Jest to mój pierwszy post na tym forum i mam nadzieje, że nie ostatni.
Opis mojej sytuacji:
Odkąd pamiętam byłem utyty i wiele razy próbowałem to zmienić lecz dopiero niedawno dojrzałem do tej decyzji i zredukowałem wage ze 120 kg do 103 samą dietą, którą dostałem od dietetyczki. Przybrałem potem z 9 kg i teraz w ciągu 2 miesięcy zrzuciłem te 9 kg własną dietą - brak słodkiego,tłustego jedzenia,słodkich napojów itp. Włączyłem niedawno bieganie i biegam codziennie lub co drugi dzień śmieszny dystans 1 km śmiesznym tempem 4:30 lecz od czegoś trzeba zacząć. Biegam od miesiąca - nieważne czy lód,śnieg i deszcz. Biegam po drogach gruntowych więc o kontuzje łatwo ale daje rade ;) Plusem jest to, że lubie i umiem pływać to też od przyszłego tygodnia włączam do planu pływanie 3 razy w tygodniu. Pływać chce w poniedziałek,wtorek i czwartek. W piątek siłownia - co prawda na lekcji wychowania fizycznego ale przeprowadzany przez wykwalifikowanych wuefistów ;)
Prosiłbym o porady i opinie mojego planu.
Takie bieganie w ogóle coś powoduje oprócz tego, że mam lepsze samopoczucie spowodowane aktywnością fizyczną, i czy przy tej wadze jest to dobrym pomysłem bo słyszałem, że można sobie uszkodzić stawy i kręgosłup.
O motywacje się nie martwię, gdyż związana jest z cięzkim rodzinnym przeżyciem więc chęci i samozaparcia mi nie brak.
Pozdrawiam i proszę o pomoc