Spartans! Prepare for glory!
no pain no gain!
...
Napisał(a)
no i o to chodziło, gdyby coś Ci wpadło do bani to napisz ;] chętnie skorzystam z doświadczenia
...
Napisał(a)
możesz dorzucić lecytyne jest tania a dobra a novedex od gaspariego to odpuść to już nie to samo co kiedyś
...
Napisał(a)
Czyli rozumiem że lecytynę dać dopiero po cyklu?
Spartans! Prepare for glory!
no pain no gain!
...
Napisał(a)
W sumie tania jest więc jak ma pomóc to skorzystam z rady, mimo że trochę jej mam w szamie (jaja), ale skoro warto ją uzupełnić to skorzystam przynajmniej przez 3 miechy cyklu i PCT. Jak masz jeszcze jakieś propozycję albo pomysły na podrasowanie to daj znać
Spartans! Prepare for glory!
no pain no gain!
...
Napisał(a)
No dobra czas zaczynać. Jestem jeszcze trochę przeziębiony, ale to jest kwestia jeszcze góra dwóch dni więc nie ma na co czekać.
Zminay względem początku:
profilaktyka - dodadję lecytynę 2g do każdej porcji EPI.
Czyli razem z EPI bedzie sżło 1 liver milk + 2caps omega + 2 caps lecytyna
Dieta:
rozkład BTW 3/1/2,3 na Kg
Od teraz przez najbliższe 15 tygodni bedę raz na tydzień wrzucał info o postępach na bombce i w czasie PCT co pozwoli ocenić również spadki i czy było warto. Badania zrobię za okolo dwa miesiące jak będę kończył bombę i później za kolejne dwa żeby zobaczyc czy organizm sobie poradził chyba że będą jakieś awarie których nie przewidziałem to pewnie będę pytał ;]
Zminay względem początku:
profilaktyka - dodadję lecytynę 2g do każdej porcji EPI.
Czyli razem z EPI bedzie sżło 1 liver milk + 2caps omega + 2 caps lecytyna
Dieta:
rozkład BTW 3/1/2,3 na Kg
Od teraz przez najbliższe 15 tygodni bedę raz na tydzień wrzucał info o postępach na bombce i w czasie PCT co pozwoli ocenić również spadki i czy było warto. Badania zrobię za okolo dwa miesiące jak będę kończył bombę i później za kolejne dwa żeby zobaczyc czy organizm sobie poradził chyba że będą jakieś awarie których nie przewidziałem to pewnie będę pytał ;]
Spartans! Prepare for glory!
no pain no gain!
...
Napisał(a)
Jestem po pierwszym tygodniu. Obwody poszły wszędzie o 10cm w górę masa o 20kg w góre - lol
A prawda jest taka że na tą chwilę nic spektakularnego się nie dzieję. Jedyne co się zmieniło to moja waga. Spodziewałem się tego po zmianie proporcji wartości odżywczych (należę do osób, które z nabieraniem nie mają problemu, do 90kg mogę wejść w dwa miesiące, ale bez jakości rzecz jasna).
Waga poszła jednak mocniej niż się spodziewałem bo z 78,2 na 79,2 co jest o jakieś 0,5 kg więcej niż przewidywałem, ale mieści się w granicach błedu, dlatego póki co tego nie demonizuje mimo że odbiega od celu ;/
To co zauważyłem:
- ciągle mam ochotę na jedzenie, mógłbym jeść nawet 8 posiłków dziennie - ale tego nie robię i trzymam się swojego planu
- przez zwiększenie białka i węgli względem tego co było przez ostatnie trzy miechy waga podskoczyła do 79,2 i to po kupie ;]
- jeśli chodzi o obwody to brzuch póki co zaczyna lekko podlewać (fakk***a) z uwagi na większa ilość kcal i podlanie wodą, bo inaczej tego nie widzę
- psychika reaguję pozytywnie, stojąc przed lustrem na siłowni czuję się jakbym urósł kilka centymetrów, ale centymetr mówi że się wkręcam ;]
- czuję ciągłe ubicie w ciągu dnia, jakbym wyszedł 2h temu z siłki, brak packpumps
- w połowie treningu czuję się już tak spompowany jak normalnie na jego zakończeniu, generalnie jest to troche bez sensu
- w czasie treningu czuje że pikawka zapierlala jak wściekła, poza nim działa jak trzeba
- na treningu czuje się jak na dobrym spalaczu, duża agresja i chęć do ćwiczeń zwłaszcza odczuwalna na koniec treningu przy HITT
- ogólnie wrażenie jest takie jakbym mógł siedzieć na siłowni 3-5 godzin i byłoby dobrze ;]
- siła na tą chwilę bez zmian, czyli według mnie na -, bo zwiększyłem szamę więc powinno jej trochę wrócić ;/
- wieksza senność w ciągu dnia
- mocny sen, ale za to często budze się w nocy bez żadnej przyczyny
- regeneracja na umiarkowanym poziomie, mogłoby być lepiej
- duża potliwość na treningu, normalnie nawet na spalaczach trudno o większy pot u mnie,
- libido normalne czyli wysokie
Na tą chwile czuje się tak jakbym znowu jadł cos na bazie yohy i geranium kiedy jestem w trakcie treningu,
poza nim mimo uczucia naćpania w dniach 2-4 wieczorem wszystko wróciło do normalności.
NIe wiem czego się spodziewać po EPI i czy powinienem caly czas czuć ostra kurkwę w mięśniach i psychicznie,
ale obecnie jest spokój i czekanie na jakiś wzrost siły i cudowne właściwości tnące przypisywane PH i SAA przy zachowaniu michy,
która mam dopiętą rewelacyjnie. zastanawiam się czy to jest EPI o jakim czytałem, bo póki co to ma trochę inne właściwości moim zdaniem
Mam nadzieję że za tydzień będę mógł napisać już coś więcej i odnotować jakąś poprawę siły nie związaną tylko z nabraniem masy ;]
A prawda jest taka że na tą chwilę nic spektakularnego się nie dzieję. Jedyne co się zmieniło to moja waga. Spodziewałem się tego po zmianie proporcji wartości odżywczych (należę do osób, które z nabieraniem nie mają problemu, do 90kg mogę wejść w dwa miesiące, ale bez jakości rzecz jasna).
Waga poszła jednak mocniej niż się spodziewałem bo z 78,2 na 79,2 co jest o jakieś 0,5 kg więcej niż przewidywałem, ale mieści się w granicach błedu, dlatego póki co tego nie demonizuje mimo że odbiega od celu ;/
To co zauważyłem:
- ciągle mam ochotę na jedzenie, mógłbym jeść nawet 8 posiłków dziennie - ale tego nie robię i trzymam się swojego planu
- przez zwiększenie białka i węgli względem tego co było przez ostatnie trzy miechy waga podskoczyła do 79,2 i to po kupie ;]
- jeśli chodzi o obwody to brzuch póki co zaczyna lekko podlewać (fakk***a) z uwagi na większa ilość kcal i podlanie wodą, bo inaczej tego nie widzę
- psychika reaguję pozytywnie, stojąc przed lustrem na siłowni czuję się jakbym urósł kilka centymetrów, ale centymetr mówi że się wkręcam ;]
- czuję ciągłe ubicie w ciągu dnia, jakbym wyszedł 2h temu z siłki, brak packpumps
- w połowie treningu czuję się już tak spompowany jak normalnie na jego zakończeniu, generalnie jest to troche bez sensu
- w czasie treningu czuje że pikawka zapierlala jak wściekła, poza nim działa jak trzeba
- na treningu czuje się jak na dobrym spalaczu, duża agresja i chęć do ćwiczeń zwłaszcza odczuwalna na koniec treningu przy HITT
- ogólnie wrażenie jest takie jakbym mógł siedzieć na siłowni 3-5 godzin i byłoby dobrze ;]
- siła na tą chwilę bez zmian, czyli według mnie na -, bo zwiększyłem szamę więc powinno jej trochę wrócić ;/
- wieksza senność w ciągu dnia
- mocny sen, ale za to często budze się w nocy bez żadnej przyczyny
- regeneracja na umiarkowanym poziomie, mogłoby być lepiej
- duża potliwość na treningu, normalnie nawet na spalaczach trudno o większy pot u mnie,
- libido normalne czyli wysokie
Na tą chwile czuje się tak jakbym znowu jadł cos na bazie yohy i geranium kiedy jestem w trakcie treningu,
poza nim mimo uczucia naćpania w dniach 2-4 wieczorem wszystko wróciło do normalności.
NIe wiem czego się spodziewać po EPI i czy powinienem caly czas czuć ostra kurkwę w mięśniach i psychicznie,
ale obecnie jest spokój i czekanie na jakiś wzrost siły i cudowne właściwości tnące przypisywane PH i SAA przy zachowaniu michy,
która mam dopiętą rewelacyjnie. zastanawiam się czy to jest EPI o jakim czytałem, bo póki co to ma trochę inne właściwości moim zdaniem
Mam nadzieję że za tydzień będę mógł napisać już coś więcej i odnotować jakąś poprawę siły nie związaną tylko z nabraniem masy ;]
Spartans! Prepare for glory!
no pain no gain!
...
Napisał(a)
No dobra dwa tygodnie mineły.. Czas podbić dawkę do 54mg.
Powiem szczerze że spodziewałem się po EPI dużo więcej. Na tą chwilę nie mam żadnych sajdów co na pewno jest dużym plusem, ale nie czuję też za szczególnie żadnyh efektów. Owszem czuję się napompowany i mam wrażenie jakbym był większy, ale co (mięso) można zrobić w dwa tygodnie, poza podlaniem się wodą ;] Organizm się uspokoił i pikawka już nie szaleje,
podobnie potliwość wróciła do normalnej. Siła delikatnie do przodu, ale to jest bardziej efekt przestawienia się organizmu na większą ilość węgli których miał mniej przez 3 miesiące przygotowań do cyklu (żadnych fenomenalnych przeskoków).
No własnie aspekt wagowy też mnie mocno dziwi, mam bardzo czystą dietę i trzymaną bilans na 0 a mimo to podlało mnie już sporo i to w dwa tygodnie. Zupełnie się tego nie spodziewałem, ale powoli zaczynam nad tym panować i biorę to na barki zmiany diety (niby tylko 300kcal ale jestem wrażliwy na węgle).
Za poradą od Lasixa od dzisiaj obcinam trochę kcal z tłuszczy (czyli dieta będzie trochę na -) i zobaczymy co będzie się działo.
obecne wymiary:
waga: 78.2kg ---> 80,2kg - szok
najszerszy obwód na bębnie: 90cm ---> 91.5cm - ch**owo
udo: 58cm ---> 59cm
przedramie: 31cm ---> 31,5cm
biceps: 39cm ---> 40cm - spoko ;]
klata: 111cm ---> 111cm
łydka: 40cm ---> 40cm
Mam nadzieję że uda mi się niebawem trochę odzyskać z siły i wrócić do swoich rekordów, nie ukrywam że liczyłem że po cyklu uda mi się cisnąć swój rekord na płaskiej x6 ale teraz widzę że jak uda mi się wrócić do rekordu przy zachowaniu wagi to będzie szczyt możliwości. Mam też nadzieję że efekt wycięcia na którym zależy mi najbardziej w końcu zacznie być widoczny, bo będę musiał drastyczniej podziałać z dietą, ale wtedy siły raczej też nie będzie.
I tutaj pytanie czy jak zejdę z dietą na bilans - (około 500kcal) to nie zmarnuję środka?
Zaczyna mnie też trochę kusić żeby coś dorzucić do tego cyklu :) - ktoś ma jakieś propozycje?
Powiem szczerze że spodziewałem się po EPI dużo więcej. Na tą chwilę nie mam żadnych sajdów co na pewno jest dużym plusem, ale nie czuję też za szczególnie żadnyh efektów. Owszem czuję się napompowany i mam wrażenie jakbym był większy, ale co (mięso) można zrobić w dwa tygodnie, poza podlaniem się wodą ;] Organizm się uspokoił i pikawka już nie szaleje,
podobnie potliwość wróciła do normalnej. Siła delikatnie do przodu, ale to jest bardziej efekt przestawienia się organizmu na większą ilość węgli których miał mniej przez 3 miesiące przygotowań do cyklu (żadnych fenomenalnych przeskoków).
No własnie aspekt wagowy też mnie mocno dziwi, mam bardzo czystą dietę i trzymaną bilans na 0 a mimo to podlało mnie już sporo i to w dwa tygodnie. Zupełnie się tego nie spodziewałem, ale powoli zaczynam nad tym panować i biorę to na barki zmiany diety (niby tylko 300kcal ale jestem wrażliwy na węgle).
Za poradą od Lasixa od dzisiaj obcinam trochę kcal z tłuszczy (czyli dieta będzie trochę na -) i zobaczymy co będzie się działo.
obecne wymiary:
waga: 78.2kg ---> 80,2kg - szok
najszerszy obwód na bębnie: 90cm ---> 91.5cm - ch**owo
udo: 58cm ---> 59cm
przedramie: 31cm ---> 31,5cm
biceps: 39cm ---> 40cm - spoko ;]
klata: 111cm ---> 111cm
łydka: 40cm ---> 40cm
Mam nadzieję że uda mi się niebawem trochę odzyskać z siły i wrócić do swoich rekordów, nie ukrywam że liczyłem że po cyklu uda mi się cisnąć swój rekord na płaskiej x6 ale teraz widzę że jak uda mi się wrócić do rekordu przy zachowaniu wagi to będzie szczyt możliwości. Mam też nadzieję że efekt wycięcia na którym zależy mi najbardziej w końcu zacznie być widoczny, bo będę musiał drastyczniej podziałać z dietą, ale wtedy siły raczej też nie będzie.
I tutaj pytanie czy jak zejdę z dietą na bilans - (około 500kcal) to nie zmarnuję środka?
Zaczyna mnie też trochę kusić żeby coś dorzucić do tego cyklu :) - ktoś ma jakieś propozycje?
Spartans! Prepare for glory!
no pain no gain!
...
Napisał(a)
No dobra trzeci tydzień się kończy. Wpis dzień wczęsniej, bo dzisiaj rodzina i dzień czitów.
Generalnie wszystko idzie coraz ładniej, ale chyba mam wyj**any w kosmos kortyzol, bo mam problem z otłuszczeniem i wodą. W planie jest dołoenie 11oxo do cyklu żeby druga jego połowa i PCT poszło gładko. Odzyskałem siłę barków, mam nadzieję że 10kg z płaskiej też niebawem wróci i polecę trochę dalej ;]
obecne wymiary:
waga: 78.2kg ---> 81,0kg
najszerszy obwód na bębnie: 90cm ---> 91cm
udo: 58cm ---> 59cm
przedramie: 31cm ---> 32cm
biceps: 39cm ---> 40,3cm
klata: 111cm ---> 113cm
łydka: 40cm ---> 41cm
Generalnie wszystko idzie coraz ładniej, ale chyba mam wyj**any w kosmos kortyzol, bo mam problem z otłuszczeniem i wodą. W planie jest dołoenie 11oxo do cyklu żeby druga jego połowa i PCT poszło gładko. Odzyskałem siłę barków, mam nadzieję że 10kg z płaskiej też niebawem wróci i polecę trochę dalej ;]
obecne wymiary:
waga: 78.2kg ---> 81,0kg
najszerszy obwód na bębnie: 90cm ---> 91cm
udo: 58cm ---> 59cm
przedramie: 31cm ---> 32cm
biceps: 39cm ---> 40,3cm
klata: 111cm ---> 113cm
łydka: 40cm ---> 41cm
Spartans! Prepare for glory!
no pain no gain!
...
Napisał(a)
Na kortyzol DHEA bardzo dobra w dawce pow 50mg/dzien. Sam zaczynam cykl na tym cudzie od dnia jutrzejszego. Towar raczej nie fake,bo opinie o AT na forach zagranicznych jak najbardziej pozytywne - nie mowiac juz o bardzo fajnym wlaczeniu dodatkowych oslonek do kapsul we wszystkich srodkach. Jednakze dla mnie glownym priorytetem redukcja - bede traktowal go jako antykatabolik.
Poprzedni temat
Deka-teść-winko. Proszę o opinie ;)
Następny temat
Pilna sprawa proszę o porady!!!!
Polecane artykuły