Szacuny
77
Napisanych postów
3266
Wiek
58 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
23096
Z terminem sifu (w wersji mandaryńskiej/ogólnochińskiej: shifu) trzeba być ostrożnym, bo zwrócenie się na przykład w Pekinie w ten sposób do nauczyciela sztuki walki może być odebrane jako obraza.
Faktycznie istnieją 2 słowa shifu, zapisywane trochę inaczej:
1. 师傅 - mistrz, majster
2. 师父 - nauczyciel-ojciec
Pierwsze słowo, powszechnie stosuje się na południu Chin, a szczególnie w Hongkongu - oczywiście w wymowie kantońskiej, zapisywanej sifu. Ale w Pekinie można tym słowem obrazić. A to dlatego, że kilkadziesiąt lat temu przeprowadzono tutaj kampanię szacunku dla wykonujących także najgorsze, w tym brudne prace. Od tej pory słowem shifu ludzie zwracają się np. do sprzątaczek, wywozicieli szamba itp. W rezultacie zwrócenie się do nauczyciela sztuk walki w ten sposób, może być odebrane jako stawianie go w jednym rzędzie z wywozicielem szamba. Nie mówi się więc do niego shifu, a laoshi - nauczycielu (dosłownie laoshi znaczy stary nauczyciel, ale stary jest oznaką szacunku, a nie ma tu związku z wiekiem).
Drugie słowo shifu, oznaczające nauczyciel-ojciec używane jest tylko w odniesieniu do relacji wewnątrz tradycyjnej szkoły. I nie wszyscy uczniowie w szkole mogą się tak zwracać do nauczyciela. Tylko tzw. uczniowie wewnętrznego kręgu, którzy przeszli odpowiednią ceremonię. Stają się wówczas w pewnym sensie "synami" nauczyciela, a on ich "ojcem", i tylko oni mogą się tak zwracać do nauczyciela. Gdyby ktoś inny tak się zwrócił, byłoby to tak samo absurdalne jak zwrócić się tato do ojca kolegi, a nie do własnego.
Dlatego ze słowem sifu/shifu trzeba być ostrożnym.
Szacuny
3
Napisanych postów
67
Wiek
45 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
1538
Zawsze dobrze jest się czegoś wartościowego nauczyć od doświadczonych :D, i oczywiście nie miałem na myśli wywoziciela szamba. Dzięki za uświadomienie. W mojej szkole Chow Gar (z południa) przyjęte jest zwracać się tak do mistrza mojego nauczyciela. Z kolei jego mistrz to sigung, ale to z pewnością nie jest ci obce. Termin laoshi również nie jest mi obcy.
Polecam SUPER szkołę walk w ŁODZI - www.chowgar.com.pl - Trwa nowy nabór
Szacuny
77
Napisanych postów
3266
Wiek
58 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
23096
Chiński jest językiem, który zna najwięcej ludzi na świecie. Więc raczej wypada go znać, zwłaszcza jeśli ktoś zajmuje się chińskimi sztukami walki, a tym bardziej instruktorzy.
W najgorszym przypadku mini samouczek z Empiku, i kilka tygodni wystarczy na opanowanie podstaw w mowie. Gramatyka jest bardzo prosta, a tony faktycznie łatwe do załapania, w języku ogólnochińskim tylko cztery, i podobne do intonacji występujących w języku polskim.
Pismo to odrębna kwestia - to trochę jak równoczesna nauka jeszcze jednego języka, tyle że w formie graficznej. Wymaga to więc dodatkowej pracy, która nie występuje przy nauce większości języków. Ale opanowanie chińskiego języka mówionego jest wbrew pozorom łatwe.
Zmieniony przez - dacheng w dniu 2013-09-13 07:06:16
Szacuny
77
Napisanych postów
3266
Wiek
58 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
23096
Najnowsze zakupy książkowe.
Z lewej zbiór tekstów dotyczących mistrza Yao Zongxun (ojciec naszego nauczyciela), wspomnień o nim, opracowań dotyczących jego metod treningowych i koncepcji teoretycznych, plus kilka jego własnych tekstów - zapisy wykładów, listy do uczniów, fragmenty jego ksiązki.
Z prawej książka wprowadzająca do yiquan napisana przez jednego z uczniów naszego nauczyciela.
Zmieniony przez - dacheng w dniu 2013-09-13 08:25:44