GSP vs Hendricks - oficjalnie w listopadzie!

zayebisty primetime. Końcówka mega z Philem Colinsem w tle. jaram się!!!

Potwierdzam, warto oglądnąć.

Noolan

Dużo jest gości w wagach niżej co mogą posłać kogoś spać jednym strzałem czy dwoma i robili to więcej niż raz. Zwłaszcza w LHW- Machida, Thiago Silva, Shogun Rua, Evans, Vitor Belfort ( Phenom wędrował po wagach), Gustafsson.

Niby ten Hendricks to wielkie zagrożenie ale czuję że GSP go zależy tak jak innych...

Zmieniony przez - Noolan w dniu 2013-11-12 00:29:40

wiedzialem,ze ktos zrozumie to w ten sposob chodzilo mi o typowych bombardierow,gosci,ktorzy sa kojarzeni przede wszystkim z tego,ze jak trafia,to zabija. wiadomo,ze takich,co "moga poslac jednym strzalem lub dwoma" jest x,wystarczy przepisac cala HW podejrzewam. a i ja,jakbym dobrze trafil Żorża na szczene,to podejrzewam,ze byloby KO

no mniejsza z tym. mam mocny dylemat przy walce tych panow,bo z jednej strony GSP to jeden z moich ulubionych fighterow,a z drugiej jego ostatnie walki,to mimo wszystko meka dla mych oczu,no i lubie tez Hendricksa...mam nadzieje,ze Żorż w koncu zawalczy efektownie i wygra,ale sam w to nie wierze,takze...

pozdrawiam Cie Stevie,jakbys nie mogl sie oprzec przed wyjasnieniem mi,ze walki GSP to poezja i tylko janusze (te nieprawdziwe,pisane z malej litery) moga ich nie lubic,bo nic nie poradze,ze mnie nudza i tyle. :'-(

gautan

mysle,ze jesli nie ma mentalnosci zwyciezcy na tyle,ze nie dopuszcza do siebie,ze ktokolwiek moze mu zagrozic w jakikolwiek sposob,to GSP sie stresuje jak dawno sie nie stresowal. to musi byc spory dyskomfort psychiczny,walczyc z gosciem,ktory wiesz,ze wystarczy,ze raz cie trafi i idziesz spac. moze sobie przygotowac najlepszy gameplan swiata,wygrywac wszystkie rundy,a i tak zagrozenie dostania KO bedzie w zasadzie przez cala walke.

Myślę że paradoksalnie na tym może polegać siła GSP że z natury nie jest taki że z góry ma na wszystko wywalone bo wie "że i tak wygram", i dzięki temu jest do każdej walki przygotowany jak nikt

o,Puarek

no to na pewno,GSP jest po prostu przede wszystkim perfekcjonista,wiec doskonale sobie zdaje sprawe,ze wciaz moze byc lepszy w tym,czy tamtym. co przeklada sie na jego dominacje i to,ze jest za dobry,zeby ktos byl w stanie przeciwstawic sie jego stylowi walki-bezpiecznemu,ale zwlaszcza cholernie efektywnemu.

to bylo bardziej na zasadzie bardzo mocnego gdybania,bo nie posadzam go o megalomanie. pytanie,czy biorac pod uwage jego umiejetnosci i absolutna dominacje w dywizji jest jeszcze u niego miejsce na takie mysli jak "a co jesli przegram?" i stres,czy ma umysl Wielkiego Bruce'a Lee i takie mysli po prostu go nie nachodza,bo jest tak pewny siebie

no ale na to pytania moglby jedynie odpowiedziec sam Żorż i spece od rozczytywania mimiki na wazeniu i miedzy rundami,takze pewnie sie nie dowiem

Elo elo
Dobre pytanie o to czy ma takie myśli, sam jestem ciekaw. A co do jego stylu walki to nawet jak nie kończy tych walk to i tak wplata dużo efektownych akcji - uderzanych na przykład

no niby wplata,ale mnie te supermeny,jakies backfisty i obrotowki nie podniecaja w jego wykonaniu. moze jestem jakis dziwny,ale brakuje mi u GSP takiego luzu,mam wrazenie,ze to wszystko jest takie wykalkulowane i akcja "jab...jab,jab...BACKFIST...30 sekund dreptania w miejscu" wyglada tak sobie.

oczywiscie zdaje sobie sprawe,ze inaczej sie walczy bedac mistrzem.sam bronilem Jose Aldo,ktory nie jest juz takim dzikiem jak byl wczesniej,chocby w WEC i czesto mozna bylo przeczytac w ktoryms z tematow,ze stal sie troche -O ZGROZO!- nudny o.O ale mimo wszystko(pisalem o tym kilka razy) ogladajac GSP odnosze wrazenie,ze nie lubi walczyc po prostu choc jest na pewno inaczej,ale tego zewu krwi mi mimo wszystko brakuje i nic nie poradze


BONUS:

tajemnica (przyszlego?) sukcesu Żorża.

Zmieniony przez - gautan w dniu 2013-11-12 18:00:39

Nie wiem czy nie lubiąc walczyć da się zajść na sam szczyt. GSP ciągle nad sobą pracuje, pokonuje słabości i rywali - musi lubić się bić

"ale mimo wszystko(pisalem o tym kilka razy) ogladajac GSP odnosze wrazenie,ze nie lubi walczyc po prostu CHOC JEST NA PEWNO INACZEJ " -Gautan St Pierre.

Może jest po prostu dla GSP ważna jest ta praca nad sobą i stawanie się lepszym a upokorzenie rywala schodzi na dalszy plan