UFC On FX Belfort vs Bisping - wyniki i dyskusja po gali

Haha, a Belfort w sumie niech się zastanowi co gada do mikrofonu, bo najpierw wielbi Jezusa przez 2 minuty, by zaraz potem jechać po Sonnenie jak po psie

Czy tak przystoi chrześcijaninowi?!

jak Paula Sack była u Belforta w domu (na yt na kanale UFC jest jakby ktoś nie oglądał) to tam mnie scena rozbraja jak razem siedzą: Vitor, żona i dzieci a Phenom te brednie p******i on mnie już bardziej śmieszy niż Sonnen pozytywnie
a Spider to rzeczywiście troll większy niż Sonnen p******i takie brednie w wywiadach, że jak chyba bullet wspomniał co chwile co innego ja czasem mam wrażenie, że on angielski zna zaj**iście tylko se jaja robi xD

TezAndrzej

Ależ 1 cios może zmienić wszystko na absolutnie każdym poziomie.

Stylistycznie i umiejętnostycznie jeden cios to najwyższy popis umiejętności i przytłaczające zwycięstwo.

Walka Belfort Silva 1 pokazała to co było do przewidzenia - Vitor może przewracać i nacierać na Pająka, ale Pająk jest w stanie tego długo unikać i bronić się, podczas gdy Andersonowi wystarczy jedna okazja, bo jest geniuszem, a obronę Vitor zawsze miał średnią.

nie no,sory,ale musze do tego wrocic

juz pomijajac,ze nie wiem jakim cudem walka Belforta z Andersonem pokazala,iz ten drugi jest w stanie DLUGO unikac i bronic sie przed nacieraniem Vitora,skoro trwala 3 minuty i 25 sekund,z czego jakies 1,5 minuty chodzili po oktagonie nie wyprowadzajac zadnych ciosow. jakby tak 4 rundy unikal i w koncu yebnal tym front kickiem,to ok,a tak to rownie dobrze mozna pisac "pierwsza walka Caina z JDSem pokazala jedno,a mianowicie,ze JDS jest w stanie dlugo bronic sie i unikac nacierania Caina,bo jest geniuszem i starczy mu jedna okazja,zeby skonczyc walke". to po primo.

po drugie,stwierdzenie,ze "Stylistycznie i umiejętnostycznie jeden cios to najwyższy popis umiejętności i przytłaczające zwycięstwo" to tez naciagana teoria. juz pomijam te walke Caina z JDSem,ktora jest przykladem najlepszym,ze mozna wygrac tym magicznym jednym ciosem,a w rewanzu zostac zgwalconym. ale nawet nie tak dawno temu jak ciezkie KO zaliczyl niejaki Manny Pacquaio. jest z tego powodu gorszym fighterem od mistrza kontry Marqueza? nie,nie jest. byl gorszy tego dnia,tylko i az tyle. i wlasnie dlatego rewanz jest bardziej uzasadniony w przypadku takiego rozstrzygniecia jak KO po front kicku/bombie na skron/bombie rowno z gongiem niz pelnej dominacji przez 24 minuty jak Cain -JDS II. po prostu moze byc roznie pomimo tego geniuszu Andersona.

zwlaszcza,ze to jednak MMA,w tym samym boksie sytuacja jest mimo wszystko nieco inna,bo tam nie musisz brac pod uwage x czynnikow takich jak proba obalenia,low kick/high kick i 46 innych rzeczy,ktorych w boksie nie ma,a ktore absorbuja twoja uwage. w takich warunkach duzo latwiej jest zgarnac bombe niz bedac skupionym tylko i wylacznie na rekach rywala,stad tez duzo latwiej jest przegrac wlasnie w taki sposob. co nie znaczy,ze jestes gorszym fighterem.

choc Belfort akurat jest

sie rozpisalem :o

sama prawda. Boks nie jest tak nieprzewidywalny jak MMA i nokaut nawet szybki więcej wyjaśnia niż w MMA, gadki, że JDSa Cain nie jest w stanie obalić.. Cain pobił rekord w ilości obaleń chyba w historii UFC tak czytałem (jeśli, źle pisze to poprawcie mnie)..
Kto ogląda walki ten wie kto jaką ma stójkę, jakie zapasy, jaki BJJ i wszystko i potrafi obiektywnie rozłożyć szanse a niektórzy "typują" po spojrzeniu na sherdoga..

Czemu Ty w każdym poście wspominasz o Cain vs JDS? Kaktusa se kupiłeś czy jak?

bo to najlepszy przyklad z ostatnich tygodni? no chyba,ze mam podawac przyklady z 1997roku albo z KSW 4,to od nastepnego postu dopiero edit:albo to nie do mnie,to jednak bede wciaz ten sam podawal

Zmieniony przez - gautan w dniu 2013-01-20 22:58:49

no właśnie, bo to najlepszy przykład a o tym gadka ostatnio ciągle tutaj no i jeszcze wspominam jak ktoś ma wymówki a JDS to najlepszy przykład

Dopiero obejrzałem galę. Przebieg taki jakiego się spodziewałem. Aczkolwiek myslałem że Vitor rozwali Bispinga już w pierwszej rundzie. Mimo wszystko nie narzekam bo Belfort zwyciężył Angola po mistrzowsku. Udowodnił że nadal stać go na wiele. Kto przekreśla Phenoma w rewanżu ze Spiderem musi być chyba fanatykiem tego drugiego. Przecież Vitor jest niebezpieczny dla każdego, zawsze i wszędzie. Ta walka tylko mnie o tym przekonała. Zawodnik praktycznie kompletny- silny fizycznie, szybkie i ciężkie łapy, doświadczony z dobrym parterem. Tylko zapasy słabe ale pod okiem Evansa na pewno zostaną doszkolone. W ogóle ieszy mnie fakt że zabrana została Bispingowi szansa walki o pas która nie miała by sensu gdyż hrabia nie miał nic na Silvę. Teraz chętnie zobaczyłbym Vitora z Lombardem lub z Weidmanem. Ewentualnie ucieszy mnie jak wybierze się wagę wyżej uciszyć Sonnena, a potem znowu wróci do średniej gdzie jest jego miejsce.

Fakt Belfort to kozak ale zapominasz o jednym. Ma jedną, wielką wadę przez którą już raczej nie zostanie mistrzem - jak coś idzie nie po jego myśli to kompletnie zamyka się w sobie, traci pewność siebie i stoi w miejscu lub cofa się czekając na wpyerdol albo cud z niebios

Anderson by go znów rozpracował, ma psychikę prawdziwego mistrza - patrz 1 i 2 walka z Sonnenem. Belfort nie ma psychy na mistrza

Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2013-01-21 00:15:39

Fakt... Jego psychika nigdy nie była jego mocną strona. Ale mam wrażenie jakby podczas pobytu w Blackzilians troszkę się podbudował i coś ruszyło i w tym aspekcie. Zobacz jaki pewny siebie był na konferencji i podczas walki z Bispingiem.

Bonusy:
nokaut wieczoru – Vitor Belfort
poddanie wieczoru – Ildemar Alcantara
walka wieczoru – C.B. Dollaway i Daniel Sarafian

Zmieniony przez - Noolan w dniu 2013-01-21 00:39:00