SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

GARAŻOWE FIGHT CLUBY

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 3240

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 652 Wiek 38 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 4435
zgodze sie z kolegami wyzej za male doswiadczenie i zbyt szybko poslani do walki do tego jeszcze ze mogles ich zniechecic swoich kolegow bo jesli cwicza to co jest nie skuteczne to po co trenowac dalej ?
Co do koksow (na moim osiedlu) mam jedno zdanie d****E

''Kontroluj siebie i pozwól innym czynić to co chcą. Nie oznacza to, że jesteś słaby. Kontroluj swoją duszę i przestrzegaj zasad życia. Nie oznacza to, że inni są silniejsi.''
Motto stylu Smoka Kung-Fu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 496 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 4333
Olokk - napisałeś:
"Odważyłbyś się to samo napisac w dziale doping?"

Czemu nie? Tylko po co? Tamten dział mnie nie ciekawi.


"Ja uważam, ze wszystko jest dla ludzi, koks też..."

Jak już nieraz pisałem - każdy ma prawo do swojego zdania.
Niektórzy twierdzą, że narkotyki "też są dla ludzi" - to kwestia wyboru. Warto jednak zdawać sobie sprawę z konsekwencji. A te, jeśli chodzi o koks mogą być bardzo przykre, poczytaj sobie na ten temat artykuły w prasie kulturystycznej, bo czerpanie wiedzy na jakiś temat głównie z SFD może być nieco ryzykowne



"...i nie uważam koksiaży za kogoś gorszego, czy cos w tym stylu."

Ja, w przeciwieństwie do np. Fonga - to dopiero jest radykał także nie uważam koksiarzy za kogoś gorszego. To tylko ludzie, którzy wybrali w sporcie drogę, którą uważam za gorszą...


"...Po prostu sa to środki, które pozwalają przekroczyc pewne granice, poprawić naturę itp"

Ale właśnie to "poprawianie natury" często prowadzi do niebezpiecznych dla organizmu skutków ubocznych.



"Po drugie dlaczego myślisz, ze doping istnieje tylko na siłowni? Dlaczego myslisz, że doping służy tylko rozbudowaniu masy mięśniowej?"

A skąd Ci się ubrdało, że ja tak myślę?
Dyskusja była o kwadratach z siłowni, dlatego nawiązałem do dopingu, który oni najczęściej stosują.



"Może nie wiesz jak bardzo skoksowani są zawodnicy na naprawdę wysokim poziomie albo ile koksowanie może dać dobrego jeśli chodzi o wyniki w SW?"

Tak prawdę mówiąc Olokk, to także Ty tego nie wiesz . Czasem nawet sami zawodnicy do końca nie wiedzą. Wiedzą ich trenerzy i współpracujący z nimi specjaliści od dopingu.
Fakt, pozostaje faktem, że biorą.
Ale czy to akurat dobrze? Czy uczciwe jest, żeby o wygranej w zawodach decydował nie tylko trening, predyspozycje i szczęście, ale także to - kto ma dostęp do lepszych prochów?

Zastanów się nad tym, proszę.

Jeśli polemizujesz tu ze mną dla samej polemiki, to ok
Jeśli jednak naprawdę masz takie zdanie w kwestii dopingu, to dobrze by było żebyś poczytał trochę więcej na ten temat w fachowej literaturze medycznej.
Oczywiście są środki bezpieczniejsze i mniej bezpieczne, ale za parwie każdą chemiczną ingerencję w organizm w końcu kiedyś się płaci.

Zastanów się w jakie g**no, jako ekspert tego działu, możesz wkręcić, młodych i nieświadomych ryzyka czytelników, wypisując się pochlebnie o koksowaniu i generalnie o dopingu...

A akurat sztuki walki pod kątem samoobrony na ulicy można z powodzeniem uprawiać beż żadnych środków dopingujących (co zresztą praktykuje się od setek lat)

Pozdrawiam
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
OloKK www.olokk.pl
Ekspert
Szacuny 122 Napisanych postów 34575 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 195972
Dżizas, odwalcie się od tego experta Nie ja go sobie nadałem a czytelnicy forum

Okej, więc polemizujmy
Owszem, doping nie jest bezpieczny. Podejmując decyzję o tym, że zaczniemy koxić podejmujemy wielkie ryzyko i kazdy powinien się z tym liczyć.
Jednak nie uważam, że jest to coś jakiegoś strasznie złego. Nie, jest to naturalne dążenie człowieka do doskonałości. Doping pomimo wielu skutków ubocznych o których nie wolno nam zapomnieć ma także wiele korzyści płynących z zazywania jego i na tychże chciałem sie skupić w tym topicu.

Byłem, jestem i będę generalnie przeciw używkom i nigdy nie polecałbym ich sportowcom. Jednak to nie moja w sumie sprawa co kto chce z siebie robić.

O tym, że topowi fajterzy kokszą to wie każdy, więc czemu i ja miałbym nie wiedzieć a tymbardziej oni sami? Godzą się na to i to jest ich sprawa, że chcą być najlepsi w tym co robią.
Tak, uważam doping w sporcie za uczciwy. I tak każdy, kto chce być na szczycie musi wziąć, co do tego nie ma wątpliwości. A to, że nie jest to fair wobec tych, którzy nie biora a próbują coś osiagnać... niech się obudzą i zdecydują czego chcą. Chcesz być najlepszy - bez dopingu najlepszy nie będziesz. Nie dzisiaj

No i podsumowując, jakie jest moje zdanie na temat zjawiska dopingu? W zawodostwie niezbędny, wśród zwykłych trenujących opcjonalny Na pewno nikogo nie będę namawiał do dopingu ani usprawiedliwiał nikogo. Sam jeszcze długo, może do końca życia nie wezmę, będę się bał, ale nie wykluczam takiej możliwości. Doping jest dla ludzi mądrych, dla takich, którzy już trochę w temacie siedzą, dla takich, którzy doszli już do pewnych granic, których bez małej pomocy nie mozna przekroczyć. dla takich własnie ludzi jest doping, nigdy dla młodzieży czy dopiero co początkujących.

Póki co wszystkim radzę jechac "na czysto"

P.S. Posłałem linka Gochanowi, on jest bardziej obeznany w tym temacie, to moze napisze cos ciekawego

Pozdrawiam.

____________________________________________
Żenujący i żałosny OloKK, burak od "Tradycyjnych"...
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie

http://facebook.com/olokk
http://olokk.pl  http://bng-studio.pl 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 496 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 4333
Czyli w wielu punktach się zgadzamy. Cieszy mię to niezmiernie

Cieszy mnie zwłaszcza, że nie koksujesz (bo Cię lubię) i że nnych na to nie napuszczasz (bo ogólnie wszystkim dobrze życzę, zwłaszcza przed Gwiazdką).



Co do tego, że nieraz sami zawodnicy nie wiedzą jak bardzo koksują - to fakt. Mam kolegę, byłego wyczynowca. Opowiada, że na obozach treningowych wszyscy mieli pozakładane welflony (takie coś z igłą do kroplówek, co się wkłówa w żyłę, żeby było łatwiej potem robić dożylne zastrzyki, bez wbijania za każdym razem nowej igły).
Ładowali im potem różne preparaty po kilka razy dziennie, a sami zawodnicy tak na dobrą sprawę nie wiedzieli do końca co dostają.
Ten kolega potem bardzo się zrobił potężny, ale zaczęły mu się też różne problemy. Zdarza się i tak.
Trzeba naprawdę nieźle znać się na farmacji żeby sie w tym wszystkim (w nowoczesnym dopingu) połapać, a większośc zawodników farmaceutami z wykształcenia nie jest - muszą zatem zaufać ekspertom (a tym ekspertom, zwłaszcza związanym z danym timem może być na dłuższą metę obojętne zdrowie zawodników - ważne są ich sukcesy). Tak niestety bywa.


Nawet jeśli nie ma już "czystego" sportu, to ja bardzo chciałbym, żeby był. Jestem za jak najostrzejszą kontrolą antydopingową i ostrymi konsekwencjami wobec nieuczciwych zawodników.
Ale to tylko moje osobiste zdanie. Może jestem niedzisiajszy, ale większy szacunek budziłby we mnie zawodnik, który osiągnął w sporcie mniej, ale bez stosowania śrgodków dopingujących... (Choć nie wykluczam, że już takich w ogóle nie ma )



A propos, ostatnio zdyskwalifikowano Leko, stosując kryteria anydopingowe przyjęte przez szwajcarski komitet olimpijski.
Ale nie na długo. Leko znowu walczy - bo znalazły się dla niego łagodniejsze kryteria (podobnie jak dla wielu innych masterów K-1).

Miomo tego oglądam K-1 z zainteresowaniem.
Jednak gdybym miał wybór, czy oglądać zawodników koksujących, czy "czystych", którzy osiagnęli granice swoich NATURALNYCH możliwości, wolałbym oglądać tych drugich. No ale to czywiście w dzisiajszych czasach czysta abstrakcja.


Na szczęście trochę (a w przypadku niektórych nawet sporo) masy mięśniowej można zbudować bez koksu, bazując tylko na treningach siłowych, diecie, wysypianiu się itp.
A już na pewno koks nie musi pomagać w pogłębianiu umiejętności technicznych w SW.


Cieszą mnie wszystkie te rozsądne (niepochlebne dal koksu) rzeczy, które napisałeś
Pozdrawiam i kończę niniejszym wypowiadanie się na temat prochów.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 681 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 2781


Jak ktoś idzie na chama to powinno się albo:
-zejść z lini strzałów i skątrować
-można najprosciej w świecie kopnąś taką osobę w brzuch(przecierz ręka jest krutrza od nogi)

Osobiście nawet wole jak ktoś tak bije niż jak ma ktoś dobrą technike i atakuje z przemyślaną techniką.

Nie sztuką jest bić sztuką jest się bronić nierobiąc napastnikowi krzywdy.

Nie sztuką jest bić sztuką jest się bronić nierobiąc napastnikowi krzywdy.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 170 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 3038
nie ma odpornych na ciosy- sa tlyko zle trafieni!!!! wezcie tego kolege z silowni zaprowadzcie do jakiegos klubu boksu, kicka, taekwondo i niech sie zmierzy z zawodnikami.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 44 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 278
No niby racja :D. A co do mojej niskiej samooceny to wynika ona z faktu że nigdy nie walczyłem tak "na serio" - a jak wiadomo doświadczenie się BARDZO liczy, a że nie mam go w ogóle.... Po drugie często jak widzę takie walki to mam przeświadczenie że ci ludzie reagują wystarczająco szybko żebym ja w takiej sytuacji nie mógł nadążyć - może to tylko złudzenie, ale tego nie wiem.

When you lose learn from the winners. When you win remember about the losers.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 418 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 19137
Pozwole sobie wtracic swoje trzy grosze do rozmowy :)
Nic nie zastapi doswiadczenia i techniki. Dobry zawodnik potrafi ustawic sobie przeciwnika. Oczywiscie jesli poleci seria to nie jest to tak bajerancko prosto skontrowac jak mowia koledzy wczesniej (lewy i prawy prosty :) no ok a co jesli on jest wyzszy i ciezko dojsc do niego? ) Oczywiscie wszystko zalezy na jakich zasadach sparujecie. Bo jesli tylko uderzenia kopniecia to ja albo bym go stopowal noga, albo wlazl w klincz, skracac dystans w sumie wszystko zalezy od przeciwnika. Jesli sa rzuty i parter no to jesli by mi to bardziej pasowalo to bym rzucal i konczyl w parterze. W gruncie rzeczy walka z kims kto jest silny ale nie ma techniki nie jest taka trudna, poczatkujacy robi mnostwo bledow. Sprobuj zmieniac poziom uderzen i kopniec np uderzajac lewym skroc dystans uderz prawy prosty a pozniej mawashi geri gedan (low kick) na udo albo pod kolano i odskocz (pamietaj zeby przy kopaniu trzymac rece wysoko :) )
Albo po prostu sprobuj zarzucic kolesia wieksza iloscia uderzen prawdopodobnie zrobi jakis glupi blad np sie pochyli. Powodzenia w walkach :) ja tez kiedys w szkole sie tluklem w ten sposob ze przychodzil kto chcial na silownie szkolna i po prostu sie bilismy :)

Lionheart - Walka to moje życie!

Lionheart - Walka to moje życie!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 44 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 278
Nie no teorię walki to i ja mam opanowaną i znam dużo kombinacji, które są skuteczne (bardziej, lub mniej), ale gorzej z praktyką, a to ona powoduje że zdobywamy doświadczenie. Ja akurat typem kolesia, którego jedynym celem w życiu jest walczyć nie jestem i dlatego uważam że taki bandzior, który regularnie się leje i tak wygra bo może i nie uderza technicznie, ale ma obycie w walce a jakby nie patrzeć kumite na treningu ma bardzo niewiele wspólnego z realną walką (tam ci nikt nie złamie nosa, nie uszkodzi poważnie ciała itd.).

When you lose learn from the winners. When you win remember about the losers.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 418 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 19137
Hmmm pewnie ze teoria bez praktyki nic nie daje :) Przede wszystkim trzeba sie obic, a skoro u Ciebie treningi maja niewiele wspolnego z rzeczywistoscia to moze pora sie zastanowic nad zmiana klubu? U nas w sekcji zlamac nos i wybic zeba da sie bardzo latwo :)

Lionheart - Walka to moje życie!

Lionheart - Walka to moje życie!

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Oyama =]

Następny temat

GARAŻOWE FIGHT CLUBY....

WHEY premium