oj,bez przesady z tym koncem Shoguna i wysyłaniem go na emeryture.
Chael to naprawde solidny zawodnik i przegrac z nim,to nie wstyd. moze ta gilotyna faktycznie zawstydzajaca,bo Sonnen raczej nie jest uznawany za specjaliste od parteru,ale po pierwsze robi w tej plaszczyznie staly progres,a po drugie jego umiejetnosci w tym aspekcie sa raczej deprecjenowane ze wzgledu na latwosc do wpadania w trojkaty. Gilotyna to chyba najlatwiejsze mozliwe poddanie i tak naprawde przy tak silnym turze,jakim jest gangster z Oregonu,ciezko byloby sie wyrwac komukolwiek z tego.
10 lat temu Rua przegral w ten sam sposob z Sobralem i pare lat temu tez przez duszenie z Griffinem (czyli wszystkie trzy przegrane przez poddanie w ten sam sposob w zasadzie). i nikt wtedy nie pisal o jego przejsciu na emeryture,takze spokojnie. fakt,ze pewnego poziomu juz nie przeskoczy,ale jest jeszcze wielu dobrych zawodnikow,ktorych spokojnie jest w stanie pokonac i dac dobre widowisko. wypadaloby,zeby jednak w dalszym ciagu staral sie poprawic zapasy,bo tu najlatwiej go zdominowac w dalszym ciagu (akurat z Sonnenem,to nie dziwi). no i zeby zdrowie dopisywalo,to jeszcze zobaczymy jego zwyciestwa.
a co do Overeema,to zal mi goscia. w zasadzie nie wiem dlaczego,bo nigdy go specjalnie nie lubilem,ale
The Reem ogladam za kazdym razem z dzika przyjemnoscia i troche sie z nim zzylem
ale nie ma sie co oszukiwac,nie ma czego szukac w UFC.no chyba,ze interesuje go rola ciekawego zjawiska,ktore bedzie sie bilo z innymi sredniakami.
podejrzewam,ze jesli renegocjuja mu kontrakt,to jeszcze przyjdzie taka passa zwyciestw,ze bedzie znow w miare blisko walki o pas,bo to jednak w dalszym ciagu solidny zawodnik,ale nie wyglada na to,zeby sie obijal na treningach,ma dobry sztab,a efektow jak nie bylo,tak nie ma. jeszcze przegrac przez front kicka...mistrz K-1...i to front kicka numer chyba 10 w tej walce...szkoda gadac.
i dajcie juz spokoj z tym tesciem
wiadomo,ze jego poziom jest bardzo wazny,z tym nawet Stevie sie zgadza,ale o ile nie okaze sie,ze u Alistaira byl ponizej normy (w co nie wierze),to gadanie o nim serio nie ma sensu,bo ok,jest bardzo istotny,ale to nie przez wzmozone (hipotetycznie) kontrole i utrudnione wbijanie kosmicznych dawek Overeem przegrywa kolejne walki. testosteron tego fronta by nie zablokowal,wiec Reem moze miec pretensje tylko do siebie.