Żarło z wczoraj , plus surówka 200 kcal .
A pozwoliłem sobie na więcej bo napieprzałem cardio przez ponad godzinę . Standardowo rower na maksa . Tym razem teren typowo offroadowy . Piach błoto , trochę asfaltu .
Dzisiaj nie było szans podejść do liczenia , poszło 5 jajek , 2 grahamki , gulasz z mięsem z piersi , parowańce iiii ... browar . Pierwszy od jesieni . Dobry cheet , jutro niestety lub stety obiad u teściowej , z wagą nie pójdę , a zjeść trzeba . Więc kolejny cheet .
W zamian dzisiaj poszło 20 km na rowerze , głównie asfalt . Jazda bez świateł po pasie startowym na nieczynnym lotnisku wojskowym w pełnej ciemności , bezcenne .
Zjem jutro za was tort !
No i dzisiejszy trening :
Wedle planu 5x5 , ale nadal rozkręcanie formy i wyszło jak wyszło .
Dipsy
10 10 10 10
Podciąganie na drążku
10kg x 5 , 18kg x 5 , 20kg x 5 , 24kg x 3
Wyciskanie żołnierskie
32kg x 5 , 40kg x 5 , 42kg x 4 , 44kg x 2
Uginanie ramion 30kg 5 , 5 , 5 , 5
Forma jest fatalna , lewy cyc jeszcze trochę ciągnie przy ćwiczeniu .
Zmieniony przez - Aesh w dniu 2014-03-29 22:54:13