Mam problem, ponieważ od jakichś dwóch, trzech treningów robi mi się słabo. Dzieje się tak po wykonaniu ćwiczenia. Dzisiaj poszedłem trenować nogi, zrobiłem rozgrzewkę na orbitreku, potem kilka serii wstępnych i było ok. Przeszedłem więc do roboczych i już po 5-ciu powtórzeniach zaczęło mi się tak robić, ogarnęła mnie jakaś niemoc i ledwo co zrobiłem 12 powtórzeń. Po odłożeniu sztangi na stojaki miałem mroczki przed oczami i mało co abym zasłabł. Przerwałem trening, wyszedłem na zewnątrz i trochę się poprawiło, lecz nadal czuję się słaby i w głowie mi się kręci. Czym to może być spowodowane? Upał i duchota straszna na dworze a ja ćwiczę w domu na poddaszu i jest tam bardzo gorąco i parno. Może to jakieś odwodnienie? Fakt dzisiaj nie wypiłem dużo wody. Pierwszy raz w życiu takie coś mi się przytrafiło. Jeszcze tydzień temu zrobiłem bardzo dobry i ciężki trening a dziś ledwo te 12 powtórzeń i i prawie bym odleciał. Macie jakieś pomysły, może ktoś miał lub ma podobnie? Suplementy jakie stosuję to kreatyna, białko i bcaa. Dieta jest i obecnie jestem na redukcji. Staż to jakieś ponad pół roku.
Jeśli w złym dziale napisałem to przepraszam i proszę o przeniesienie :)
Za wszelkie sugestie i odpowiedzi z góry dzięki ;)
Pozdro!