Ćwiczę na siłowni już od pewnego czasu (jakieś 6-7 miesięcy) i przez większość czasu nie brałem żadnych suplementów. Odnośnie samej siłki - jest biedna bo domowa, tzn sztanga prosta, ławka i hantle. Staram się ćwiczyć 3-4 razy w tygodniu ale momentami ciężko znaleźć czas podczas przeładowanego tygodnia (uczelnia, praca, treningi Krav Magi). Nie wiem czy mój plan treningowy jest do końca odpowiedni ale staram się ćwiczenia układać "tematycznie" w oparciu o ogólną zasadę 3 serie po 12/11/10 powtórzeń.
W kwestii diety z tym jest najciężej. Staram się zdrowo odżywiać ale mam problemy z regularnością posiłków. Często brakuje mi czasu na ich przygotowanie (a jeszcze częściej gotóweczki na zakup odpowiednich produktów). W kwestii regeneracji - zdarza Mi się nie wysypiać.
A więc po tym wstępie który miał być krótki (a wcale nie jest :P ) chciałbym przejść do kwestii suplementów. Otóż jakieś dwa miechy temu zakupiłem stack kreatynowy Cell Pump Legend. Efekty były, pompa była. Po skończeniu się słoiczka nie brałem już niczego. Masa co prawda nie spadła ale nie mogę podbić nic w górę. I tu pojawia się pytanie - jaki zestaw suplementów dobrać? Czy wystarczyłby kolejny dobry stack (np często wspominany Animal Pump) czy powinienem dokupić coś jeszcze. Czy odpowiednie białko? Gainer? Chciałbym zaznaczyć że jestem osobą z tendencjami do tycia i nie chciałbym przybierać brzucha który w pocie czoła staram się gubić (a co u niektórych znajomych po spożyciu gainera zauważyłem).
Czekam na odpowiedzi, opinie i porady gdyż świat suplementów jest zbyt obszerny żebym mógł się go w jeden wieczór nauczyć :)