Dobry zastrzyk motywacji powinien Cie właśnie dopaść i po chwili powinieneś już go spalić pompkami i podciąganiem xP
...
Napisał(a)
hehe :D Każdy napływ energii spal pompkami i podciąganiem. Później to już wejdzie Ci w nawyk i nim się obejrzysz będziesz wyglądał tak : http://i1.ytimg.com/vi/KiPWdubceXo/maxresdefault.jpg?feature=og , a jak przestaniesz to będzie tak : http://peecee.dk/uploads/052013/dengang_big_thumb.jpg
Dobry zastrzyk motywacji powinien Cie właśnie dopaść i po chwili powinieneś już go spalić pompkami i podciąganiem xP
Dobry zastrzyk motywacji powinien Cie właśnie dopaść i po chwili powinieneś już go spalić pompkami i podciąganiem xP
...
Napisał(a)
Ey, przecież ja już tak wyglądam haha
A nawyk mam ten, o którym piszesz. Sam pisałem, że sporo robiłem różnych ćwiczeń jak mi się zachce. Nie mogę po prostu się nie podciągnąć jak jestem pod drążkiem itd. Po prostu do dłuższych treningów, ciągiem, mnie nie ciągnie.
A nawyk mam ten, o którym piszesz. Sam pisałem, że sporo robiłem różnych ćwiczeń jak mi się zachce. Nie mogę po prostu się nie podciągnąć jak jestem pod drążkiem itd. Po prostu do dłuższych treningów, ciągiem, mnie nie ciągnie.
...
Napisał(a)
Po 6 treningach, w tym ostatni tylko jedną drabinką nieudaną, wykonałem dzisiaj maksymalną ilość powtórzeń.
MAX = 16
poprzedni wynosił = 12
Udało mi się pobić rekord, jednym ciągiem robiłem do 12 powtórzenia(przedtem 5), potem musiałem w zwisie odpocząć ok. sekundę.
Jak widać progres zaliczony, jak na tak małą ilość czasu(w końcu drabinka to odmiana zachwalanego smarowania gwintów), udało mi się pobić aż o 4 powtórzenia i tym samym jest to mój rekord życiowy, bo nigdy tyle nachwytem(na szerokość niemal framugi) nie zrobiłem. Kiedyś udało mi się podchwytem 15 powt, ale potem mi się nie udawało..
MAX = 16
poprzedni wynosił = 12
Udało mi się pobić rekord, jednym ciągiem robiłem do 12 powtórzenia(przedtem 5), potem musiałem w zwisie odpocząć ok. sekundę.
Jak widać progres zaliczony, jak na tak małą ilość czasu(w końcu drabinka to odmiana zachwalanego smarowania gwintów), udało mi się pobić aż o 4 powtórzenia i tym samym jest to mój rekord życiowy, bo nigdy tyle nachwytem(na szerokość niemal framugi) nie zrobiłem. Kiedyś udało mi się podchwytem 15 powt, ale potem mi się nie udawało..
...
Napisał(a)
Nic tylko pogratulować :D Oby tak dalej. Tak poza tym to chcesz do jakiejś sensownej liczby podciągnięć dojść czy jak ? :)
...
Napisał(a)
Jak już pisałem, ćwiczę bo ćwiczę. Jak dojdę do 20 powtórzeń to będzie spoko, jak wyżej to też będzie spoko xD
Polecane artykuły