A widzisz, więc jednak można podyskutować
No ale do rzeczy
Jodan
Liczą się 3 elementy: człowiek, styl, środowisko (rozumiane jako miejsce treningu, trener i jego metozyka oraz partnerzy do ćwiczeń).
B. Lee niewątpliwie miał predyspozycje
jego ówczesny styl dziś byłby conajmniej archaiczny, a już na pewno jednostronny
metodyka treningowa - daleko w tyle za dzisiejszą.
Nadal pozostaje pytanie czy postawiłbyś ponad 70letniego Lee naprzeciw 20kilkuletniego młodzieńca w szczycie formy? No i poza tym czy sądzisz, iż Lee by nie adopotwał przez ten czas nic do swego treningu, nie modyfikował go nie ulepszał? Przecież jego trening wyprzedał czas i to sporo.
Jodan
pisałem w kontekście jednak takiego porównania (dziecinnego, ale konwencję narzucił specjalista od pacania w głowę za pytanie o skuteczność), że technika (punkt 2 i 3) poszła do przodu, więc sam czynnik ludzki nie przeważyłby jednak szali.
Skąd stwierdzenie, że technika poszła do przodu - jakieś przykłady dowody, czy inne argumenty ? Ja osobiście śmiem twierdzić, że bez tradycyjnych sztuk nie było by mma i to z tradycyjnych pochodzi dość spora ilość technik w mma. A czynnik ludzki dalej się liczy i to nie mniej niż kiedyś - nie da się wojować mieczem z papieru - wybacz metaforę, ale to jaki jest człowiek wiele znaczy. No ale to mój punkt widzenia
Jodan
B. Lee był aktorem występującym w filmach "karate" i to nie jest zarzut tylko stwierdzenie faktu. Doprowadził swój warsztat do poziomu nieosiągalnego dla sobie współczesnych i dlatego jest tak ceniony przez fanów jego talentu. Pokazał redneckom jak się z grubsza powinno trenować,tzn jak od dawna trenowali zapaśnicy, bokserzy czy judocy. Jedynym za co go cenię było wskazanie drogi nieustannego rozwoju, a w tym wątku raczej sa obecni fani skostnienia w rozwiązaniach sprzed ilustamdziesiąt lat.
Skoro tak wspaniale trenowali już wówczas zapaśnicy, judocy czy bokserzy to powiedz mi po co Gene LeBell trenował i przyjaźnił się z Lee? Skoro wymieniali się widzą to jednak było coś czego nawet ten doskonały zawodnik mógł się od Lee nauczyć. Nie sądzisz, że to dość ciekawe?
Jodan
Pytasz o moich bohaterów? Mnie nudziły i śmieszyły filmy "karate", sztucznością, schematycznością i przerysowaniem. Za to pasjami oglądałem walki bokserskie, trochę mniej - zapaśnicze i judo. Już wiesz, co ukształtowało mój światopogląd i gdzie szukam swoich wzorców?
Tak pytam o Twoje wzorce, ideały czy jest taki ktoś? Wiesz każdemu w tym także Lee można coś wytknąć zarzucić, nobody perfect. Ale polecam
http://vod.pl/jak-bruce-lee-zmienil-swiat,82607,w.html
znasz drugiego takiego który zrobił tyle ? Jak dla mnie jego wkład w nauczanie nie azjatów sztuk walki, rozpropagowanie ich na świecie, wkład w
metody treningowe ehh nie chce mi się wyliczać i wymieniać.
A już na zakończenie ... wypowiedzi ludzi w tym filmie np Ray Sugar Leonard - no ale jak pisałeś nie wszyscy są w stanie zobaczyć pewne kwestie z odpowiedniej perspektywie
Może nie zasługuje na tyle by być wzorem i autorytetem, ale nie zasługuje na na wypowiedzi, że dostałby obecnie od zaawansowanego zawodnika .. to pisanie literatury sci-fi - lubisz fantazjować Twoja sprawa.
Tak samo jak stwierdzenie, że dopiero w trudnych sytuacjach poznajemy siebie tak dopiero po walce można mówić kto wygrał, bo życie lubi robić niespodzianki. Nie wiem czy wyraziłem się dostatecznie zrozumiale.
No ale co ja tam wiem ...
Pozdrawiam i sukcesów życzę
ps. tak jak pisałem Tobie, że całego internetu nie wychowasz tak w co niektórych przypadkach, można mieć choćby nadzieję. Ja taką mam
Proszę obejrzyj film nim odpiszesz