Acela-redukcja

Czy na brzuch powinnam coś dodatkowo ćwiczyć? Bo górna część brzucha się ładnie zarysowuje, a dół odstaje i za nic nie chce się zmniejszyć. zastanawiam się co jest tego przyczyną? Może to przez plastry anty(może dlatego moje obwody ani drgną?) albo po cesarce coś nie tak, ale wtedy brzuch mi się ładnie "wchłonął".
Aaa, i jeszcze jedna sprawa: od jakiegoś czasu bardzo często oddaję mocz, nic mnie nie boli, tylko co chwila mi się chce. Nie mam przeziębionego pęcherza. Czy to nie od białka? Dodam, że nigdy nie mialam problemu z nerkami.




Zmieniony przez - Acela w dniu 2012-06-20 13:49:21




Zmieniony przez - Acela w dniu 2012-06-21 10:00:54

Obciążenia na ręce jak dla mnie, póki co, nie do ruszenia większe, zwłaszcza w wyciskaniu siedząc lub na skośnej. Od niedzieli zaczynam 3x8, więc powalczę w uginaniu sztangielek, ale z sztangielkami jest problem, bo będzie od razu dużo większe obciążenie...
Zostały mi 2 tygodnie tego treningu. Pytanie co dalej? Jaki trening rozpocząć później? czy zrobić przerwę, jeśli tak to ile. Jak to powinno wyglądać? Prosiłabym o dalsze instrukcje. Lubię mieć wszystko poukładane i wiedzieć wcześniej...Czy rozpoczynać kolejną redukcję? W sobotę się pomierzę. Czy dalej mam nie jeść glutenu i nabiału? bo nie wiem na jaki czas to miało być, czy może tak już ma zostać?







Zmieniony przez - Acela w dniu 2012-06-22 09:22:18

Musisz zrobić podsumowanie ze zdjęciami lub wysłać nowe foty na priv, bo bez tego sobie możemy gdybać, a gdybać
Trening kolejny to tradycyjnie A-B by obliques

a rozkład BTW 120/60/130 bez glutenu i nabiału zostaje? bo pytałaś, Marta ostatnio, i żadnego odzewu nie było...

Laska, ja mam też inne życie poza forum i nie jestem tu na każde pstryknięcie palcami Nic nie zmieniasz w diecie.

Ja to wiem, ale skoro sama pytałaś, to myślałam, że coś może nie tak i w natłoku osób na forum moją osobę przeoczyłaś...

W ostatnim tygodniu wracałam bardzo późno do domu i nie miałam już czasu na ćwiczenia w domu; była więc tylko siłownia 3x, ale chyba dzięki temu trochę odpoczęłam, bo w niedzielę trening robiło mi się bardzo dobrze i udało mi się progresować, miałam więcej sił niż ostatnio.
















Zmieniony przez - Acela w dniu 2012-06-26 08:06:13

No i wymiary z soboty.

Na treningu udalo mi się wreszcie zrobić progres w wyciskaniu sztangielek siedząc, bo do tej pory nie mogłam nic więcej ruszyć.
CZego lepiej robić więcej w domu kiedy nie mam siłowni: interwałów czy GPP? oczywiście chodzi mi o to, żeby chudnąć, żeby były lepsze efekty. Wiem, że chudnięcie to przede wszystkim od kuchni się zaczyna, ale co bardziej pomaga?

Wczorajsza miska. Nie dociągnięte do BTW dlatego, że zjadłam nieprzepisowe pierogi z jagodami,a mam być bez glutenu. Pierogi robi mama raz na rok, więc nie mogłam ich odpuścić, oczywiście dla mnie były bez cukru.
W domu zrobiłam mały trening:
100 wypadów na boki (na każdą nogę),
20 pompek,
plank 2 min.
20 przysiadów.
Nie miałam czasu na więcej.
Dziś siłownia.



Może marudzę, ale mam odruch wymiotny jak widzę mięso. I to niezależnie jakie. Wczoraj wzięłam do pracy łososia upieczonego w piekarniku to go nie tknęłam, bo mi było niedobrze na samą myśl. W domu zamieniłam go na kurczaka. Dziś mam indyka i też nie mam ochoty się za niego zabrać. Serio, mdli mnie na myśl o mięsie, a ja nie z tych co wymiotują-nie potrafię, nawet jak mam zatrucie pokarmowe to tego nie robię. Problemem jest to, że nie mogę jeść glutenu i nabiału i ładuję w siebie tylko mięcho, żeby mieć białko w menu. Błędne koło...

Zmieniony przez - Acela w dniu 2012-06-28 12:00:17