Ciekawy artykul - co sadzicie?

Wiem, wiem - wiele technik sie nie nadaje, za to walczymy o wiele bardziej technicznie i swiat parteru mamy o wiele bardziej ogarniety i mimo, ze nie wszystko bylo pod mma, to umiemy reagowac na wiecej sytuacji, poza tym umiemy lepiej wychodzic z pozycji ( w bjj latwiej kontrolowac i trudniej wychodzic ). Nie mowie tu o sytuacji kiedy mamy spore doswiadczenie w MMA - wtedy wiadomo, ze trenujemy typowo pod MMA, ale jesli chodzi o zoltodzioba ? No dobra, samo BJJ i potem MMA jest glupie, ale jesli trenowac glownie MMA i uzupelniac 1-2 treningami czysto BJJ ?

Dajcie spokój z tym argumentem treningu w GI, aby później kogoś na ulicy potrafić udusić jego bluzą z kapturem.

W mojej opinii trenując pod kątem ulicy należy skupić się na sprawach prowadzących w prostej linii do skuteczności. Jeśli zejścia do parteru to proste techniki bez wykorzystywania szmat - i tak nikt nie będzie w stanie tego wykorzystać w zamieszaniu. Mi osobiście GI zawsze przeszkadzało nawet w stójce, ale to już każdego wolny wybór.

Trenować i to i to. Czasem przyda się umieć skontrolować kogoś szmatą, a czasem poradzić sobie bez szmaty.

nie każdy ma czas trenować to i to. Dochodzi praca/studia/szkoła, a jak ktoś robi pod MMA, to pewnie jeszcze jakaś stójka + czasem treningi stylu źródłowego/tradycyjnego ;D

Z ta szkola tez tak mowicie. Trening to dla mnie poswiecenie 1,5 h zamiast czasu spedzonego przed tv. Nauka nie zajmuje calego dnia. Jesli bardzo chce sie trenowac i cos osiagnac to mozna. Przykladowo kumpel z polibudy robi 8-10 tren bjj w tygodniu. Rezultat ? 2 lata purpura i pelno osiagniec.

Poza tym nie chce trenowac pod ulice. Nie chce sie bic poza mata. Jednakze chcialbym trenowac cos co najbardziej przypomina taka walke. Daje mi to poczucie swiadomosci ze moje luki we wszechstronnym wyszkoleniu sie lataja. Nienawidze uczucia, kiedy robie cos bardzo dobrze, ale wiem, ze z drugiej strony nie umiem nic ( jak trenowac samo BJJ i byc biednym w stojce ). Wiem, ze ludziom to nie przeszkadza, ale po prostu tak mam. Moje poczucie bezpieczenstwa rosnie. Dlatego wlasnie MMA ;) - mozna kombinowac, nie ma ograniczen, pozwala na finezje, spontanicznosc, im bardziej zamieszam tym przeciwnik bardziej oglupnie.

Zmieniony przez - skaxskax w dniu 2012-09-19 22:37:22

"Dajcie spokój z tym argumentem treningu w GI, aby później kogoś na ulicy potrafić udusić jego bluzą z kapturem."

kto podał taki argument , bo chyba coś mocno sobie nad interpretujesz .

?

Tomasz1405

kto podał taki argument , bo chyba coś mocno sobie nad interpretujesz.

Tomasz1405

jest wiele duszeń , gdzie bluzy z kapturem bardzo się przydają na niekorzyść osoby noszącej (...) przydaje się za to na bramkach gdzie regularnie trzeba jakieś JP dziecko wyprowadzić .

To nie jest "nadinterpretacja" (razem) tylko cytat Twoich słów. :) Wskazujesz na zaletę treningu w GI jako, że ten ma być przydatny w przygotowanie do walki na ulicę, ponieważ można kogoś później owijać w jego szmaty. Nie twierdzę, że to niemożliwe czy głupota, lecz równie dobrze lepiej jest trenować stójkę bez rękawic, gdyż walka w nich nie ma przełożenia do starcia na gołe pięści. Aha, zapomniałem - w naszym kroju ludzie nie chodzą w kimonach chyba, że wchodzisz do kogoś do domu o 6 ze smutnymi panami wtedy możesz zobaczyć delikwenta w szlafroku (prawie GI).

PROBLEM z czytaniem ?

"dlaczego jest wiele duszeń , gdzie bluzy z kapturem bardzo się przydają na niekorzyść osoby noszącej , jednak wykonanie jest już trudniejsze jeśli stoją przed sobą osoby o podobnych warunkach fizycznych . ( praktycznie nie możliwe ) przydając się za to na bramkach gdzie regularnie trzeba jakieś JP dziecko wyprowadzić ."

czytaj wszystko a nie tylko to co ci odpowiada .

Jeśli już mowa o ulic nie wie nikt w jakiej sytuacji się znajdzie, czy kilka osób się rzuci , czy ktoś z nożem wyskoczy , czy pałką , jakieś wypity typ będzie skakał bez potrzeby , czy jakiś małolat pod wpływem środków odurzających itd ...

więc każde narzędzie się przyda , więc "według mnie " lepiej trenować coś co oferuję więcej możliwości .

skaxskax: nie orientuję się zbytnio jak jest w BJJ w Polsce, ale na podstawie wiedzy na temat judo i zapasów mogę zgadywać, że poziom jest w tej wadze dosyć niski, po prostu jest mało zawodników. W judo i zapasach najmocniejsze kategorie generalnie sa w okolicach 80kg

Tomasz1405

PROBLEM z czytaniem ?czytaj wszystko a nie tylko to co ci odpowiada .

Nie wycofuj się z własnych słów. Stwierdziłeś jasno, że "wiele duszeń przydaje się jeśli przeciwnikiem jest osoba z kapturem". Później dodajesz, że to "prawie niemożliwe", następnie znowu się "przydaje na bramkach". To w końcu przydaje się czy się nie przydaje, gdyż jest prawie niemożliwe?

Tomasz1405

Jeśli już mowa o ulic nie wie nikt w jakiej sytuacji się znajdzie, czy kilka osób się rzuci , czy ktoś z nożem wyskoczy , czy pałką , jakieś wypity typ będzie skakał bez potrzeby , czy jakiś małolat pod wpływem środków odurzających itd ...więc każde narzędzie się przyda , więc "według mnie " lepiej trenować coś co oferuję więcej możliwości .

Jeśli chcesz trenować coś co daje więcej możliwości na ulicy zakończ zabawę na sali w style sportowe i przerzuć się na combat. Da Ci to o wiele więcej możliwości i jak to zaznaczyłeś "narzędzi" aniżeli ćwiczenie duszenia kogoś kimonem, żeby później móc to zastosować na "dzieciach JP".