Belfort z Andersonem tez sie kumplowali, ale w ncizym to vitorowi nie przeszkadzalo
Generalnie i Machida i Belort ma szanse uśpić drugiego
Skoro Shogun walczac ofensywnie i agresywnie dal rade uspic Machide, to czemu lepszy stojkowo, szybszy i bardziej agresywny Vitor nie moglby tego zrobic?
Z drugiej strony Machida IMO ciagle ma progres umiejetnosci (tylko niestety nei wykrozystuje tego w walkach) i walczy cieprliwie, madrze, taktycznie, a jak Belfortowi walka nie idzie po jego myśli to jest kaplica, Machida jak dobrze to rozegra ma szanse i wszystkie atuty załatwić Vitora taktycznie / psychicznie
Po stronie Belforta agresja i ofensywa, po stronie Machidy opanowanie, zapasy, kondycja. Ja tu widze 3 opcje:
1) Vitor wjezdza na kvrwie w Machide jak Shogun i go nokautuje
2) Machida dobrze taktycznie kontruje Belforta, obala, obija z gory g'n'p, Vitor psychicznie sie wypala i dostaje przez reszte walki wciry
3) Wyrownane wymiany w stojce, Vitor trafia, Machida kontruje, Vitor wygrywa decyzją ze wzgledu na wieksza agresje / ofensywe
Nie mam pojecia ktora opcja wyjdzie, patrzac na ostatnie walki Machidy obstawiałbym przy 3-ej