Popieram pomysł batonów! Jeśli tylko będą smaczne i tanie na pewno będę stałym klientem. Zachodnie są spoko tyle że za drogie jak na nasze warunki. W kwestii odżywek/jedzenia to uważam że batony biją je na głowę jeśli chodzi o łatwość transportu, wagę i możliwość wtłoczenia ich w dziwnych miejscach oraz dlatego że można je włożyć w kieszeń i wyjść a nie pieprzyć się z proszkami, shakerami, pudełkami i nakładaniem. Poza tym są sytuacje kiedy "wzbudzanie sensacji dziwnymi nawykami żywieniowymi
" powoduje po prostu zbędną stratę czasu i energii. Ja też się nie przejmuję i na pewno nie przestanę jeść czego chcę gdzie chcę ale niekiedy przydałby się baton i chciałbym mieć zawsze karton takowych w domu na podobne okazje. Ufff
Moje pomysły są takie:
- cena jak najniższa (najważniejsze), olać wszystkie dodatki - po prostu meal replacement
- dobre, naturalne smaki (żeby nie były obrzydliwie słodkie - po większości odżywek człowiek ma ochotę iść wymyć zęby bo się skleja a poza tym po chwili okrutnie cedzi z paszczy - nie wiem kto przygotowuje te kompozycje smakowe)
- warianty powinny być takie -
białko, białko/węgle i białko/tłuszcz (może np. omega3?) - diety niskoww są już zbyt popularne żeby miały okazać się chwilową modą. Na razie firmy generalnie olewają ten fakt, jeśli będziecie pierwsi możecie zdobyć kawał rynku (choć może to jeszcze za wcześnie?)