Osobiście odnoszę wrażenie, że wielu ludzi nieco się zapędza i myli wysoką intensywność z samozarzynaniem się, trenując do porzygania (dosłownie) - widzę takich u mnie w klubie dość często. Mam też kilka subskrypcji na fb z paru nieoficjalnych grup crossfitowych i jak czasami widzę trening w stylu:
- 100 deadlift,
- 100 power clean,
- 100 clean & press
- 100 squat
- ...
to sam nie wiem, czy jeszcze się śmiać, czy już płakać.
Szacuny
26
Napisanych postów
2473
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
45320
ja na kursie mialem osoby ktore chocby nie wiem jak sie wysilily nie mialy najmnijszej szansy na zrobienie air squata - po zaliczeniu egzaminu te osoby sa trenerami.
Ja takich kwiatkow nie mialem.. moze dlatego nie rozpatrywalem tego od tej strony; faktycznie nie ma zadnego praktycznego testu, jedynie pisemny.. z tym sie musze zgodzic.
Szacuny
3
Napisanych postów
112
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
4948
a moim zdaniem to samo można napisać o każdej dyscyplinie sportu czy systemie treningowym
jednym słowem: nadgorliwość gorsza od faszyzmu
i jeszcze jedno - nie znam nikogo z mojej siłowni zajmującym się powiedzmy pół-profesjonalnie treningiem kulturystycznym od co najmniej kilku lat bez poważnych kontuzji stawów
Szacuny
16
Napisanych postów
2106
Wiek
44 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
39511
Żeby było jasne - ja nie jestem przeciwnikiem crossfitu. Wręcz przeciwnie, uważam to za świetną sprawę, sam coś tam próbuję kombinować. Odnoszę tylko wrażenie, że zbyt wielu ludzi bardzo upraszcza bądź też źle rozumie i wypacza założenia CF. Mnóstwo ludzi sprowadza crossfit do totalnego zajazdu i tą jedną kategorią ocenia wartość tego systemu. Nie padasz na pysk po treningu, to znaczy, że trening był słaby. Pomimo tego, że nie zgadzam się z wieloma rzeczami w CF, to uważam, że właściwie użyty może być rewelacyjnym narzędziem treningowym i ma do zaoferowania coś więcej niż tylko zapierd...nie do upadłego.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
heh, ciekawy artykuł, ale myślę też, że część ludzi na treningach tego typu odreagowuje swoje frustracje co czasem może przyczyniać się do przesuwania tej bezpiecznej linii dalej i dalej generalnie trzeba wiedzieć, kiedy schować własne ambicje czy chęć ścigania się ze sobą (a co dopiero z innymi) do kieszeni i przystopować dla własnego dobra. Z drugiej strony czasem wydaje mi się, że treningowy sukces jest tu mocno związany z tą żyłką, która powoduje, że ludzie cisną sami siebie do granic możliwości...
Szacuny
2
Napisanych postów
101
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
2765
Dajcie spokój-są ludzie, którzy lubią extrema-maratończycy, którzy biegają z wadą serca, kolesie, którzy nurkują do niebezpiecznej granicy itd. Crossfit to po prostu system, który daje możliwość zajechania się jak koń na krupówkach. Jak trafi się świr nie umiejący obserwować swojego ciała to da radę zajechać się nawet na śmierć. W boksie co jakiś czas zdarzają się wypadki śmiertelne bo chłopaki odwadniają się do granic możliwości i czując że są osłabieni przystępują do walki, gdzie łapią milion ciosów na łeb.
Trudno się mocno skrzywdzić "pakując" na modlitewniku czy biegając dwa razy w tygodniu
Szacuny
3
Napisanych postów
112
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
4948
ja znam trochę osób trenujących cf i wasz niepokój jest nieuzasadniony
a jak chcecie zwiększać wydolność bez uczucia dużego zmęczenia?
na treningu kulturystycznym większość zajeżdża swój organizm a przede wszystkim stawy tylko bez uczucia zmęczenia czy śladu potu i to jest ok?
nawet Usain Bolt na swoim treningu (widziałem o nim film) wymiotuje ze zmęczenia, każdemu to może się zdarzyć zwłaszcza dla początkujących i nie jest to nic nienormalnego
generalnie uważam że art ten pisał koleś który chyba pierwszy raz porządnie się zmęczył na treningu i spanikował
Szacuny
12
Napisanych postów
390
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
15203
Jeżeli ktoś wymiotuje co trening, to coś jest z nim nie tak. Jeśli komuś się zdarzyło raz na kilka miesięcy treningów zwymiotować, bo wie, że pojechał ostro, to raczej bym się nie obawiał. Jak ktoś nie zna umiaru, to prędzej czy później i tak sobie zrobi krzywdę.
Szacuny
26
Napisanych postów
2473
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
45320
Do konca nie czytalem, dwie strony i mozna sie zorientowac co i jak. Z niektorymi rzeczami musze sie zgodzic; chodzi tutaj o podnoszenie ciezarow na czas. Fakt, ze malo osob potrafi zrobic prawidlowy przysiad a zabiera sie za rwanie, to jakas pomylka. Ja tutaj widze zdecydowanie najwieksze zagrozenie - wykonywanie aspektow PC na czas. CF u nas zaczyna byc popularny i jestem pewien, ze za kilkanascie miesiecy posypia sie pierwsze kontuzje o ktorych uslyszymy. Jezeli na najbardziej prestizowych zawodach widac wyraznie, ze pod wplywem zmeczenia najlepsi atleci robia kocie grzbiety i garbia sie jak starcy, to jest tylko kwestia czasu, kiedy cos pojdzie nie tak. I nie piszcie, ze jak ktos uwaza i jest skupiony, to pilnuje techniki zawsze, bo nie ma takiej opcji mowie tutaj o konkursach/zawodach. Amatorsko trzeba dozowac wszystko pod siebie - mniejszy ciezar, mniej powtorzen danego cw etc.
Zmieniony przez - raczek87 w dniu 2012-11-02 14:43:45