Kama-cel, być mniejszą na 35 urodziny

Chłopaki nie znoszę zdjeć a jeszcze bardziej filmów. Wyszło sztywno, nienaturalnie... Moze udałoby sie rozluźnic ale musialabym sie poczestowac chocby setką żurawinowej...o 8 rano nie wypadało, nawet z takiej okolicznosci

Nagram jeszcze raz ale moze dorzucę do tego mniej stresu

MaGor

Ja przepraszam, że lekko po bandzie i nieco na pograniczu regulaminu działu, ale uważam, że to też kwestia osobnicza i jednostkowa. Stwierdzam z doświadczenia, że na mnie (osobnika po otyłości olbrzymiej) węgle mają wyjątkowo zły wpływ.

Przed wysuwaniem takiego typu wniosków należałoby odpowiedzieć sobie, z czego owa otyłość wynikała? Czy czasem nie z quasi węglowodanów podłej jakości - piwko, fryteczki, niszowe słodycze etc.?
Drugim niezwykle ważnym aspektem jest sposób odchudzania. Czy czasem nie rozpoczęto od dietki głodówkowej opartej na samym białku i tłuszczu? Od początków XX-ego wieku wiadomo, że taka dieta obniża tolerancję węglowodanów.
Co ciekawe... Pojawił się 1 listopada (w jednym z najbardziej prestiżowych czasopism naukowych) artykuł porównujący w eksperymencie na szczurach 3 różne diety: standard, keto i a'la Faza I Atkinsa. Wnioski bardzo smutne - diety LC spowodowały bajzel, pomimo niskiego poziomu glukozy we krwi zaindukowały nie tylko nietolerancję węglowodanów, ale i oporność insulinową. Zwolennincy i fanatycy LC będą się zapewne kłócić, bo skoro glukoza i insulina niska, to jest ok. No niestety, nie. Warto zapoznać się z podstawowymi pojęciami. Badanie laboratoryjne potwierdziło tezy wysunięte na podstawie wczesnych badań przeprowadzonych na ludziach (bodajże w 2012 r.).

Już ok. 10 dni wystarczy aby dieta LC zmieniła ekspresję szeregu genów zaangażowanych w proces rozwoju cukrzycy typu 2.

Są to procesy bardzo skomplikowane, ale potwierdzają to, co mówimy tutaj od 2 lat: wdeptując w LC z ogromną dozą prawdopodobieństwa dokonuje się wyboru na całe życie, bo zrypana tolerancja na węglowodany powoduje błyskawiczne tycie przy zwiększeniu ich ilości w diecie.
M.in. dlatego, że komórki tłuszczowe są nieśmiertelne. Pozostają na zawsze, ludzie chudną nie dlatego, że ich ubywa, ale dlatego, że się one opróżniają ze zmagazynowanych lipidów. Z iloma komórkami tłuszczowymi zakończy się życie płodowe i dzieciństwo, z tyloma się umrze (adipocyty mnożą się jedynie w tym okresie). Dlatego osoby, które mają nadwagę w dzieciństwie lub urodzą się duże (vel upasione) mają wysokie ryzyko otyłości, a jeśli ona wystąpi, to cóż... Dużo ciężej niż ci, którzy utyli w życiu dorosłym.

Mogłabym długo dywagować na ten temat, ale nie czas i miejsce ku temu. Osobiście powiem tyle, że żal mi osób, które w klatce LC się zamknęły: to w pewnym sensie ogranicza ich życie towarzyskie, bo zawsze muszą "cudować" ze swoimi pudłami, wyrzucaniem ziemniaków z talerza w czasie obiadu u babci, odmawiają zjedzenia soczystego jabłuszka No i gdzież ta radość życia? Nie mówię o okresie odchudzania, bo tak, trzeba sobie reżim narzucić i od pyska odjąć. Ale co potem? Nie, nie chodzi mi o wpitalanie pizzy, batonów i picie piwska, ale o normalne życie, a także sporadyczną przyjemność z chociażby świeżo upieczonego ciasta, dużej michy świeżych truskawek czy banalnie wyjścia na lody z dzieckiem. I tu pojawia się męka dla kobiet po dukanach i innych cudach na kiju: obsesja przed tyciem. Ale cóż. Każdy jest kowalem swojego losu i dokonując wyborów sam decyduje się pić całe piwo wraz z pianą, niezależnie od tego, czy jest ona na dwa palce czy aż wyciekająca z kufla

A co do sprawdzania techniki w swingu, to dodatkowo poproszę o to Huberta - jest jedną z najbardziej kompetentnych osób w sprawach treningu i korygowania techniki, nie tyle jako trener, ale i praktyk, który zęby na sporcie (przez duże S) zjadł; nie tylko w kulturystyce, ale i w sportach walki, cf, pływaniu i innych

Krótki tutek:

SWING:





I długi:

CLEAN:

Może sam zaprezentuj? Z tonu Twoich wypowiedzi wynika, ze pożarłeś wszystkie rozumy.

Kama - odstaw te kettle i wróć do podstaw bo zrobisz sobie krzywdę przy aplauzie swoich "ekspertów".

Dopiero po przećwiczeniu i wpojeniu na nowo podstawowych wzorców ruchowych, poprawie funkcjonalności ciała i balansu siły zabierz się za ćwiczenia eksplozywne i podbudowywanie ego wykonaniem miliona swingów w ciągu miesiąca. Obrałaś niewłaściwy kierunek słuchając porad obu panów, którzy poza zaślepieniem osobą P. Tsatsouline i mocno wybujałym ego nie zaprezentowali dotąd zbyt wiele.

Nie widziałem filmów, ale co zwróciło moja uwagę:

panteon

Czyli film omawiamy tutaj??

SWING:

- Zbyt mocne pochylenie (za bardzo Marienne )
- Nogi w kolanach mogą trochę pracować - masz je sztywne. Ugnij nieco i one tam coś się mogą ruszać w tym stawie. Nie rób przeciwwagi na prostych nogach.

Nie "coś tam" tylko powinny się ugiąć w kolanach a wynika to z pochylenia ciała, w ten sposób zachowana jest równowaga oraz następuje amortyzacja.

panteon

CLEAN & PUSH PRESS (bo to nie jest jerk - nie ma wejścia pod kettla, tzw. "second dip")

- Z przodu słabo widać.. Nie wszystko widać..
- Clean - zbyt zamaszyście - co powoduje uderzenie w przedramię (przy lżejszym kettlu może i się nie skrzywdzisz, ale kettel powinien się "wśliznąć")
- mniej z ręki, a więcej z bioder - ma być jak swing, tylko bardziej w górę/do siebie/na siebie

Takie tłumaczenie spowoduje prawdopodobnie, że Kama zacznie sie odginać do tyłu usiłując zgodnie ze wskazówkami narzucić ciężar "na siebie". Technika ucierpi, odcinek lędźwiowy kręgosłupa będzie płakał a ona sama może się przewróci, a może nie.
Ciężar powinien wędrować pionowo w górę wzdłuż ciała. Dobrze byłoby przećwiczyć technikę high pull.

"Ma byc jak swing" - zarzut ma być jak swing? Może naprawdę przestań doradzać.

Zmieniony przez - Hubert81 w dniu 2013-11-28 14:29:22

Hubert jestes jasnowidzem?
Oceniasz panteona komentarz do filmiku bez obejrzenia filmiku :D

Sposób w jaki dana osoba opisuje/koryguje technikę innej osoby, zwłaszcza "podopiecznej" czy też tej, której doradza, wiele nam mówi o profesjonaliźmie i wiedzy potencjalnego trenera.
Sformułowanie "clean jak swing" dopełnia obrazu.

Pana natomiast proszę o darowanie sobie zbytecznych i bezużytecznych komentarzy

Coś w tym zaślepieniu jest - przyznaję.

Kama poprosiła, to napisałem swoje spostrzeżenia. Nie jestem profesjonalistą i też nigdzie tak nie pisałem.
Czy posłucha - jej sprawa.
Nie twierdzę też, że sam robię jak należy i że warto mnie naśladować.

Wytknąłem to co rzuciło mi się w oczy i tyle..

Za to napisałem:
jeśli jest tutaj jakiś fachowiec, to możesz moje opinie olać.

Zmieniony przez - panteon w dniu 2013-11-28 15:19:17

Martucca

Sposób w jaki dana osoba opisuje/koryguje technikę innej osoby, zwłaszcza "podopiecznej" czy też tej, której doradza, wiele nam mówi o profesjonaliźmie i wiedzy potencjalnego trenera.

Martucca w pelni sie z tym zgadzam i dlatego uwazam ze hubert chcac wydac profesjonalna opinie nie moze jej wydac bez obejrzenia filmu. Cleana jest 15 poprawnych rodzajow i przy niektorych ma racje, a przy niektorych panteon. Bez obejrzenia filmu nie da sie rady, z powodow o ktorych sama napisalas.