redukcja dla 41 latki.

no to jeszcze celem wyjasnienia - pregi na brzuchu sa spowodowane noszeniem wiekszosc dnia takiego sciagajacego pasa - dopiero pare tygodni temu dowiedzialam sie ze moja dziura w brzuchu - po ostatniej podwojnej ciazy - to cos z czym mozna jeszcze powalczyc.warunkiem jest zaprzestanie cwiczen na brzuch, noszenie pasa zbierajacego te miesnie do kupy - tym bardziej, ze z ta dziura od zeber do khem khem chodzilam sobie i cwiczylam pzrez ostatnie 9 lat - wiec jeszcze pomoglam sobie na niekorzysc.w zwiazku z tym mam obecnie ograniczone mozliwosci w kwestii cwiczen na brzuch - chyba ze dostane jakies sugestie.:)




Zmieniony przez - laudik w dniu 2013-03-20 18:45:26

robisz ćwiczenia poporodowe z artu?

http://www.diastasisrehab.com/diastore/product_info.php?products_id=55


jak juz sie w koncu po latach dowiedzialam co mi sie stalo rozpoczelam dzialanie ta technika.
moja dziura jest dosc dluga, po 6 tygodniach powyzszej techniki musze powiedziec ze problematyczny - i jak sie domyslam ciezki do ogarniecia tak z dnia na dzien bedzie odcinek zebra-pępek. czesc od pępka w dol ladnie sie wzmocnila i zamknela.co do cwiczeni poporodowych z forum wprawdzie dotarlam ale jeszcze nie wcielilam w zycie

dobra, chyba to juz bedzie wszystko na dzis.dorzucam jeszcze jajko bo sie czuje niedojedzona.nie wiem czy te proporcje wyslzy dobre.jajek sie nie boje bo mam tak niski cholesterol ze moge nim walic po oczach hahaha - w kazdym razie gdyby nawet jaja podnosily cholesterol to mam duzo zapasu musialam zlapac troche rodzynek bo sie czuje niedoslodzona.mam nadzieje ze za jakis czas ochoty na slodkie mi mina - ostatnio w kolko byla czekolada i czekolada - co prawda tylko bardzo gorzka - powyzej 80% ale jednak.




Zmieniony przez - laudik w dniu 2013-03-20 21:54:42

tzn powiem jedno, nie jestem specjalnei zwolenniczka noszenia takiego pasa na co dzień, sam fakt ściskania mięśni nie doprowadza do ich zejścia ale odpowiednie ćwiczenia. a pas wręcz odwrotnie noszony tak osłabia... to moje zdanie, wszystko jest przydatne ale w odpowiednim momencie i za duzo, to nie zdrowo

kurcze no nie wiem wlasnie - mam torche mieszane uczucia co do tych cwiczen po porodzie - ostatecznie ja swoje dzieciaki ostatnie rodzilam 9 lat temu - no nie moja wina ze odkrycie co mi dolega zrobilam dopiero niedawno.
nie wiem na ile ciwczenia na diastasis - poporodowe beda mialy zastosowanie do kogos kto po porodzie nie jest jednak

a moge spytac jak sprawa z karmieniem? jak to wyglada.byloby dobzre gdybym miala choc jeden jakis plan zatwierdzony - gdybym na takiej bazie stworzyla sobie tygdoniowe menu bardzo by mi to ulatwilo sprawe.jak pisalam jem w locie, co jest zgubne i przez lata wypracowalam niestety nawyk skubania a nie jedzenia.czuje sie dzis jak zapasnik sumo
i wazne pytanie - spirulina.czy warto jesc, dodawac chocby do musli?jakie sa opinie o spirulinie jako suplemencie proteinowym?



Zmieniony przez - laudik w dniu 2013-03-20 22:49:33

udalo mi sie kupic maslo migdalowe - mam nadzieje ze to jest ok no i do tego maslo sezamowe - oba to 100% zmielonych nasion.no oil, no sugar, no salt. co wiadomo o masle sezamowym? bo migdalowe to zdaje sie jest po dobrej stronie mocy? ja poki co o tym sezamowym wiem tyle, ze jest pyszne - o wiele smaczniejsze niz sezamki mimo, ze nie ma w nim grama cukru.
drugie pytanie - kupilam takie cos:
http://www.hollandandbarrett.com/pages/product_detail.asp?pid=100&MCatID=5&prodid=5952&cid=47 - czy mozna na wypadek luchu w pracy, albo rano na pierwsze sniadanie? strasznie zle mi sie biega z pelnym brzuchem - i to nie wazne czy jajko czy twarozek czy musli?
bardzo prosze o porade experta

Zmieniony przez - laudik w dniu 2013-03-21 13:27:06

to co dzis, dzis odpoczywalam bo jakos sie czulam przetrenowana.
ostatni odpoczynek mialam chyba w sobote - nie bede jednak korzystac z dziennika treningowego bo ni cholery nie moge nad nim zapanowac - poza tym spisanie aktywnosci fizycznej nie moze mi zabierac tyle czasu i nerwow przeciez
postanowilam zapisac sie na silownie.i tak cwicze sobie ciezarkami w domu wiec moze jakos sobie poradze na silowni.znalazlam w niedalekiej okolicy jakas przyjazna wiec moze to bedzie dobry strzal

czuje sie niedojedzona, nie wiem co pociagnac jeszcze..hmm

dorzucilam jeszcze ryz i jajko

Zmieniony przez - laudik w dniu 2013-03-21 21:38:41




Zmieniony przez - laudik w dniu 2013-03-21 21:44:13

Ja na siłownię mam 20 km w jedna stronę i tak 3 razy w tyg jadę z moim chopem.W domu nie mam motywacji,sprzęt jest ale zawsze jest coś do zrobienia albo sąsiadka na kawę wpadnie .

ja mam moze z 20 minut rowerem sęk w tym,ze nie mam kompletnie doświadczenia i nawet nie wiem czy bym polubila...namawiam poki co mojego męża bo w sumie mozna wyszukac jeszcze w tygodniu jeden raz - sroda rano ale pod warunkiem ze zapisalby sie ze mna - zamiast zasuwac na rowerze i pompowac w kolejny sposob nogi moglibysmy pojechac tam razem - zwlaszcza, ze mu tez by sie przydalo