TezAndrzejAleż 1 cios może zmienić wszystko na absolutnie każdym poziomie.
Stylistycznie i umiejętnostycznie jeden cios to najwyższy popis umiejętności i przytłaczające zwycięstwo.
Walka Belfort Silva 1 pokazała to co było do przewidzenia - Vitor może przewracać i nacierać na Pająka, ale Pająk jest w stanie tego długo unikać i bronić się, podczas gdy Andersonowi wystarczy
jedna okazja, bo jest geniuszem, a obronę Vitor zawsze miał średnią.
nie no,sory,ale musze do tego wrocic
juz pomijajac,ze nie wiem jakim cudem walka Belforta z Andersonem pokazala,iz ten drugi jest w stanie DLUGO unikac i bronic sie przed nacieraniem Vitora,skoro trwala 3 minuty i 25 sekund,z czego jakies 1,5 minuty chodzili po oktagonie nie wyprowadzajac zadnych ciosow. jakby tak 4 rundy unikal i w koncu yebnal tym front kickiem,to ok,a tak to rownie dobrze mozna pisac "pierwsza walka Caina z JDSem pokazala jedno,a mianowicie,ze JDS jest w stanie dlugo bronic sie i unikac nacierania Caina,bo jest geniuszem i starczy mu jedna okazja,zeby skonczyc walke". to po primo.
po drugie,stwierdzenie,ze "Stylistycznie i umiejętnostycznie jeden cios to najwyższy popis umiejętności i przytłaczające zwycięstwo" to tez naciagana teoria. juz pomijam te walke Caina z JDSem,ktora jest przykladem najlepszym,ze mozna wygrac tym magicznym jednym ciosem,a w rewanzu zostac zgwalconym. ale nawet nie tak dawno temu jak ciezkie KO zaliczyl niejaki Manny Pacquaio. jest z tego powodu gorszym fighterem od mistrza kontry Marqueza? nie,nie jest. byl gorszy tego dnia,tylko i az tyle. i wlasnie dlatego rewanz jest bardziej uzasadniony w przypadku takiego rozstrzygniecia jak KO po front kicku/bombie na skron/bombie rowno z gongiem niz pelnej dominacji przez 24 minuty jak Cain -JDS II. po prostu moze byc roznie pomimo tego geniuszu Andersona.
zwlaszcza,ze to jednak MMA,w tym samym boksie sytuacja jest mimo wszystko nieco inna,bo tam nie musisz brac pod uwage x czynnikow takich jak proba obalenia,low kick/
high kick i 46 innych rzeczy,ktorych w boksie nie ma,a ktore absorbuja twoja uwage. w takich warunkach duzo latwiej jest zgarnac bombe niz bedac skupionym tylko i wylacznie na rekach rywala,stad tez duzo latwiej jest przegrac wlasnie w taki sposob. co nie znaczy,ze jestes gorszym fighterem.
choc Belfort akurat jest
sie rozpisalem :o