Prośba o pomoc w redukcji:/

oj, wczoraj to w ogole byl problem, pol dnia na dworze, u nas bylo lato... ale wlasnie nie moglam dojsc ile moze byc maks t przy b i ww wedlug Obli, dzieki:) nie umiem tego wyliczac hehe

no dobra , pomierzylam sie i lipa dzis, ale ok, nie denerwuje sie, bo dzis pierwszy dzien okresu, jak wskazuja wszystkie znaki na niebie i ziemi:)

WItaj Zocha, odwzajemniam zaglądanie, ładnie spadasz :) ja jutro pomiary i aż się boje że po takich spadkach w końcu przyjdzie jakiś zastój... ale zmiany w misce robią swoje co? Powodzenia życzę.

Ja sobie tłumacze, że grunt że cokolwiek spada. A Tobie widzę że i z udka leci, i z ramienia...więc fajnie! Trzymam kciuki za dalsze sukcesy.

spada, spada, dzis jeszcze waga poszla w dol wreszcie:D

Dobra, trening z pila zrobiony, misek dzis nie bedzie, bo totalny balagan, do tego zle zrobilam, bo zaplanowalam se od rana jedzenie i zapomnialam zjesc jednego posilku po drodze wieczorem siedze ze tak ladnie mi wyszedl podzial BTW, prawie do grama, tylko czemu ja taka glodna... i patrze, a ja jajecznicy z planu nie jadlam:/ i wszystko poszlo w cholere:/

no nic, dzisiejszy trening
musze se tabelka jakąś strzelic:D
wszystko po 15 jakos poszlo, choc bywalo ciezko


1.wyciskanie sztangielek płasko 6 kg na reke, 7 kg
2.francuskie uginanie rak siedząc 6 kg , 7 kg
3.wyciskanie sztangielek siedząc 6 kg na reke, 7 kg
4.wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu 2 kg na ręke, 2 kg (w ogole nie wiem czy ja to dobrze robie, jakos ciezko to idzie)
5.wznosy z opadu
6.przysiad z piłką za plecami 7 kg (uginalam rece), 8,5 kg w kazdej lapie (raz ugielam hihi)
7.wznosy bioder leżąc na piłce (z ugieciem nog)
8.wznosy łydek siedząc na piłce 14 kg, 17 kg
9.odwrotne brzuszki z piłką
10.brzuszki skośne na piłce
11.brzuszki na piłce

no dobra, powiem szczerze, ze nie wiedzialam, ze takie realne bezie dokladanie ciezaru hehe we wtorek 6 kg wydawalo mi sie nie do podneisienia, a dzis dalo rade:D

lokiec mi tylko strasznei strzela, zwlaszcza przy wyciskaniu francuskim:/ w sumie to nawet teraz mnie boli... i co ja mam z tym poczac?

aaa, brzuchy to dla mnie tu pryszcz jakos, mam robic wiecej? czy jakąs trudniejsza wersje?!?

Zmieniony przez - zocha_samocha w dniu 2013-04-28 23:06:11

no dobra, micha z dzis
nie wiem, jakas glodna jestem, a to poczatek cyklu, wiec jedzenie powinno mi byc obojetne:/

Zocha no juz miałam Cię pochwalić, a tu taka kicha. Przypominam rozkład 120/b/130ww/77t,nadal masz za mało białka. A co to za chleb? już sama piekłaś?
Co do ćw w którym boli Cię łokieć to najprościej chyba to ćw na jakiś czas odłożyć albo zmniejszyć obcązenie. Nie ma co się na siłe mścić, nabawisz się kontuzji i dopiero będzie płacz. Brzuszki prawdopodobnie robisz złe, ale jeśli nie, to może modyfikuj robiąc np. z zatrzymaniem w kulminacyjnym puncie, albo policz sobie do 5 ?

Dla mnie w tym treningu najtrudniejsze jest właśnie wiosłowanie, okrutnie się przy tym męczę mimo niezbyt wielkich ciężarów, i brzuchy...to jakiś masakrator na brzuch. Ale ja nigdy nie lubiłam, więc może dlatego.

No nie mogę dobić białka od początku:/
A brzuchy robię dobrze, zawsze mialam silne te miesnie:) a tego od dawna kocham fitballa i potrafię na piłce ukleknac bez zadnego podporu (czyli m.in. trzymając brzuchem:)


aaa bylam rano na pumpie i dopiero poczulam tricepsy z niedzieli:D och, lubie zakwasy:D

Zmieniony przez - zocha_samocha w dniu 2013-04-30 14:30:34

micha z dzis, prawie sie udalo:)
musze zaczac magnez brac, bo mi juz poweika drga, zmeczona ciagle chodze:/ slowem, czas na magnez:)

rano byl pump, na nastepnym zwiekszam obciazenie:) musze to napisac, by nie stchorzyc przed zajeciami hihi

witam po malej przerwie hihi jak to dlugi weekend:)
micha czysta, choc nie codziennie liczona:D 1 maja - dzien urodzinowo-grillowy:D jestem z siebie mega dumna, bo nie ruszylam 2 cudownie wygladajacych tortow, ukochanego sernika ani niczego, czego nie powinnam:D
jakos mi ciezko idzie dieta, w ten weekend, ciagle mysle o cukrze:/ na mysl o porzadnym jedzeniu odechciewa mi sie jesc:/ echhh no ale musze byc twarda

dzisiejszy trening

1.wyciskanie sztangielek płasko 7 kg na rękę, 8,5 kg
2.francuskie uginanie rak siedząc 7 kg , 8,5 kg
3.wyciskanie sztangielek siedząc 6 kg na rękę, 7 kg
4.wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu 2 kg na rękę, 3,5 kg
5.wznosy z opadu
6.przysiad z piłką za plecami 7 kg (z ugięciem rąk), 8,5 kg w każdej łapie (z ugieciem rąk)
7.wznosy bioder leżąc na piłce (z ugięciem nóg)
8.wznosy łydek siedząc na piłce 14 kg, 17 kg
9.odwrotne brzuszki z piłką - zrobiłam pilatesowe z pilka trzymana nogami, bo tamte nie sprawiaja mi zadnego klopotu
10.brzuszki skośne na piłce
11.brzuszki na piłce

(brzuszki wszystkie po 25)

widze ze prawa reka troche slabsza, widac, ze nosze dziecko na lewym boku , choc ostatnio tego unikam i nosze na barana, no ale wiadomo nierownosc pewnie pozostanie na dlugo jak nie na zawsze:/

wrzucam miski, na leniucha zrobione, ale w kazdym posilku BTW:) posilkow bylo zawsze 4-5, do tego woda, herbata ziel i po 2 kawy codziennie:)