dziennik Fiony

blue_01

Zrobila sie rozprawka o tyłkach w dzienniku Fiony
Martucca..ja akurat sobie swój zaczelam chwalić...po raz pierwszy od ...20 lat, bo tyle się nakompleksiłam mniej więcej.

Ja mam tak samo w życiu nie czułam się tak dobrze we własnej skórze! chociaż na wadze jest nawet więcej a wymiary tylko troszkę mniej to ciało jest inne takie twardsze, zwarte. Ostatnio w pracy powiedziano mi że się nawet jak chodzę widać we mnie większą pewność siebie :)
Beatta daj sobie więcej czasu I życzę powodzenia!


Zmieniony przez - gosikmyszek w dniu 2014-10-02 20:22:21

Zmieniony przez - gosikmyszek w dniu 2014-10-02 20:22:57

Martucca, , bo to nie jest tak zero-jedynkowo, tak wszystko albo nic. Albo wóz, albo przewóz
Ja jestem zachwycona tym forum, pod wrażeniem waszej wiedzy i bardzo wdzięczna, że dzielicie się nią z nami.

Trenuje najsumienniej jak umiem, stosuje wszystko, czego się tu nauczyłam. I jednocześnie mam z tego przyjemność i satysfakcje. Robię to już jakiś czas, tak od połowy listopada i widzę wielkie zmiany na lepsze, nie tylko w wyglądzie, bo nie to jest moim głównym celem, ale w ogólnej kondycji, której sprawdzianem są moje wyprawy wakacyjne i poza wakacyjne. Czuję się naprawdę super.

Natomiast jedzenie tak dużo to psuje. Ale myślę, że nie przekreśla. Że robiąc w jednym obszarze dużo, a drugim trochę mniej, można osiągnąć swoją równowagę, bo jak pisałam, nie mam celu na końcu drogi, tylko droga jest moim celem

I proszę, proszę, nie pisz, że nie powinnam tu być

A teraz dzisiejszy trening dzień 3:

Równowagę, tak ale trzeba jesc a ty dazysz do niejedzenia, tabelki sie nie doczekalam tylko twoje odczucia to nie informacja konkretna to caly czas rozmowa z "przekonaniami"

cdn trening dzień 3

J.w. Ktoś, dla kogo podstawowa funkcja życiowa jaką jest odżywianie, okazuje się być karą/męką/przeszkodą/problemem, w równowadze nigdy nie będzie. Ani z własną psychiką, ani ciałem, ani otaczającym światem.

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2014-10-02 21:38:39

Jutro zrobię pomiary centymetrem i tabelkę. Ale te "spodniowe" pomiary, to nie odczucia niestety, tylko twarde fakty
Ja nie mam problemów z jedzenie jako takim. Uwielbiam je, ale nie takie i nie tyle.

xxx	17.08	19.09	03.10	różnica
waga	54	55	55	+1
biust	84	84	84	0
pod biustem	74	74	74	0
talia	67	67	67	0
pępek	80	82	82	+2
biodra	89	90	90	+1
udo	50	52	52	+2
łydka	33	33	33	0

Zmieniony przez - beatta w dniu 2014-10-03 07:08:31

Dzisiejsza i wczorajsza miska:




I dzisiejszy trening dzień 4:

1a. wyciskanie sztangielek na barki:
8x 6kg, 6x 7kg, 6x 8kg, 4x 8kg, 4x 8kg
1b. ściaganie drążka do klatki:
8x 20kg, 8x 25kg, 8x 25kg, 8x 25kg, 8x 25kg

2a. wyciskanie sztangi na skos góra:
4 serie x 8 x 20 kg
2b.wznosy ramion bokiem w opadzie tułowia:
4 serie x 8x 4 kg

3a. czachołamacz
3 serie x 12 x 10kg
3b. uginanie sztangi stojąc
3 serie x 12 x 10kg

w niektórych ćwiczeniach udaje mi się dołożyć ciężar, w niektórych ilość, ale prawie wszędzie coś..
20 km na rowerze




Zmieniony przez - beatta w dniu 2014-10-03 22:33:03

Sobotni trening to dzień 1 po modyfikacji dla moich kolan. Pamiętam, żeby zwiększać obciążenia, tam gdzie nie mogę, zwiększam długość w serii.




Przed treningiem interwały, jako rozgrzewka i bonus jednocześnie.

Miska sobotnia jak piątkowa.

Niedziela wyjazdowa, w lesie. Zimno - ostatni chyba taki wyjazd w tym sezonie.
Miska nieliczona, ale bardzo poprawna. Miałam przygotowane pojemniki z jedzeniem, odstępstwem było tylko zwiększenie ilości jabłek (one tam są wszędzie, włączając w to najlepsze na świecie kosztele).


Zmieniony przez - beatta w dniu 2014-10-06 07:17:39

Absolutnie nie wiem co ty mialas dotych pomiarow, sa prawidlowe. A fakt taki ze jak nosisz obcisle ciuchy w dolnej granicy rozmiaru to zawsze bedziesz piszczec