Ernesto Hoost wraca na ring! Video z walki!!!

Ernesto Hoost wraca na ring!









Powroty na ring po długoletniej przerwie są zwykle zaskakujące. Nie inaczej było w przypadku potwierdzenia tego typu informacji jeśli chodzi o legendę K-1, czterokrotnego mistrza tej organizacji, Ernesto Hoosta!

Po upływie ponad 7 lat od ostatniej walki, gdy przegrał w półfinale K-1 GP z Semmy’m Schiltem, "Mr. Perfect" wystąpi na organizowanej przez siebie gali z cyklu "Hoost Cup" w Nagoyi w dniu 23 marca 2014 roku. Przeciwnikiem specjalisty od lowkicków będzie Amerykanin, Thomas Stanley.

Poza tym na gali zawalczą również Saenchai – wybitna postać Muay Thai oraz Yoshihiro Sato, gwiazda japońskiego Kickboxingu.

Niespełna 49-letniemu Hoostowi życzymy powodzenia i wierzymy, że będzie to występ godny ikony sportów walki.


fight sport.pl

rolff

Może trochę poleciałem z tym wywyższeniem, nie ukrywam, że nie lubię Salety i trochę wkurzało mnie jego zachowanie w stosunku do Najmana, wiadomo Najman pajacował ale no po prostu nie wypada.

Ja bym na miejscu Salety napluł jeszcze Najmanowi w twarz

A co do walki Hoosta z Sappem - patrząc na ostatnie "walki" Sappa to chyba by nie miało to sensu...

No najpierw się ucieszyłem. Bo to stare, dobre dzieje. Jak zaczynałem oglądać K1.

Jak oglądałem Grand Prix w 2002 roku to już nigdy nie przeżywałem żadnych walk jak tamte finały.

No a teraz? Chłop ma 50 - tkę. Czasu nie przeskoczysz... Wino czy bluesman - im starszy tym lepszy. No a w ringu tak to nie działa...

jakoś jestem na nie.chce skończyć tak jak inni mistrzowie i rozmieniać się na drobne?

zobaczymy czy to bedzie tylko jedna walka czy faktycznie chce wrócić i co z tego wyjdzie

Ja bym tego nie chciał , tak jak Cro Cop mój idol a teraz przegrywa przez wiek .... Nie chcę patrzeć jak legenda pada .......

A Cro Cop ma tylko 42 lub 43 lata jak nie 40 a co tu mówić o 49 latku ......

Szkoda, że tak to wygląda, że jak kasa się kończy to się wraca. Bohater dzieciństwa, również finały z 2002 roku miło wspominam. Hoost jak i wielka ekipa K-1 zawsze wywołują u mnie uśmiech. No cóż na pewno zobaczę walkę ale wydaję mi się, że zbyt piękna nie będzie.

Ja ze strach nie chciałbym , kopnięcie okrężne wzorowałem na Cro Copie teraz wyrzucam nim ludzi od wielkiego worka bokserskiego i czują ból i nie chcę patrzyć jak kolejna z moich legenda umiera .

zadna kasa sie nie konczy(on jest ustawiony), po prostu Ernesto chce jeszcze RAZ zawalczyc, to pewnie bedzie jego pożegnalna walka, juz jakis czas temu miał walczyc z Badrem,z którym(oczywiscie obecnie) raczej szans by nie miał i sam to powiedział



Zmieniony przez - bane158 w dniu 2014-03-15 23:50:53

W niedzielę, 23 marca 2014 roku w Nagoyi odbyła się kolejna gala z serii Hoost Cup, zatytułowana Legend. W odróżnieniu od poprzednich eventów, tym razem zawalczył jej organizator – Ernesto Hoost!

Decyzja o powrocie słynnego "Mr. Perfecta" z zawodniczej emerytury była ogromnym zaskoczeniem. W walce wieczoru zmierzył się z Thomasem Stanley’em. Holenderski mistrz pewnie wygrał na punkty, posyłając rywala dwa razy na deski: w drugiej rundzie przez cios na korpus, w trzeciej zaś po lowkicku. Trzeba jednak podkreślić, iż walka była zakontraktowana na trzy rundy po dwie minuty każda, więc w odróżnieniu od tradycyjnych konfrontacji K-1 trwała nie dziewięć, a zaledwie sześć minut. Teraz pojawiły się spekulacje, iż Hoost podobno jest otwarty na negocjowanie kontraktu z organizacją GLORY! Gdyby ten transfer się dokonał, pokazałoby to dobitnie wszystkim, iż traktuje swój comeback w pełni poważnie.

W innym ciekawym starciu przegrał japoński faworyt, Yoshihiro Sato. Lepszy od niego na kartach sędziowskich okazał się być Petmankon. Przy wyrównanym pojedynku decydującym czynnikiem okazało się liczenie Sato po prawym sierpowym w wykonaniu Taja na początku drugiej rundy.

Wygrał także inny, zdecydowanie bardziej utytułowany Taj, Saenchai. W pięciorundowej potyczce na zasadach Muay Thai pokazał swoją wyższość nad Shotą Sato, nazywanym też Sho SaenchaiGymem.





2 runda niestety tylko 30 sek...









fight sport.pl

W pierwszej rundzie Thomas wyporowadził coś ze sześć kopnięć...Uderzeń niewiele więcej....
Jak Hoost myśli o większych galach to w zasięgu pozostają tylko Freak Fighty... Niestety...

Różal nie odmówi.