...
Napisał(a)
marta mi każe minimum 4 litry pić to sikam co chwilę, ale tak normalnie pocę się jak ćwiczę, a jak tylko zmniejszę ilość płynów to od razu sikam mniej. często mam też obrzęki nie wiem od czego. I nie mówię tu o 1 cm w udzie, tylko o górnych powiekach (ciężko się malować przez te bańki), twarzy (taki kretyński szeroki nos mi się robi wtedy) i palcach rąk tak, że prawej nie zacisnę w pięść. i to niestety nie zależy od ilości płynów. Jakbym mało wypiła to mogłabym sikać i raz dziennie chyba
...
Napisał(a)
no tak sobie własnie moja mame przypominam jak chudła szybko to mówi ze wypociła praktycznie cała nadwage.
ciekawe co bedzie dalej
ciekawe co bedzie dalej
...
Napisał(a)
po ciąży bez odchudzania 18 kg w 2 tyg straciłam jak mi woda zeszła. A widzę, że teraz tracę wodę, bo mięśnie ładnie pod skórą zaczyna być widać. na plecach fajnie wyglądają, kaloryfer wyszedł, nawet na udach i coś zaczyna mi się wydawać, że mam całkiem ładny kształt czworogłowych. Nie wyglądają wcale jak baniaki ale ciekawa jestem co się teraz stanie po przejściu z tłuszczu na prawie same węgle. może mi z glikogenem baniaki wrócą, a może woda. Ale ten eksperyment takie cuda przynosi, że trudno zgadnąć
W każdym razie mocno wkurzająca byłaby świadomość noszenia na sobie tylu litrów wody. Tłuszcz jak się wytopi to jest przynajmniej wytopiony, a ta woda to w tę i z powrotem
W każdym razie mocno wkurzająca byłaby świadomość noszenia na sobie tylu litrów wody. Tłuszcz jak się wytopi to jest przynajmniej wytopiony, a ta woda to w tę i z powrotem
...
Napisał(a)
Figulina, Tobie obrzęki zeszły natychmiast po wejściu na tłuszcz czy trochę to trwało?
...
Napisał(a)
trwało. przez pierwsze trzy dni nic się nie dzialo, ale uznałam, że to z przesady w jedzeniu tego tłuszczu (ok 170g). nie spadała ani waga, ani obwody. dziś np miałam jeszcze obrzęk na powiekach, ale tak 1/3 tego co zwykle. po tych trzech dniach nastąpiło jakieś tąpnięcie i te spadki to mam wrażenie w dwa dni się pojawiły. ale nie zaniżałam na siłę tłuszczu ani kalorii, wręcz przeciwnie jak zaczęłam jeść mniej to w siebie pchałam.
...
Napisał(a)
Coś szybko spadłam na drugą stronę. Sylwester się zbliża, czy co?!
Żyję pięknie jest A tak na poważnie to stwierdzam z całą stanowczością, że ja jednak z tych co bez węgli żyć nie mogą. Albo nie chcą, ale co to za różnica... Tęsknię już za moim żytnim chlebkiem z wielkim kawałem schabu, ale na owocach mogę poczekać.
Wydawalo mi się jednak, że trening mi pójdzie lepiej. ponad 250g węgli z wczoraj to było jednak za mało na konkretny progres, ale za to chociaż pobiegałam 15 min. Nie spodziewam się super wyników do końca eksperymentu. samo to, że wcześniej trening robiłam po trzech konkretnych śniadaniach ma pewnie wpływ. Teraz ucztę rozpoczynam po treningu, więc może w tym problem.
Przyznaję, że aeroby kuleją straszliwie. czasem w ogole ich nie ma, czasem 10 minut ledwo-ledwo. Dziś 15 bez problemu, ale nie miałam czasu na więcej.
Hormony szaleją. ciekawa jestem co z tego wyjdzie, ale jedno jest pewne - dieta ma ogromny wpływ (nie żebym kiedykolwiek wątpiła!). Żeby takie cuda się działy po raptem dwóch tygodniach? to nawet dla mnie zaskakujące. Wypiska z treningu będzie jutro, bo już późno, a wcześniej byłam zajęta żarciem
właśnie to przeczytałam i stwierdzam, że brzmi jak teleekspress
Zmieniony przez - figa79 w dniu 2012-10-23 22:04:19
Żyję pięknie jest A tak na poważnie to stwierdzam z całą stanowczością, że ja jednak z tych co bez węgli żyć nie mogą. Albo nie chcą, ale co to za różnica... Tęsknię już za moim żytnim chlebkiem z wielkim kawałem schabu, ale na owocach mogę poczekać.
Wydawalo mi się jednak, że trening mi pójdzie lepiej. ponad 250g węgli z wczoraj to było jednak za mało na konkretny progres, ale za to chociaż pobiegałam 15 min. Nie spodziewam się super wyników do końca eksperymentu. samo to, że wcześniej trening robiłam po trzech konkretnych śniadaniach ma pewnie wpływ. Teraz ucztę rozpoczynam po treningu, więc może w tym problem.
Przyznaję, że aeroby kuleją straszliwie. czasem w ogole ich nie ma, czasem 10 minut ledwo-ledwo. Dziś 15 bez problemu, ale nie miałam czasu na więcej.
Hormony szaleją. ciekawa jestem co z tego wyjdzie, ale jedno jest pewne - dieta ma ogromny wpływ (nie żebym kiedykolwiek wątpiła!). Żeby takie cuda się działy po raptem dwóch tygodniach? to nawet dla mnie zaskakujące. Wypiska z treningu będzie jutro, bo już późno, a wcześniej byłam zajęta żarciem
właśnie to przeczytałam i stwierdzam, że brzmi jak teleekspress
Zmieniony przez - figa79 w dniu 2012-10-23 22:04:19
...
Napisał(a)
Tak czytam co piszecie i do mnie teraz dotarlo, ze mi tez opuchlizna zlazla w ten sposob. Nie łączylam tego ja sobie zwiekszam wlasnie wegle sukcesywnie. Oby mi daly powera do cwiczen. Podglądam Cie Figusia i bardzo lubie Twoj sposob pisania
Zmieniony przez - veronia_p w dniu 2012-10-23 22:57:31
Zmieniony przez - veronia_p w dniu 2012-10-23 22:57:31
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html
Poprzedni temat
NIE POTRAFIĘ SCHUDNĄĆ, czyli weź mi w końcu pomóż
Następny temat
Polcia na redukcji
Polecane artykuły