dzisiaj pojawiła się myśl, że może to zasługa zmienionej miski?
A sweterek na ramionach opiął mi się po treningu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Saida MMA Coach
Ekspert
Szacuny 119 Napisanych postów 28242 Wiek 35 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 125433
A bierzesz kreatynę?

Zdradź przepis na pasztet z indyka

Feel the pain and do it anyway...

Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 118 Wiek 59 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 14633
Saida, tak biorę kreatynę, bo 18 września Obliques mi napisała: „Można by kreatynę dodać” . Więc przeprowadziłam badania w googlu, którą wybrać i przemaglowałam pana w sklepie koło mojego klubu i zdecydowałam się na jabłczan, oczywiście dlatego, że nie zatrzymuje tak bardzo wody, a ja byłam wtedy na etapie paniki: Ratunku, robię się gruba!
I od 19 września ją biorę i jeszcze jakiś proszek (cukry i tauryna między innymi), który mieszam z wodą i ja popijam. Super power mi to daje podczas wysiłku.

A pasztet to moja duma. Całkiem autorski przepis, może komuś wydać się ryzykowny. Punktem wyjścia było to, że ja przez około 30 lat nie jadłam mięsa. A teraz chciałam zacząć, ale proces gryzienia był zbyt odrażający dla mnie.
Więc robię to tak (z dużej ilości od razu, żeby zamrozić i mieć na zapas).
1,2 kg piersi indyka
0,5 kg cebuli
2 pietruszki, por, seler, sól do smaku.
To wszystko pokrojone jako tako gotuje 20-30 minut w jak najmniejszej ilości wody (jak jest za dużo, na koniec ją odparowuje) i i miksuje.
I teraz dodaje: karob (moje wielkie odkrycie do zagęszczania o lekko słodkawo-kakaowym smaku) dwa jajka i około pół szklanki płatków owsianych.
I naprawdę dużo przyprawy podlaskiej z EKO sklepu, albo coś innego co jest ostre. Miksuje jeszcze trochę i rozkładam do foremek do pieczenia muffinów.
Piekę około 50 min w 190 stopniach.
Gotowe, pyszne, poporcjowane od razu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 109 Wiek 51 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 11955
beatta
Saida, tak biorę kreatynę, bo 18 września Obliques mi napisała: „Można by kreatynę dodać” . Więc przeprowadziłam badania w googlu, którą wybrać i przemaglowałam pana w sklepie koło mojego klubu i zdecydowałam się na jabłczan, oczywiście dlatego, że nie zatrzymuje tak bardzo wody, a ja byłam wtedy na etapie paniki: Ratunku, robię się gruba!




Zakładasz jakiś cykl, czy stale? No i w jakiej dawce?;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 118 Wiek 59 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 14633
Blue biorę jej 7,5 g dziennie, podzielone na trzy porcje.
Z tego co wiem nie należy jej brać ciągle. Ja mam taki plan, że jeszcze jakiś miesiąc i zapytam się Obliques, może mi poradzi kiedy skończyć.


Zmieniony przez - beatta w dniu 2014-10-22 19:14:19
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 118 Wiek 59 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 14633
Dzisiejszy trening:
20 km na rowerze - 10 rano pod strasznie silny i zimny wiatr. Ręce zmarznięte, tyłek zmarznięty, spóźnienie do pracy - 20 min.
Około południa brzuch:
Rozgrzewka na orbitku
30x spięcia brzucha siedząc na piłce, 30x scyzoryki na piłce, 10x przysiad po ścianą. Powtórzone 3 razy.

I wieczorem część główna:



Wreszcie moje nadgarstki zaczęły współpracować i zrobiłam ten trening jak powinnam od początku, z progresem ciężaru.
Przed spięciem pośladków w ramach rozgrzewki było 2x 10powt. x 20kg.
I trochę..nawet nie wiem jak to określić...mocowania się ze sztangą i bolesnego wałkowania się nią. Całe szczęście, że byłam na siłce sama i nikt tego nie widział. Bo do tej pory robiłam te spięcia z leżenia na macie, a obciążenie (talerze) układałam sobie jak najniżej na brzuchu. Ale im więcej tym bardziej trzeba układać i trzymać żeby nie rozleciały się.
No więc patrzyłam w necie jak robią to inni. I znalazłam Arphiel z 50-kg sztangą z górą tułowia opartą na ławeczce. I wydało mi się to najwygodniejsze rozwiązanie (jak na to patrzyłam tak mi się wydawało). Ale jak przyszło co do czego, to po pierwsze problemem było jak pod tą sztangę się dostać (oczywiście ja miałam tam tylko 20 kg). I tu było to wałkowanie, bolesne trochę. A później to już wszystko było nie tak. Sztanga wbijała mi się w biodra okropnie boleśnie i do tego bujała na boki. Jak ja chciałam przytrzymać, to ramiona zsuwały mi się z ławeczki, która jakaś za wysoka była..
Wróciłam do mojej pierwotnej wersji, która teraz wydała mi się super praktyczna i układanie stosu talerzy na brzuchu wcale nie było żmudne.

I miska dzisiejsza:






Zmieniony przez - beatta w dniu 2014-10-23 22:31:17
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 109 Wiek 51 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 11955
beatta
Dzisiejszy trening:
. A później to już wszystko było nie tak. Sztanga wbijała mi się w biodra okropnie boleśnie i do tego bujała na boki. Jak ja chciałam przytrzymać, to ramiona zsuwały mi się z ławeczki, która jakaś za wysoka była..




Przerabiałam dzisiaj dokladnie to samo. Ja kładę zwinięty kocyk na bioderka pod sztangę ..to sie tak nie wbija w pewną część ciała. Dzis bylo mi za malo obciązen to wykombinowałam jeszcze sztangielkę na wierzch. Ale zdjąć to potem z siebie to jest cala ekwilibrystyka;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 118 Wiek 59 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 14633
Blue ja pod sztangę kładłam gruby ręcznik, Arphiel na tym filmie też coś miała podłożone, tylko u niej to było nieruchome, a mój ręcznik był jeszcze jedną rzeczą o którą musiałam się martwić - skręcał się i przesuwał a gryf uwierał niemiłosiernie mimo to..
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 69 Napisanych postów 1532 Wiek 35 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 106705
Ja podkładałam zawsze gruby polar - lepiej się sprawdzał niż ręcznik.
Spróbuj tak
A w końcu dojdziesz do wprawy, sztanga po prostu musi się odpowiednio ułożyć i wtedy nie przeszkadza aż tak - mi dopiero od 80kg robiła problem
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Obcinanie kalorii na diecie redukcyjnej

Następny temat

Życie po byciu na diecie, czyli redukcji cd-Maharani 45+

WHEY premium