smazenie na redukcji

Witam, z racji, iz zabieral sie bede za kolejna redukcje mam pytanie. Poprzednie redukcje wychodzily mi calkiem fajnie, ale jadlem tylko rzeczy gotowane, grillowane i pieczone. Robilem sobie np. salatke warzywna, gotowalem kurczaka i polewalem wszystko oliwa z oliwek. Zastanawiam sie czy np. moglbym kurczaka sobie podsmazyc na oliwie i dorzucic do warzyw, tak mi bardziej smakuje. Pomijam tutaj kwestie zdrowotne i to, ze oliwa po czesci traci swoje wlasciwosci gdy na niej smazymy. Chodzi mi tylko o to czy jezeli sobie ustawiam jakis tam bilans np. BTW 2g/1g/3g to na ostateczny efekt reduckji wplynie to, ze ten 1g tluszczy to oliwa na ktorej smazylem czy oliwa, ktora wykorzystalem tylko do polania sobie warzyw i miesa, czy moze istotne jest tylko to, zeby bilans dzienny/ tygodniowy sie zgadzal?

Zdrowsza będzie naturalnie oliwa w sałatce. A dlaczego? Wartości kaloryczne Ci się nie zmienią. Oliwa usmażona czy świeża będzie miała tyle samo BTW (bardzo małe wahania). Ale oliwa usmażona będzie już poddana obróbce termicznej, w związku z czym zaczną dokonywać się w niej przemiany (tu już niech może mądrzejsi wyjaśnią). W każdym razie BTW będziesz miał takie samo, ale oliwa będzie mniej zdrowa, a jak ją przegrzejesz (zobacz na temperaturę zapłonu) to będzie wręcz trująca.

Tak jak pisalem, chodzi mi tylko o to czy smazenie na oliwie bedzie mialo wplyw na efekt koncowy redukcji, jezeli bilans BTW bedzie sie zgadzal. Chodzi mi tutaj w ogole o smazenie. W poprzednim poscie napisalem o oliwie z oliwek, ale moge zrobic tak, ze np. polowe zapotrzebowania bede pokrywal z oliwy z oliwek (na zimno, np. w salatkach), a druga polowa to bedzie ogolnie tluszcz zawarty w miesie czy innych produktach + smalec na ktorym tam sobie cos podsmaze. Czy moge sie tak redukowac i spodziewac sie takich efektow jak na moich poprzednich redukcjach, czy raczej jestem z gory skazany na niepowodzenie. Pytam bo chcialbym zeby nawyki z redukcji nie byly tylko 2-3 miesieczna restrykcja, ale zeby moja redukcja nie roznila sie zbytnio od normalnego odzywiania. Wiadomo, ze bede musial ograniczyc wegle, zmniejszyc kcal ale nie bedzie ta dieta meczarnia, a takze po zakonczeniu nie wskocze od razu na smieciowe jedzenie, bo psychika sie bedzie domagac. Pozdrawiam

Ja bym jadł tak jak piszesz czasem smażone i gotowane , smażyć jak już lepiej na smalcu .
Oliwe/Lniany do sałatek, jak nie będzie lecieć z fatu no to mniej posiłków smażysz i dajesz gotowane jeśli widzisz różnice.
To nie może być musem i męczarnią , nie jesteś skazany na nie powodzenie .
Pozdro

Jeśli pomijasz aspekt zdrowotny to liczy się bilans. Tylko będziesz miał problem z określeniem rzeczywistej ilości tłuszczu który zjesz bo wiadomo, że nie cały tłuszcz który użyjesz do smażenia wsiąknie w potrawę.

Wiem, wiem. Mysle jednak, ze te z 5-10g tluszczu, ktore przez caly dzien przygotowywania potraw zostanie na patelni, nie zrobi az tak duzego deficytu :). Pozdrawiam i dzieki za pomoc.

Jak juz chcesz smażyć, to nie na oliwie, tylko np. tłuszczu kokosowym/smalcu.

Jak już smażyć to na oleju beztłuszczowym... można kupić taki w sklepie sfd...

Dokladnie, smazyl bede na smalcu. Szkoda mi kasy na oleje w sprayu. Jezeli moge z powodzeniem smazyc na smalcu, uwzgledniajac go poprostu w bilansie to jestem za tym rozwiazaniem.