Szacuny
5
Napisanych postów
679
Wiek
33 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
5991
mam. przy moich 4000kcal robie 500-800 na biszkoptach i nutelli. Przybiłem 12kg w 4 miesiace a bf podskoczył o dokladnie 1.8%. Więc nie mów że masło orzechowe to zło bo nie masz o tym pojecia skoro sam nie próbowałeś.
ciekawą mase tłuszczową. a niby na zbyt duzej ilosci makaronu pełnoziarnistego nie można? na zbyt dużej ilości ryżu też nie? uważaj na węglowodany bo potrafią oblać szybko jeśli ich wartość jest zbyt wysoka tak samo jest z kaloriami - jeśli powiekszysz o 600-1000 niż masz zapotrzebowanie to też pojdzie w bebzol i tłuszcz. prosta matematyka a ty chcesz czarować jakimiś teoriami wyssanymi z palca których w dodatku sam nie potrafisz uargumentować
Zmieniony przez - marecki1990 w dniu 2013-11-04 12:01:44
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Dla mnie możesz robić masę na wodzie z parówek.
Tylko nie ingeruj w czyjąś rozpiskę z taką teorią jak uzupełnianie kcal byle czym. Każdy organizm jest inny.
Jestem ciekawe tego Twojego %BF na nuteli i biszkoptach.
Z resztą efekt odpowiada za całość diety.
No Ty swoją teorię wymyśliłeś i tylko wg Ciebie
jest ok więc, to Twoja sprawa. Tylko kulturyści mają cheat day, bo nie pochłoną tak potężnej ilości kcal. Taka przeciętna osoba z wagą 70 kg. podjadanie syfu to nie jest dobry pomysł.
Zmieniony przez - muking w dniu 2013-11-04 12:04:18
Szacuny
5
Napisanych postów
679
Wiek
33 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
5991
Właśnie w tym rzecz muking że to nie ja wymyśliłem. Wciskasz chlopakowi taką tyrke na diecie korzystając z przekonań godnych XXw. Ja rozumiem że dla wielu zjedzenie ciastka to jest w ogole samobójstwo i cała dieta w dupe ale to kłamstwo któremu sam sie poddałeś. Wszystko zalezy od proporcji. Nie da sie zrobić diety na jedzeniu z fast foodów bo nie pokryjesz makro chocby skały srały - zawsze wykroczysz poza granice przez co cie zaleje. Ale da sie robić na łatwych kaloriach(słodycze fast food) jeśli stanowi to element diety a nie główną treść diety. U mnie mniej wiecej proporcja to "zdrowego" 75-25 "gówna"
Każdy organizm jest inny masz racje ale ta teoria stosuje sie także do osób którzy jedza same ryze i kurczaki przez najlepiej 6 posilków dziennie. Po raz kolejny choćbyś jadł dziennie 400g ryżu i przekroczysz na nim węglowodany to musze cie zaskoczyć - dostaniesz w bęben i to solidnie. Chocbyś robił diete na samych kurczakach i przy zapotrzebowaniu 3tyś bedziesz jadł 5tyś kalorii to też wiekszosc pojdzie w tłuszcz a nie w mięśnie.
Równie dobrze z twojej teorii moze wynikać że przy zapotrzebowaniu 3tyś kalorii, jak bedziesz jadł 6tyś kalorii to urosniesz 2x szybciej. Założenia z kosmosu. Jasne, lepiej jeść 2x dziennie kurczaka i ryż a na noc KONIECZNIE twaróg z oliwą. dramat.
Ja tu sie nie kłócę żeby nie było. Ale jak wciskasz takie kity bez zadnego merytorycznego poparcia to jest to poprostu niepsrawiedliwe względem tych co zaczynają.
I żeby nie było że to tylko na mnie działa ta dieta bo prowadze jeszcze 4 moich kumpli i każdy ma takie same wyniki jakby sie faszerował gotowanymi kurczakami i ryżem do porzygania.
Zmieniony przez - marecki1990 w dniu 2013-11-04 12:26:53
Szacuny
4
Napisanych postów
423
Wiek
33 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
2479
Kolega wyżej 100% racji , nie chciało mi sie pisać wczesniej tego samego co Ty właśnie napisałeś
Łap Soga
Wytłumacze to co kolega wyżej mówił na prostym przykładzie:
Organizm jest prymitywny..
przyjmijmy , że masz dwa posiłki
1.Hamburger
2.Ryż z kurczakiem
i jeden i drugi posiłek ma jakieś makroskładniki tłuszcz węgle i białko..
to organizm sobie pomyśli.. "aa je hamburgery to na pewno grubas.. musi odłożyć sie w tłuszcz"
albo jak jesz kurczaka "uu je kurczaka z ryżem to musi pójść w mięśnie.."
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Co Ty za herezje opowiadasz? Czytaj ze zrozumieniem, jak cie nie nauczyli.
Z moich postów nie można wywnioskować, twierdzenia żeby jadać to samo w dzień w dzień.
Oczywiście, że należy urozmaicać dietę, żeby organizm nie popadł w rutynę.
Jedząc codziennie to samo, pominiesz brakujące cenne składniki odżywcze.
Istnieje coś takiego jak cheat meal, cheat day. (Jeden,dwa...) nie 'czyste' posiłki nie zrujnują
lata treningów, wyrzeczeń i diety - to jest logiczne, ale Twoja chora teoria na temat podbijania kcal
na co dzień słodyczami to już jest FARMAZON.
Zmieniony przez - muking w dniu 2013-11-04 13:31:33
Szacuny
5
Napisanych postów
679
Wiek
33 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
5991
dobra ja nie bede komuś na siłe zmieniał życia. rób co chcesz, możesz jeść nawet i całe kury z piórami wbijam. Autor postu ma tutaj całe spektrum możliwości i wybierze co mu przypasuje. pozdrawiam
Zmieniony przez - marecki1990 w dniu 2013-11-04 14:40:10
Szacuny
3
Napisanych postów
279
Wiek
35 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
17487
Muking nie chce Cie obrazac ale pocwiczysz tak z 5 lat, zaczniesz poznawac swoj organizm, jego reakcje to gwarantuje CI, ze przeczytasz ten temat i sam stwierdzisz, ze naprawde malo wiedziales. Wszystkim poczatkujacym co przeczytaja pare tematow wydaje sie, ze dieta to tylko kurak, warzywa, ryz, makarony itp. A jedzenie innych rzeczy to zlo, ktore trzeba kategorycznie tepic. Parodia. Chlopaki u mnie w sekcji maja wyniki lepsze niz 95% ludzi piszacych tutaj, a moze 1 z nich przestrzega diety. Owszem, maja nakreslone nawyki zywieniowe ale gdyby ktos podszedl do nich i powiedzial im "nie jedz nutelli, ciastka, masla orzechowego, kieblasy, kebaba" czy tam czego chcesz to zasmialiby sie w twarz. Oni potrzebuja kalorii a nie zastanawiania sie przez pol dnia czy moga cos zjesc a nastepne pol czy dobrze zrobili. Pozdro