SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

mathilda - powrót młodej mamy :)

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 12455

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Obli wpisała hula hop lub skakankę więc krzywdy chyba sobie tym nie zrobię? Skakać nie mogę, bo ćwiczę zazwyczaj wtedy kiedy mały śpi.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 6334 Wiek 40 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 99958
No ja nie wiem... ale zwykle jak dziewczyny przychodzą i piszą, że kręcą hula hop to modki zwykle znięchęcają, bo to przeciąża bardzo kręgosłup.

Zmieniony przez - Dotkazoz w dniu 2013-07-26 21:25:33

Gdy poprawisz fundamenty, łatwiej Ci będzie doprowadzić do porządku resztę domu...

Było minęło: http://www.sfd.pl/Dotkazoz_DT_2013_podsum.str.19_-t914686-s19.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 6302 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 18029
Może to jak ktoś tym hula hopem godzinami kręci to jest takie szkodliwe? Wszędzie tu piszą że we wszystkim najważniejszy jest umiar, to może tu też o to chodzi :)

To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Dzień 6 (27.07.2013)

Miska:

Płynów ok 2 litrów.

Dzień 7 (28.07.2013)

Miska:


Płynow ok 1,5-2 litry
Miska troche uboga, ale to niechcący.

Pomiarów nie wrzucam, bo sa bez zmian

Tydzień 8 Dzień 1 (29.07.2013)

Miska:

Płynów mało gdzieś w okolicy 1,5 litra - sama nie wiem czemu tak...

Trening:
1.wyciskanie sztangielek płasko
2.francuskie uginanie rak siedząc
3.wyciskanie sztangielek siedząc
4.wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu
5.wznosy z opadu
6.przysiad z piłką za plecami
7.wznosy bioder leżąc na piłce
8.wznosy łydek siedząc na piłce
9.odwrotne brzuszki z piłką
10.brzuszki skośne na piłce
11.brzuszki na piłce
w 3 obwodach po 12 powtórzeń (brzuch 20) a między każdą serią hula hop
+3 serie vaccum po 30 sek

Z tym hula hop to miało byc kręcenie przez 60 sek, ale strasznie niewygodne to dla mnie, więc liczyłam do 120 obrotów. Trening przez to zajął mi prawie 1,5 godziny i byłam nieżle zmęczona, ale cóż... Nie było tragedii, chociaż wieczorem padłam jak mucha. Zmniejsze najwyżej do 90 obrotów, bo tak pod koniec to kręciłam coraz wolniej i ten czas mi się wydłużał.
Ciężary podobierałam tak:
1. 7kg (2 hantelki)
2. 6,5kg (1 hantelka)
3. 4,5kg (2 hantelki)
4. 2kg (2 odważniki)
5. 6kg (1 hantelka)
6. 7kg (2 hantelki)
8. 9kg (2 hantelki)
I to były zupełnie nowe doznania treningowe... chciałam progresowac, ale stwierdziłam, że zostane przy stałym ciężarze i to był strzał w dziesiątkę, bo praktycznie w każdym ćwiczeniu w 3 serii chciało mi się płakac z bólu. Nawet przy wznosach bioder!!! Barki tak paliły, że do teraz je czuję, do tego triceps, nogi, cała talia od hula hop. Jedynie w wymachach prostymi rękami mogłabym dorzucić tak 0,5 kg na rękę, ale nie wiem jak sie to wtedy dla mnie skończy.


Zmieniony przez - mathilda w dniu 2013-07-30 11:10:33

Zmieniony przez - mathilda w dniu 2013-07-30 11:11:30
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Dzień 2 (30.07.2013)

Miska:


2 litry płynów

Dzień 3 (31.07.2013)

Miska:


2 litry płynów (woda, herbata)

Trening:
1.wyciskanie sztangielek płasko
2.francuskie uginanie rak siedząc
3.wyciskanie sztangielek siedząc
4.wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu
5.wznosy z opadu
6.przysiad z piłką za plecami
7.wznosy bioder leżąc na piłce
8.wznosy łydek siedząc na piłce
9.odwrotne brzuszki z piłką
10.brzuszki skośne na piłce
11.brzuszki na piłce
w 3 obwodach po 12 powtórzeń (brzuch 20) a między każdą serią hula hop 90 obrotów
+3 serie vaccum po 30 sek

1. 7kg (2 hantelki)
2. 6,5kg (1 hantelka)
3. 4,5kg (2 hantelki)
4. 2,5kg (2 odważniki) + 0,5kg
5. 7kg (1 hantelka) + 1kg
6. 7kg (2 hantelki)
8. 9kg (2 hantelki)

Lało się ze mnie ekstramalnie na tym treningu. 90 obrotów zdecydowanie wystarczy ( i tak trening zajmuje mi dobrze ponad godzinę). Cały rejon talii bolał mnie od tego "hulajchłopa". Seria za serią bez przerwy na odpoczynek też robi swoje i do tej pory czuję nogi, barki i ramiona. Ciekawy system, ale bardzo męczący i szczerze to nie mogę się doczekać aż te dwa tygodnie miną i zacznę jakoś "normalnie" ćwiczyć.

Dzień 4 (01.08.2013)

Miska:


Płyny - w trakcie :) Docelowo 1,5 litra wody kawa i dwie herbaty

ps. Synus 22 tygodnie - waga 7700g :) Długi na 64cm (pomiar własny). Cieszę się, że zwolnił trochę z tym przyrostem wagi. Teraz przybiera tak 150g na tgdzień, wcześniej było dobrze ponad 200g. Je już kleik ryżowy na śniadanie i warzywka na obiadek (przyzyczajam go do tego, że będzie karmiony inaczej niz piersią, bo za 3 tygodnie wracam do pracy), ale jak wracam to nadal cycujemy :) Jak przerobimy wszystkie warzywka, to myslę, że zaczniemy z małą porcją deserku, ale nie rwię sie do tego, bo już mam 2 karmienia mniej, i chyba to ja gorzej to znoszę niż syn. Spanie nam się spieprzyło i znowu je w nocy. Zasypia na rekach albo przy cycku i wczesniejsze metody nie działają, bo wręcz się zanosi płaczem i gardło zdziera z krzyku. Posypało się przez dziąsełka i przez te kilkutygodniowe upały, przez które nawet w samym bodziaku było mu za gorąco. Syn gardzi butelką, wody nie tknie, a z kubeczka nie potrafi pić (traktuje jak gryzak), cycka za to kocha nad życie. Nie mamy smoczka i z tego jestem zadowolona. Muszę zacząć znowu jakieś próby nauczenia go samodzielnego zasypiania, ale przyznam szczerze, że jest to okropnie trudne. Najpierw chyba zabiorę się za kompletną eliminację nocnego jedzenia, a potem powalczę o samodzielne zasypianie. Także jest co robić :)



Zmieniony przez - mathilda w dniu 2013-08-01 16:17:18
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Dzień 5 (02.08.2013)

Miska:


Woda, herbata

Trening:
1.wyciskanie sztangielek płasko
2.francuskie uginanie rak siedząc
3.wyciskanie sztangielek siedząc
4.wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu
5.wznosy z opadu
6.przysiad z piłką za plecami
7.wznosy bioder leżąc na piłce
8.wznosy łydek siedząc na piłce
9.odwrotne brzuszki z piłką
10.brzuszki skośne na piłce
11.brzuszki na piłce
w 3 obwodach po 12 powtórzeń (brzuch 20) a między każdą serią hula hop 90 obrotów
+3 serie vaccum po 30 sek

1. 9kg (2 hantelki) +2kg
2. 7kg (1 hantelka) +0,5kg
3. 4,5kg (2 hantelki)
4. 2,5kg (2 odważniki)
5. 7kg (1 hantelka)
6. 7kg (2 hantelki)
8. 9kg (2 hantelki)

Nie mam co już myśleć o progresji, trening tak mnie drenuje z sił, że brzuch to ćwicze juz ostatniem sił a hula hop kręcę dwa razy dłużej. Klata idzie ciężko i o to chodzi bo jako pierwsze ćwiczenie te 7kg czułam tak średnio. Fakt jest tez taki, że te późniejsze ćwiczenia, które wymagałyby troche większego ciężaru (przysiady) nie jestem w stanie zrobić na maxa. Tyłek pali, że ledwo siedzę, a kręcąc hh ledwo stoję na nogach. Wznosy bioder to mi też tak daja w kość, że wstać z podłogi nie umiem. Boże ratuj!

Dzień 4 (03.08.2013)

Miska:


Woda, herbata

Dzień 7 (04.08.2013)

Miska nieliczona, bo mielismy spotkanie koleżanek i przeciągało nam się troche. Było w miarę czysto:

omlet z rodzynkami
serek wiejski z jabłkiem i migdałami
szaszłyk z kurczaka i warzyw, bułka czkosnkowa (ociupinka)
ryż, wieprzowina, kurczak, warzywa, troche migdałów, awokado i rodzynki

No i 2 kawy, i woda

Pomiary:


Dzień 1 Tydzień 9 (05.08.2013)

Planowa Miska:


Trening:
1.wyciskanie sztangielek płasko
2.francuskie uginanie rak siedząc
3.wyciskanie sztangielek siedząc
4.wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu
5.wznosy z opadu
6.przysiad z piłką za plecami
7.wznosy bioder leżąc na piłce
8.wznosy łydek siedząc na piłce
9.odwrotne brzuszki z piłką
10.brzuszki skośne na piłce
11.brzuszki na piłce
w 3 obwodach po 12 powtórzeń (brzuch 20) a między każdą serią hula hop 90 obrotów
+3 serie vaccum po 30 sek

1. 9kg (2 hantelki)
2. 7kg (1 hantelka)
3. 4,5kg (2 hantelki)
4. 2,5kg (2 odważniki)
5. 7kg (1 hantelka)
6. 7kg (2 hantelki)
8. 9kg (2 hantelki)

Nic nie dodałam, nic nie zmieniłam, Nie wysypiam sie ostatnio i okropnie mi się dzisiaj ćwiczyć nie chciało. Kręcenie hh idzie mi coraz słabiej. Jeszcze tak do serii z przysiadami dałam darę przyzwoicie kręcić, ale im dalej tym goooorzej. W przysiadach mam wrażenie, że mogłabym dorzucić tak 1kg ale nie mam możliwości, tylko 2kg, a to będzie zdecydowanie za dużo i po tym nie wstanę w ogóle. Palą mnie barki i zadek, nie mam siły trzymać dziecka na rękach, chociaz i tak go nie noszę, ale nawet wyjęcie go z łóżeczka jest problemem. No nic... modlę się tylko, żeby dotrwać jeszcze te 2 treningi i przejdę na trening dla średniozaawansowanych.

Zmieniony przez - mathilda w dniu 2013-08-05 13:59:06
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Dzień 2 (06.08.2013)

Miska:


Dzień 3 (07.08.2013)

Miska:


Trening:
1.wyciskanie sztangielek płasko
2.francuskie uginanie rak siedząc
3.wyciskanie sztangielek siedząc
4.wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu
5.wznosy z opadu
6.przysiad z piłką za plecami
7.wznosy bioder leżąc na piłce
8.wznosy łydek siedząc na piłce
9.odwrotne brzuszki z piłką
10.brzuszki skośne na piłce
11.brzuszki na piłce
w 3 obwodach po 12 powtórzeń (brzuch 20) a między każdą serią hula hop 90 obrotów
+3 serie vaccum po 30 sek

1. 9kg (2 hantelki)
2. 7kg (1 hantelka)
3. 4,5kg (2 hantelki)
4. 2,5kg (2 odważniki)
5. 7kg (1 hantelka)
6. 7kg (2 hantelki) / 3 seria 9kg
8. 9kg (2 hantelki)

Kurcze... robiąc tygodniowe wypiski ciężko mi teraz wrócić pamięcią i cos więcej napisać, jedno wiem na pewno trening było mi bardzo ciężko zrobić, ale jak przyszło do przysiadów, to te 7 kg jednak za lekkie było i w 3 serii dorzuciłam i poszło gładko.

Dzień 4 (08.08.2013)

Miska:


Dzień 5 (09.08.2013)

Miska:


Trening:
1.wyciskanie sztangielek płasko
2.francuskie uginanie rak siedząc
3.wyciskanie sztangielek siedząc
4.wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu
5.wznosy z opadu
6.przysiad z piłką za plecami
7.wznosy bioder leżąc na piłce
8.wznosy łydek siedząc na piłce
9.odwrotne brzuszki z piłką
10.brzuszki skośne na piłce
11.brzuszki na piłce
w 3 obwodach po 12 powtórzeń (brzuch 20) a między każdą serią hula hop 90 obrotów
+3 serie vaccum po 30 sek

1. 9kg (2 hantelki)
2. 7kg (1 hantelka)
3. 4,5kg (2 hantelki)
4. 2,5kg (2 odważniki)
5. 9kg (1 hantelka)
6. 9kg (2 hantelki)
8. 9kg (2 hantelki)

Dziękowałam Bogu, że to ostatni dzień tego treningu. Przez to kręcenie hula hop strasznie byłam zmęczona. Myślałam nawet, że zrobie bezpośrednio po tym tydzień regeneracji, ale jak skończyłam to sie tak ucieszyłam, że pojechałam i kupiłam sztangę z 50kg obciążeniem Były tam tez odwazniki 0,5kg i dzięki temu będzie mi zdecydowanie łatwiej teraz progresować w ćwiczeniach gdzie operuję jeszcze wciąz małymi ciężarami. Przysiady zrobiłam z 9kg, tak samo wznosy z opadu i było ok. Mimo ogromnego zmęczenia to obciążenie było wystarczająco wymagające.

Dzień 6 (10.08.2013)

Miska:


Dzień 7 (11.08.2013)

Miska:


Pomiary zapomniałam zrobić, więc zrobię za tydzień.

Następny trening:

Trening wykonujemy łącząc ćwiczenia oznaczone "a" i "b" w pary, tzn wykonujemy pierw pierwsze ćwiczenie z pary, przerwa,drugie ćwiczenie z pary, przerwa i znów pierwsze ćwiczenie...; tak zadana ilość serii i dopiero przechodzimy do następnej pary.
- w tygodniach 1,2 3 serie x 12 powtórzeń 60sek przerwa
- w tygodniach 3,4 3 serie x 10 powtórzeń 60 sek przerwa
- w tygodniach 5,6 4 serie x 8 powtórzeń 90 sek przerwa

Dzień pierwszy

1a. wyciskanie sztangielek skos
1b. wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia (bez piłki)
2a. pompki (bez piłki)
2b. wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu
3a. uginanie ramion na piłce
3b. francuskie prostowanie ramion leząc
4a. uginanie ramion młotkowe(bez piłki)
4b. prostowanie rak w opadzie tułowia (bez piłki)

Dzień drugi

1a. MC ze sztangą na prostych nogach (bez piłki)
1b. przysiad ze sztangielkami (bez piłki)
2a. wznosy bioder z nogami na piłce
2b. wypady ze sztangielkami (bez piłki)
3a. wyciskanie sztangielek siedząc
3b. przysiad plie (bez piłki)
4a. wznosy ramion ze sztangielkami bokiem (bez piłki)
4b. wznosy łydek (bez piłki)

+ po każdym treningu vaccum 3 serie po 30 sek.

Zamieniłam sobie sztangielki na sztangę w MC i wiosłowaniu.

Myślę też, że dorzucę jakieś aero, ale na razie muszę rozkminić jak to zrobić, żeby było dobrze.



Zmieniony przez - mathilda w dniu 2013-08-11 11:28:46
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Po dzisiejszej nocy (walczę z synem o samodzielne zasypianie) Uznałam, że potrzebuje jednak tygodnia regeneracji. Jestem zmęczona i niedosypiam, a muszę się teraz przez pare dni skupić na synu, bo coraz fajniej mu wychodzi to spanie, ale w nocy urządza sobie 2-3 godziny zabawy i musze przy nim czuwać, a raczej walczyć, żeby poszedł spać. Wczoraj walka trwała 3 godziny, dzisiaj 2 więc idzie w dobrą stronę. Na szczęście w dzień trwa to 15 min czasem mniej, ale przynajmniej juz przy cycku nie usypia. Twardy jest, ale liczę, że jeszcze pare dni i się nauczy.

W związku z tym robię mini podsumowanie tych w zasadzie 9 tygodni regularnych ćwiczeń i czystej miski. Nie bardzo jest co pokazywać, więc elaboratu nie będzie.

Z fajnych rzeczy to muszę zaznaczyć, że od jakiś 2 tygodni mam inny smak. Wczesniej podczas redukcji diete opierałam także na odżywce białkowej, używałam słodzików, a teraz po prostu jem co natura dała i wyczuwam słodki smak węglowodanów. Kiedyś nigdy bym nie zjadła owsianki na wodzie, teraz same płatki owsiane są dla mnie słodkie, tak samo ryż czy makaron. Jestem w szoku jak różne rzeczy teraz smakują a owoce to sa dla mnie momentami przesłodzone, przez co chyba w ogóle mnie nie ciągnie do słodyczy. Nawet herbata, czy kawa mają smak!!! I to jaki fajny

Jeżeli chodzi o ćwiczenia to chyba dopiero teraz zaczynam większość z nich rozumieć i zdecydowanie lepiej czuję swoje ciało niż przed porodem. Śtaram się trzymać brzuch ale przez złe nawyki wciąz słabo mi to idzie, ale widzę poprawę. Wcześniej też moje ćwiczenie to było takie jednak niedokładne, z naciskiem na wysokie obciążenie, czasami chyba zbyt wysokie. Teraz progres nie tylko widze na karteczce z obciążeniami do ćwiczeń, ale również go czuję, z każdym treningiem czuje się silniejsza i że twardo stąpam po drodze którą wybrałam. Patrzę realnie na to co mogę, co potrafię, i nie narzucam sobie więcej niż bym mogła, co wcześniej jednak miało miejsce i odbiło sie na jakości ćwiczeń.

Co do zmian to wizualnie jest lepiej, gdzieniegdzie pomiary wyglądaja lepiej niż przed ciążą, a jednak ciało jest zdecydowanie gorszej jakości, widzę to po fałdach jakie mam i musze je pomierzyć. Troche mnie martwi brzuch, a raczej rejon talii - wiem, że nigdy jej miec nie będę, ale tłuszcz bardzo mi sie odkłada "wszerz" i jak złapię się w talii to mam tam piękną otulinę na jakieś 1,5 cm może więcej i cięzko leci z tego rejony, no ale puki co jem 2100-2200 kcal więc jest w czym manewrowac, ale na to jeszcze przyjdzie czas.

Nadal karmie i karmić będę, a okresu jak nie było, tak jeszcze od porodu nie ma, a to juz ponad 5 miesięcy. Liczę, że gospodarka hormonalna mi się wyreguluje.

No to by było na tyle. Tydzień rege i wracam z treningiem podanym wyżej i miska na tym samym poziomie, ale może wyeliminuję nabiał - nie wiem jeszcze, czy to by coś wniosło czy nie... zobaczymy. Mam czas, żeby się zastanowić.

Pomiary z zeszłego tygodnia, bo zapomniałam się pomierzyć, ale i tak niewiele się zmieniło, więc nie ma to większego znaczenia.



Po porodzie


Obecnie


Przed ciążą pół roku na SFD



Zmieniony przez - mathilda w dniu 2013-08-11 12:20:17
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 6334 Wiek 40 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 99958
Niewiele się zmieniło, ale jednak zeszczuplałaś

Spokojnie, póki karmisz okresu może nie być. Wszystko zależy od częstotliwości karmienia. Jeśli jeszcze karmisz dosyć często to tak może być i jest to normalne.

Gdy poprawisz fundamenty, łatwiej Ci będzie doprowadzić do porządku resztę domu...

Było minęło: http://www.sfd.pl/Dotkazoz_DT_2013_podsum.str.19_-t914686-s19.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Od soboty wracam do treningów. Odkąd zrobiłam przerwę w ćwiczeniach okropnie boli mnie krzyż. Karmiąc nie moge brać nic oprócz paracetamolu, więc czas coś zacząć robić, bo czuję się jak babulinka. Miski czyste, nieliczone. Nieodespałam nic, bo syn ząbkuje i ciężko to znosi, ale czuję się troche lepiej.
Jakby tu ktoś zajrzał to może mi wytłumaczyć czym się różnią wypady od wykroków?
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

waga wzrosła- może Wy mi pomożecie?

Następny temat

redukcja i wzmocnienie mgru :)

WHEY premium