SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

siła charakteru, strach

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 5686

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 151 Wiek 29 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 1674
nie tylko autor :) powiem Ci coś też ode mnie, widzisz ja też tak mam raz że nie umiem dwa boje sie a trzy nie lubie zaczepek.. życie jest tak złożone że nie raz będziesz musiał stawić tym wszystkim ludziom czoła, nie lubie sie bić i jak mówiłem nie umiem..

pokaże Ci cos:

jestem w szkole na przerwie i wyzywam sie z taki typem on mnie kopnol i odruchowo ode mnie poleciała luta w pysk cały hol odrazu orgazm bo bojka i na tym sie skończyło typek już nie zaczyna.
o co chodzi ? o to że Ty tak mówisz a jak przyjdzie co do czego to zaczniesz sie bronić bo to jest instynkt nawet nie będziesz wiedzieć skad tak umiesz sie bić chodz czytałem ze ćwiczysz bedziesz go bił poki Ty nie poczujesz bolu albo ktoś Cie nie odciagnie..

wydaje mi sie że też chodziło o zaczynanie bojek, też nie umiem.. inny chlopak sprzedal mnie nauczycielowi ze dał mi za dużo punktów i spadła mi tak ocena mówiłem ze go zabije a nawet go nie uderzyłem nie potrafiłem to nie jest coś złego po prostu masz szacunek do drugiej osoby bo Ci nic nie zrobiła ale jak ktoś Ci powie do dziewczyna ' fajna dupa ' to odpowiedz ' Ty nigdy takiej nie bedziesz mieć ' , czy coś podobnego ;)

Zmieniony przez - Jeckyl w dniu 2012-09-23 21:58:12
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 802 Wiek 40 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 16568
Polać panom wyżej :) Raz była taka sytuacja ja naciskałem żeby oponent się uspokoił a on wziął Mnie za szmaty nim zdążyłem pomyśleć wyłapał ode Mnie prawy sierpowy i od razu garda i pozycja. Instykt robi swoje ale prawda też jest taka iż w naprawdę stresującej sytuacji człowiek może być chaotyczny i czasem polecą cepy. Prawdą jest również to że koleś może ściągnąć Cię do parteru w efekcie czego zrobi się haos i technika pójdzie w las. Czynników jest wiele, ryzyko porażki jest duże nawet w przypadku zawodowca, ale faktem jest to iż raczej nie będziesz stał jak pipa :) A odpyskowanie grupce dresom (tym bardziej wstawionym) w obecności dziewczyny jest skrajną głupotą!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 13 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 43
Panowie jest dokładnie tak jak piszecie ja mam blokade psychiczną, i w głowie urojony strach przed walką ale nie boje sie samej walki. Tutaj co niktórzy ładnie rozpoznali temat i podali przykłady jak sobie radzić i czego brakuje. Tekst " Jakiś problem Panowie?" jest z przekazem pewności siebie. Chodziło mi własnie o to jak tą pewnośc siebie wyrobić ale nie ma innego sposobu jak odwrócenie sie do takiego typa, spojrzenie na niego przełamanie się i powiedzenie czegokolwiek mądrego. Nie ma innej techniki jak widze jak sama praktyka. Czy bede miał instynkt podczas bójki jeśli do niej dojdzie? Nie wiem ale przy każdej sytuacji w której coś sie może dziać ja w środku tekaże czuje i jestem świadomy że może dojśc do tej bójki. Jednak niestety szybko sam podświadomie zmieniam myśli żeby od tego uciec a to błąd w moim przypadku. Musze wyrobić sobie instynkt świadomości że to sie może zdarzyć ale nie uciekać od tego i nie lekcewazyć. Efekty moim zdaniem da mi tylko przełamanie się.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 151 Wiek 29 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 1674
hefaistos22
Efekty moim zdaniem da mi tylko przełamanie się.

nic innego trzymam kciuki za Ciebie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 142 Wiek 27 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 4220
Sparringi, z osobami których nie znasz, częste wyjazdy na zawody, też kiedyś miałem strach w takich sytuacjach, ale powalczyłem trochę z osobami których nie znam, z poza mojego klubu i w takich sytuacjach mi nawet adrenalina teraz nie skaczę, do tego polecam muzykę motywylującą.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51570 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
eh, jak ja bym chciał mieć takie problemy :) oczywiście nie bagatelizuję , sam kiedyś bałem się dostać po pysku. z wiekiem jednak poznasz co to prawdziwy strach, a wtedy perspektywa spuszczenia wpierd.... kilku dresom to będzie pryszcz. a ból spowodowany obrażeniami jakie Ci zadadzą to będzie pieszczota wobec prawdziwego bólu jaki jeszcze Cie w życiu zapewne spotka .
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 59 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 1459
Prosta rada która zawsze jest dobra :) po co szukać doświadczenia na ulicy.. można ale po h** ? skoro autorze chodzisz na mt czy tam kb to jest takie coś jak sparing.Na sparingu nauczysz się wielu ciekawych rzeczy i odruchów które pomogą ci w dojrzeniu do walki :)

Walcz póki z wojny nie odpadniesz...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 213 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 1888
Mam akurat wolną chwilę więc może opowiem swoją sytuację, która spotkała mnie kilka miesięcy temu.

Szedłem z moimi dwoma kolegami do sklepu w słoneczne, sobotnie po południe przez osiedle, które odwiedzałem wiele razy. Szkoła do której uczęszczałem się tam znajduje, a sam mieszkam jakieś 10 min drogi od tego miejsca. Co więcej, jeden z moich kolegów mieszka w bloku obok, którego to wszystko się stało...

...A więc szliśmy sobie spokojnie do sklepu, żeby kupić sobie coś do picia i jak zwykle pogadać. Nagle zobaczyłem, że na stole do ping-ponga, który mijalismy w odległości kilkunastu metrów siedzi grupka dresów i kilka dziewczyn. Po ich zachowaniu wnioskuje, że byli zjarani albo brali coś mocniejszego i gdy wszyscy się odwrócili i zaczeli się na nas gapić wiedziałem, że będziemy mieli z nimi problemy. Jesteśmy zwykłymi chłopakami ubranami z zwykłe ciuchy, jeansy więc dla takiego marginesu automatycznie jesteśmy "łochami", które powinny się ich bać...

...Nagle jeden z nich podbiegł do nas i zapytał się czy mamy papierosa. Kolega odpowiedział mu, że nie mamy bo nie palimy. Niestety nie zadowoliła go ta odpowiedź i gdy odpowiedział " A ty czego robisz jakieś dziwne miny" do mojego drugiego kolegi wiedziałem, że to był tylko pretekst do zaczepki. Wtedy ja się wtrąciłem i powiedziałem, że nie szukamy problemów i nikt z nas go nie przegrzeźnial i lekko popchąłem kolege, żeby zaczeli iść. Dres wrócił do grupy a my zaczeliśmy iść przed siebie. Kilka sekund później przechodziliśmy przez jakiś prześwit i nagle usłyszałem, że z tyłu ktoś biegnie w naszą stronę ( na pewno kilka osób). Kiedy się odwróciłem okazało się, że się nie myliłem i podbiegło do nas 5 dresów nastawionych i czekających na to aż ktoś zacznie bójkę...

...Nagle jeden z nich podszedl do kolegi, uderzył go barkiem, powiedział "dawaj na solo" noi zaczeli się bić. Wiedziałem, że mój kolega sobie z nim poradzi ( trenuje muay thai od ponad 2 lat ) więc się nie wtrącałem z bójkę( wiedziałem, że jak mu pomoge to wtedy będzie 5 vs 3 i nie będziemy mieli szans ) i próbowałem rozmawiać z ich tzw. liderem, że to nie ma sensu. Oczywiście mój kumpel ostro okładał tego drugiego i kolo z którym rozmawiałem zaczął wyjmować z kieszeni klucze, portfel, telefon itp i dawać jakiejś dziewczynie. Już wiedziałem że zaraz rzuci się do mojego kolegi i przez głowe przeszła mi tylko myśl, że jeśli wskoczy do walki to będzie trzeba pomóc i ch*j w to co będzie później. Oczywiście zaczą biec w ich kierunku, a ja zanim i zanim zdążył zadać choć jeden cios mi włączył się berseker, a że był niższy odemnie to wyłapał czystego h. kicka na szczęke a potem kombinache pięściami i kolanami...

...Padł na ziemie, zalała go krew a jego dziewczyna piszcząc trzymala go na ziemi. W tym samym momencie jego koledzy także włączyli się do walki z tym, że jednego trzymała dziewczyna i pamiętam, że krzyczała coś w stylu "jak znowu będziesz miał przypał z policją to z tobą zrywam" więc było już tylko 3 vs 3...

...Niestety dresiarze, źle trafili, bo wszyscy byliśmy trenujący ( koledzy tak jak pisałem myau thai, a ja sam trenuje MMA od ponad 2 lat ) i łatwo sobie z nimi poradziliśmy. Cali zakrwawieni cały czas za nami szli, a my nie chcieliśmy zrobić im jeszcze większej krzywdy więc po prostu odeszlismy, a oni coś tam do nas krzyczeli, że jesteśmy p*zdy bo uciekami itp. U nas praktycznie żadnych strat nie było poza kilkoma obiciami.

Szczerze mówiąc była to moja pierwsza od kąd trenuje styuacja, w której musiał użyć siły. Nie mam doświadczenia w walkach ulicznych i musze powiedzieć, że kiedy usłuyszałem jak do nas biegną, to nogi mi zmiękły, a adrenalina uderzyła i sparaliżowała ręce. Jednak kieruje sie zasadą, którą wpoił mi mój trener, którego uważam za bardzo mądrego człowieka. Zasada ta to unikać walki na ulicy jak ognia. Nie ważne czy dresy mi cisną, czy się ze mnie śmieją. Jednak kiedy już wiem, że walka jest nie unikniona mam bić się na 100% i nikogo nie oszczędzać. Niestety z tym mam jeszcze problem bo nie wiem czy byłbym w stanie złamać komuś ręke na ulicy. Jednak ta sytuacja dała mi bardzo dużo pewności siebie, i mimo, że nie chce żeby takie coś spotkało mnie jeszcze raz to jestem na to lepiej przygotowany niż za pierwszym razem.

Sorry za taką długą historie ale pomyślałem, że może ona komuś w jakiś sposób pomóc. Sam jestem dosyć nieśmiałym chłopakiem, i sam mam lekką fobie, którą wyniosłem z podstawówki ( byłem dosyć gnębionym dzieckiem ) i przez lata ciężko było u mnie z pewnością siebie. Kiedy zapisałem się na siłownie i MMA poczułem, że to jest to. Zacząłem być bardziej pewny siebie nie tylko na macie ale także w życiu codziennym. Na przykład teraz za każdym razem jak się witam z kimś kogo słabo znam albo dopiero się poznajemy i podajemy sobie ręce to przez chwilę przytrzymuje jego rękę patrząc mu prosto w oczy. Mi to pomaga.

Jeszcze raz sorry za długą historię i obiecuje że jest ona w 100% prawdziwa. Sam lubie czytać takie historie z ulicy :)

Pozdrawiam.

Zmieniony przez - Evaxus w dniu 2012-10-04 11:36:12
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 802 Wiek 40 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 16568
Fajna historia SOG. O to właśnie chodzi, umieć ale korzystać z umiejętności wtedy kiedy są naprawdę potrzebne. Pomimo tego, że zjadł Cię stres to bardzo mądrze reagowałeś i próbowałeś uniknąć starcia. Łepki pyskowały bo się ośmieszyły w obecności dziewczyn, więc próbowali to sobie jakoś "wynagrodzić" :P
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 13 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 43
Evaxus a jak zadałeś pierwszy cios to czułeś jakiś moment przełamania, potem szło już bezstresu i nerwów? Teraz myslisz że niemiałbyś już miekich nóg?
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Worek treningowy.

Następny temat

Liga Muay Thai 6.10.2012

WHEY premium