Choroby ciąg dalszy... Ale już w porównaniu do pierwszego dnia jest lepiej, rady posluchałam i nie ćwiczę, śmigam tylko na rowerku rano
Do poniedziałku już wykuruję się
[i hope so] i tak sobie wyliczyłam, że jak zacznę redukcję teraz, w poniedziałek, to skończę ją 10 grudnia, 2 tygodnie regeneracji, czy jak Wy to nazywacie wystarczą, by od 1.01 zacząć kolejną red ?
.
Byłby piękny skok w Nowy Rok. Wiem,że nie ma co wybiegać aż tak w przód, ale fajnie wiedzieć, bo wówczas nastawienie lepsiejsze.
Mój plan na kolejne 3 m-ce jest następujący :
- poniedziałek - rano na czczo 30 min aerobów; godz. popołudniowe - tre z piłką by Obliques
- wtorek - rano na czczo 30 min aerobów
- środa - rano na czczo 30 min aerobów; godz. popołudniowe - tre z piłką by Obliques
- czwartek - rano na czczo 30 min aerobów
- piątek - rano na czczo 30 min aerobów; godz. popołudniowe - tre z piłką by Obliques
- sobota - rano na czczo 30 min aerobów
- niedziela - leniuchowanie
Tak pierwsze 2 tygodnie, później chciałabym
trening siłowy zapodać 4 razy w tygodniu
UNKOVVNa przed mdlałam i ryczałam z bólu.
mam tak samo jak Ty...
Co do opuchnięcia - bebzon mam wtedy taki jak kobita w ciąży, jest tak twardy i bolący, że nawet dotyk kołdry sprawia mi ból,
z cycuchami jest identycznie. Mam wrazenie,że w tych dniach ważę tonę
Micha na poniedziałek i wtorek.
PS.
Upiekłam chleb na zakwasie... Tzn. chciałam. Nie wyrósł i nadaje się do wyebania przez balkon
, razem z blachą, bo ni wiem jak go zeskrobię