choc Belfort akurat jest " Nie!!!! nie jest, przestan pyerdolic,Belfort Na Pewno nie jest GORSZYM fighterem niz Anderson, sa porównywalni jestem chociazby baaaardzo ciekaw jakby Spider poradził sobie z PRIME Liddellem w stójce,(kasy na Andersona mimo ze go uwielbiam bym nie postawił),wiec daj spokój i ogladnij starsze ich walki(szczególnie Vitka z Couturem i Chucka),na pewno Vitor nie jest jakis gorszy,to ze przegrał przez "Seagal-Kick", to nic nie znaczy, podobnie jak Cain z JDSem, za pierwszym razem, ja bym chciał zobaczyc rewanż, a i jeszcze co do Caina,chociaz bardzo go lubie, bo tu też się chłopak przewija,to Fedor w PRIME był Imo od niego lepszym fighterem(własnie stare Pridy sobie oglądałem),to byl kvrva ogien,nowe generacje, moga sie schowac i zdania nie zmienie
...
Napisał(a)
"w takich warunkach duzo latwiej jest zgarnac bombe niz bedac skupionym tylko i wylacznie na rekach rywala,stad tez duzo latwiej jest przegrac wlasnie w taki sposob. co nie znaczy,ze jestes gorszym fighterem.
choc Belfort akurat jest " Nie!!!! nie jest, przestan pyerdolic,Belfort Na Pewno nie jest GORSZYM fighterem niz Anderson, sa porównywalni jestem chociazby baaaardzo ciekaw jakby Spider poradził sobie z PRIME Liddellem w stójce,(kasy na Andersona mimo ze go uwielbiam bym nie postawił),wiec daj spokój i ogladnij starsze ich walki(szczególnie Vitka z Couturem i Chucka),na pewno Vitor nie jest jakis gorszy,to ze przegrał przez "Seagal-Kick", to nic nie znaczy, podobnie jak Cain z JDSem, za pierwszym razem, ja bym chciał zobaczyc rewanż, a i jeszcze co do Caina,chociaz bardzo go lubie, bo tu też się chłopak przewija,to Fedor w PRIME był Imo od niego lepszym fighterem(własnie stare Pridy sobie oglądałem),to byl kvrva ogien,nowe generacje, moga sie schowac i zdania nie zmienie
choc Belfort akurat jest " Nie!!!! nie jest, przestan pyerdolic,Belfort Na Pewno nie jest GORSZYM fighterem niz Anderson, sa porównywalni jestem chociazby baaaardzo ciekaw jakby Spider poradził sobie z PRIME Liddellem w stójce,(kasy na Andersona mimo ze go uwielbiam bym nie postawił),wiec daj spokój i ogladnij starsze ich walki(szczególnie Vitka z Couturem i Chucka),na pewno Vitor nie jest jakis gorszy,to ze przegrał przez "Seagal-Kick", to nic nie znaczy, podobnie jak Cain z JDSem, za pierwszym razem, ja bym chciał zobaczyc rewanż, a i jeszcze co do Caina,chociaz bardzo go lubie, bo tu też się chłopak przewija,to Fedor w PRIME był Imo od niego lepszym fighterem(własnie stare Pridy sobie oglądałem),to byl kvrva ogien,nowe generacje, moga sie schowac i zdania nie zmienie
...
Napisał(a)
Jakby Cain mógł na takiej koninie wchodzić do oktagonu jak Fiedzia wchodził do ringu to byś zmienił zdanie, najlepszym przykładem jest Shogun.
...
Napisał(a)
widze, ze dla niektorych jak walka sie skonczyla w 1 rundzie, to powinien byc no contest, "bo patrzcie na walke jdsa i caina".
...
Napisał(a)
To ja wrócę do tematu Weidmana i Munoza. Munoz nie tylko w rankingu sherdoga był na 3 miejscu MW. I jeszcze mówicie o Weidmanie, że pokonał tylko jego z czołówki, a zapominacie w jakim stylu to zrobił. Obalał i robił w parterze z Munozem co chciał. Ponadto nie bał się iść na glebę z Maią, a wziął tą walkę chyba 10 dni przed galą, a wiemy jak Sonnen skończył z Demianem na glebie I w walce Belfort- Weidman stawiałbym bez wątpienia na tego drugiego.
...
Napisał(a)
A co ma piernik do wiatraka? Vitek ma dobrych i dynamicznych zapasiorów w teamie-Suger, dużych uderzaczy, a'la Spong, silnych koni do walki pod siatką- Rumble, na glebie ma chyba okazje trenować z Estimą. Nie umniejszam teamowi Weidmana (chyba trenuje u Serry) bo to nie teamy walczą, ale do momentu spotkania Belforta z Chrisem, Belfort popracuje nad zapasami.
Jeszcze jedno, Weidman mnie nie przekonuje w kategoriach mistrza, bo jak narazie oprócz walki z Munozem nie ma żadnych skrajnie trudnych pojedynków na koncie, a i w Munoz to też specyficzny zawodnik, wydaje mi się, że po walce z Lebbenem za bardzo uwierzył we własne siły.
A Shieldsa podawać obecnie jako przykład czegokolwiek sie nie powinno.
Jeszcze jedno, Weidman mnie nie przekonuje w kategoriach mistrza, bo jak narazie oprócz walki z Munozem nie ma żadnych skrajnie trudnych pojedynków na koncie, a i w Munoz to też specyficzny zawodnik, wydaje mi się, że po walce z Lebbenem za bardzo uwierzył we własne siły.
A Shieldsa podawać obecnie jako przykład czegokolwiek sie nie powinno.
Poprzedni temat
UFC on FX 7: Belfort vs. Bisping live!
Następny temat
miewacie przesyt/brak motywacji?
Polecane artykuły