O strączki pytałam, ponieważ w rozpisce od dieta miałam, żeby lepiej ważyć po ugotowaniu.
Mam nadzieję, że po odstawieniu hormonów tarczycowych okaże się, że nie będę się borykać z niedoczynnością i że taki już mój urok, że mam lekko podwyższone tsh.
Sceptycznie mi sie widzi wykluczanie glutenu całkowicie z diety. Co chwilę napotykam publikacje wraz ze sprzecznymi informacjami.
Sama jestem naukowcem i dociekanie wpisane mam w zawód i pasje. Fakt, że nie mam prawie nic wspólnego z odżywianiem (może nie bezpośrednio), ale staram się wrócić do odżywiania naturalnego. Moi dziadkowie i rodzice wychowali się w miejscu, gdzie zwracało się uwagę na jakość jedzenia. Sami hodowali/hodują własne zboża, owoce, warzywa, drób. Nie było mowy o ograniczaniu żadnego ze składników diety. Czasy się zmieniły. Nastało jedzenie z automatu, jednym słowem fabryki. Po latach zanieczyszczania organizmów syfami z jedzenia, ziemi, czy powietrza, trudno jest wykluczyć pewne rzeczy. Może przynieść to odwrotny skutek do zamierzonego.
Postawiłam sobie za cel 4 tygodnie. Boję się, że mechanizm obronny szybko zareaguje na odcięcie prądu (rezygnacje z tak dużej grupy produktów) i podpowie mojemu umysłowi, że znalazłam się w niewoli. Na własne życzenie Zobaczymy co to z tego będzie. Póki co przeżywam prawie męki. Na szczęście jestem cierpliwa i nie poddaję się łatwo. Trzymajcie kciuki!
Dzięki Tolka, poczytałam, przyswoiłam ;)
Jak się coś robi, to się zawsze coś urobi
"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html
"Nigdy nie wmawiaj sobie, że nie dasz rady, bo wiara w siebie to połowa sukcesu".
Dziennik:
http://www.sfd.pl/[FIT]amadi__W_pogoni_za_zdrową_sylwetką_podsum/str.36,54_-t930827-s54.html
ART:
Dieta bez glutenu:
http://www.sfd.pl/Dieta_bez_glutenu__czyli_co_Ladies_powinna_wiedzieć.-t940054.html#post0
Otóż to. Test charakteru. Okaże się, co też jam warta
Jak się coś robi, to się zawsze coś urobi
amadiOdkąd wyrzuciłam gluten, zaczęłam w końcu chudnąć a dawkę leków (na tarczycę) zmniejszyłam ze 125 g do 75 g. Będzie dobrze, nie masz się czym martwić . A jak zobaczysz efekty, to już w ogóle będziesz wniebowzięta .
O to może ja zupełnie wyrzucę leki, bo teraz biorę pół tabsa 25mg, więc bardzo mało.
Dlatego na początek dałam sobie miesiąc na zmianę. I po tym czasie zobaczę, co się dzieje i czy są zmiany na lepsze ;)
Jak się coś robi, to się zawsze coś urobi
W menu poszalałam z tłuszczami, a nie "dorobiłam" białka. No cóż. Moje hormony dopominały się czegoś słodkiego z racji babskich dni, więc zrobiłam sobie omlet z wiórkami kokosowymi + syrop z agawy. Niebo w gębie, ale sypnęło mi się do jajek aż 60 g wiórków. Następnym razem sobie odsypię do innego naczynia i nie będę sypać prosto w ciasto
Na obiad z kolei machnęłam burgery z soczewicy. Pyszne. Ostre. Palce lizać.
A to moje chlebki jaglane z kurkumą i sezamem. Też pycha.
Dziś już lepiej się czuję i psychicznie i fizycznie. Chciało mi się wstać i coś ze sobą robić. Detox jak nic...Jak organizm pozwoli, to jutro pójdę pobiegać. Od przyszłego tygodnia znowu FBW - tym razem już 4 obwody. Po miesiącu czuję się silniejsza. Szczególnie jeśli chodzi o nogi - przy biegach czuję lekkość.
Zmieniony przez - agry w dniu 2013-10-04 19:09:50
Jak się coś robi, to się zawsze coś urobi
Zastanawiam się nad polecaną dietą antyzapalną na 4 tygodnie, aby odstawić definitywnie na ten czas produkty zbożowe. Nie jest tak źle z tym niejedzeniem glutenu :) da się przeżyć.
Dodatkowo ćwiczyłam dziś 50 minut z piłką.
Ps. Muszę się wybrać do innego endokrynologa. Poczytałam dziś mnóstwo artykułów na temat schorzeń tarczycy. I tylko w jednym natrafiłam na coś, co przydarzyło się mi. otóż jedna dziewczyna opisała problem z włosami. Ja miałam bardzo gęste włosy będąc nastolatką. Potem po prostu mi wypadły. Teraz włosy mam żałośnie cienkie i marne. Żaden lekarz nie potrafił tego wytłumaczyć na ów czas dlaczego tak się stało. A jakiś rok temu moje włosy się kompletnie rozprostowały. Miałam lekko kręcone, a teraz proste. I to, że nie mogę schudnąć mimo diet, zdrowego odżywiania, ruchu. Bo kiedy wpierdzielałam, to wpierdzielałam, ale efekty u mnie są marne, jeśli chodzi o nakład pracy i wyrzeczeń. Kurczę... Czy mimo zapewnień lekarza prowadzącego, że jest ok i taka ma uroda, to czy nie powinnam się wybrać z wszystkimi wynikami do innego lekarza i zasięgnąć porady, konsultacji? Może ten mnie prowadzi źle od 1.5 roku? W tym czasie przytyłam 15 kg i czy on tego nie zauważa? Teraz mam mętlik w głowie...
Jak się coś robi, to się zawsze coś urobi