Jeet Kune do

To straszne
Nie, no ten zlot zupełnie mi umknął. Musiałem wtedy być cholernie zajęty i w rozjazdach, że ani tam nie byłem, ani nie kojarzę, że odbył się ten zlot... W każdym razie gratulacje uczestnikom po paru latach


O, znalazłem swój post wkrótce po tamtym zlocie, z gratulacjami dla tych, którzy tam byli. A gdzie ja wtedy się pętałem? Hmm...

Zmieniony przez - dacheng w dniu 2013-07-13 00:50:17

Lee, odpuść sobie złośliwości na mój temat
Wybitnym zawodnikiem nie byłem i już nigdy nie będę, ale swoje widziałem i swoje zdanie na różne tematy mam. Także na temat, dla którego wielu ludzi nie wypowiada się już na sfd i to najczęściej nie ma wiele wspólnego z tym, co napisałeś.
I nie widzę żadnej sprzeczności w moich ostatnich wypowiedziach, no ale to tylko ja. Pewnie gwiazdy turniejów widzą więcej, szerzej i lepiej i dostrzegają gdzie się taki szaraczek jak ja zaplątał

Dacheng, były dwa zloty w Łodzi. Na jednym byłeś ty i wtedy wracając z bodajże AMP Judo Strefy Wschodniej spotkałem Cię w pociągu. Na drugim byłem ja, a Tobie chyba wypadł jakiś wyjazd w tym samym terminie.

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2013-07-13 12:05:27

Za nieco napastliwy ton już przepraszałem i prosiłem byś nie brał tego tak osobiście, wybacz jednak, że chcę pogadać merytorycznie, nie zaś w kategorii co było gdyby, ani kto by z kim wygrał - dla mnie to fantastyka i dawno z tego wyrosłem.
Było by mi miło gdybyś ustosunkował się do tego:

Jodan

I nie widzę żadnej sprzeczności w moich ostatnich wypowiedziach ...

to z posta do którego się czepiam

Jodan

Skureczność to nie tylko styl, to także przede wszystkim człowiek.

a potem to w tym samym poście

Jodan

Lee z tym co umiał w najlepszej formie dostałby dziś łomot od każdego co bardziej zaawansowanego zawodnika K1, taja czy mma. technika poszła ostro do przodu ....

Wiem, że Ty pewnie nie widzisz sprzeczności, ale wyjaśnij mi w końcu czy technika i/lub styl czy jak sam piszesz wyżej przede wszystkim człowiek ???
Styl można rozpatrywać jako technikę, a technikę jako styl więc ...
Poza tym nie widziałem, że tak doskonale znałeś Lee i znasz obecnych zaawansowanych zawodników wymienionych przez siebie dyscyplin by ich porównywać (to w kontekście tej pierwszej wypowiedzi - by porównywać człowieka z człowiekiem)

druga sprawa o której rozwinięcie prosiłem to:

Lee73

Czy istnieją dla Ciebie/Was jakieś ideały, jakieś wzorce, autorytety? Kim są wg Ciebie/Was osoby zasługujące na jakiś szacunek czy choćby niewieszanie na nim psów i dywagacje, że gdyby teraz walczył to to czy tamto?

Więc jak ? Pogadamy czy ..... piszemy jak się tu na forum rozmawia ?

Zmieniony przez - Lee73 w dniu 2013-07-13 16:54:34

Dobrrrra.
Liczą się 3 elementy: człowiek, styl, środowisko (rozumiane jako miejsce treningu, trener i partnerzy do ćwiczeń).

Jodan

inna sprawa że jestem przekonany, że Lee z tym co umiał w najlepszej formie dostałby dziś łomot od każdego co bardziej zaawansowanego zawodnika K1, taja czy mma. technika poszła ostro do przodu i nawet nie zaprzeczaj bo skoro Tyson publicznie przyznał się że przegrałby w MMA z kimś pokroju Royce'a Gracie, to tym bardziej dotyczy to aktora filmów walki z dorobioną legendą mistrza.

Lee przegrałby z tym co umiał, czyli czym? Może czego konkretnie nie umiał skoro by dostał łomot?

wciąłeś mi się w edycję, więc jeszcze raz:
Dobrrrra.
Liczą się 3 elementy: człowiek, styl, środowisko (rozumiane jako miejsce treningu, trener i jego metozyka oraz partnerzy do ćwiczeń).
B. Lee niewątpliwie miał predyspozycje
jego ówczesny styl dziś byłby conajmniej archaiczny, a już na pewno jednostronny
metodyka treningowa - daleko w tyle za dzisiejszą.

pisałem w kontekście jednak takiego porównania (dziecinnego, ale konwencję narzucił specjalista od pacania w głowę za pytanie o skuteczność), że technika (punkt 2 i 3) poszła do przodu, więc sam czynnik ludzki nie przeważyłby jednak szali.

B. Lee był aktorem występującym w filmach "karate" i to nie jest zarzut tylko stwierdzenie faktu. Doprowadził swój warsztat do poziomu nieosiągalnego dla sobie współczesnych i dlatego jest tak ceniony przez fanów jego talentu. Pokazał redneckom jak się z grubsza powinno trenować,tzn jak od dawna trenowali zapaśnicy, bokserzy czy judocy. Jedynym za co go cenię było wskazanie drogi nieustannego rozwoju, a w tym wątku raczej sa obecni fani skostnienia w rozwiązaniach sprzed ilustamdziesiąt lat.

Pytasz o moich bohaterów? Mnie nudziły i śmieszyły filmy "karate", sztucznością, schematycznością i przerysowaniem. Za to pasjami oglądałem walki bokserskie, trochę mniej - zapaśnicze i judo. Już wiesz, co ukształtowało mój światopogląd i gdzie szukam swoich wzorców?

Puar, nie wiem. Nie mi oceniać.

Zmieniony przez - Jodan w dniu 2013-07-13 17:37:48

Bruce przede wszystkim był osobą poszukującym najlepszych rozwiązań w sztukach walki, bycie aktorem to miejsce numer dwa. Całe życie spędził ma maniakalnym poszukiwaniu tego aby jak najlepiej wykorzystać ciało w walce. No i trenował dzień w dzień, kilka razy dziennie, przez cały czas dbał o formę. Kto czytał "Sztuka kształtowania ciała" ten wie o czym mówię. Rzeczywiście aktor
Żeby nie było, myślę że jeśli chodzi o stójkę to jednak by się przekonał do kopnięć okrężnych w stylu tajowskim/kickbokserskim bo nie do końca był do nich przekonany ale może dlatego że słabo je poznał
Z drugiej strony - całkiem od niedawna w MMA zaczęto stosować kopnięcie boczne na kolano więc wiele osób dopiero teraz zaczyna dochodzić do niektórych spopularyzowanych przez niego rozwiązań

A widzisz, więc jednak można podyskutować
No ale do rzeczy

Jodan

Liczą się 3 elementy: człowiek, styl, środowisko (rozumiane jako miejsce treningu, trener i jego metozyka oraz partnerzy do ćwiczeń).
B. Lee niewątpliwie miał predyspozycje
jego ówczesny styl dziś byłby conajmniej archaiczny, a już na pewno jednostronny
metodyka treningowa - daleko w tyle za dzisiejszą.

Nadal pozostaje pytanie czy postawiłbyś ponad 70letniego Lee naprzeciw 20kilkuletniego młodzieńca w szczycie formy? No i poza tym czy sądzisz, iż Lee by nie adopotwał przez ten czas nic do swego treningu, nie modyfikował go nie ulepszał? Przecież jego trening wyprzedał czas i to sporo.

Jodan

pisałem w kontekście jednak takiego porównania (dziecinnego, ale konwencję narzucił specjalista od pacania w głowę za pytanie o skuteczność), że technika (punkt 2 i 3) poszła do przodu, więc sam czynnik ludzki nie przeważyłby jednak szali.

Skąd stwierdzenie, że technika poszła do przodu - jakieś przykłady dowody, czy inne argumenty ? Ja osobiście śmiem twierdzić, że bez tradycyjnych sztuk nie było by mma i to z tradycyjnych pochodzi dość spora ilość technik w mma. A czynnik ludzki dalej się liczy i to nie mniej niż kiedyś - nie da się wojować mieczem z papieru - wybacz metaforę, ale to jaki jest człowiek wiele znaczy. No ale to mój punkt widzenia

Jodan

B. Lee był aktorem występującym w filmach "karate" i to nie jest zarzut tylko stwierdzenie faktu. Doprowadził swój warsztat do poziomu nieosiągalnego dla sobie współczesnych i dlatego jest tak ceniony przez fanów jego talentu. Pokazał redneckom jak się z grubsza powinno trenować,tzn jak od dawna trenowali zapaśnicy, bokserzy czy judocy. Jedynym za co go cenię było wskazanie drogi nieustannego rozwoju, a w tym wątku raczej sa obecni fani skostnienia w rozwiązaniach sprzed ilustamdziesiąt lat.

Skoro tak wspaniale trenowali już wówczas zapaśnicy, judocy czy bokserzy to powiedz mi po co Gene LeBell trenował i przyjaźnił się z Lee? Skoro wymieniali się widzą to jednak było coś czego nawet ten doskonały zawodnik mógł się od Lee nauczyć. Nie sądzisz, że to dość ciekawe?

Jodan

Pytasz o moich bohaterów? Mnie nudziły i śmieszyły filmy "karate", sztucznością, schematycznością i przerysowaniem. Za to pasjami oglądałem walki bokserskie, trochę mniej - zapaśnicze i judo. Już wiesz, co ukształtowało mój światopogląd i gdzie szukam swoich wzorców?

Tak pytam o Twoje wzorce, ideały czy jest taki ktoś? Wiesz każdemu w tym także Lee można coś wytknąć zarzucić, nobody perfect. Ale polecam http://vod.pl/jak-bruce-lee-zmienil-swiat,82607,w.html
znasz drugiego takiego który zrobił tyle ? Jak dla mnie jego wkład w nauczanie nie azjatów sztuk walki, rozpropagowanie ich na świecie, wkład w metody treningowe ehh nie chce mi się wyliczać i wymieniać.
A już na zakończenie ... wypowiedzi ludzi w tym filmie np Ray Sugar Leonard - no ale jak pisałeś nie wszyscy są w stanie zobaczyć pewne kwestie z odpowiedniej perspektywie
Może nie zasługuje na tyle by być wzorem i autorytetem, ale nie zasługuje na na wypowiedzi, że dostałby obecnie od zaawansowanego zawodnika .. to pisanie literatury sci-fi - lubisz fantazjować Twoja sprawa.
Tak samo jak stwierdzenie, że dopiero w trudnych sytuacjach poznajemy siebie tak dopiero po walce można mówić kto wygrał, bo życie lubi robić niespodzianki. Nie wiem czy wyraziłem się dostatecznie zrozumiale.
No ale co ja tam wiem ...
Pozdrawiam i sukcesów życzę

ps. tak jak pisałem Tobie, że całego internetu nie wychowasz tak w co niektórych przypadkach, można mieć choćby nadzieję. Ja taką mam Proszę obejrzyj film nim odpiszesz

Nie wiem czy wiecie ale Bruce trenował też z olimpijskim judoką Haywardem Nishioką i ten nie mógł obalić Bruce'a. Nie twierdzę że Bruce był nie do obalenia bo np takiego Cro Copa Yoshida też nie mógł obalić ale już Minotauro to robił, ale pojęcie o chwytach Lee miał

Lee73, swietny film, nie widzialem go wczesniej. Dzieki za wrzucenie.