"Nie ma nic do jedzenia"

siema, jak radzicie sobie z tym, ze patrzycie do lodówki a tam "nie ma nic do jedzenia" jecie na sile? xd
U mnie rodzicie robia zakupy wiec nie za bardzo mam wplyw na to co w lodówce ;d

podstawa - popros o zakupy na zapas...przede wszystkim trzymaj w szafce kilka torebek płatków, otrebów, mleko w kartonie, i puszki tuńczyka, do tego w lodówce kilka kostek twarogu i jajek.. w szfie dobrze mieć jeszcze kilka worków kotletów sojowych...

korzystam z tego co jest dostepne, a jesli chodzi o zakupy to rob liste i dawaj rodzicom

otóż to... mała lista, kilka puszek tuńczyka, paczek kotletów sojowych, kilka kartonów mleka, twaróg - a jeśli już faktycznie nie ma nic.. to dbaj o to żeby mieć odżywkę białkową lub białkowo węglowodanową, jak to ci nie leży a naprawdę jesteś bardzo głodny i ne możesz zjeść nic madrego to polecam tortille kebab, bez sosu, zamów dowożą, ciasto na tortille kebab ma zaledwie 40 gram wegli w srodku mieso i salatka wiec nie przesadzisz... sosy sobie darujesz i jest w miarę :)

kto prowadzi diete nie ma takiego problemu

dokładnie kaczor... jak ktoś trzyma diete, to nie dopuści do sytuacji żeby mu czegoś brakło :)

Ja tam zawsze dzień wcześniej robię rekonesans lodówki i pod tym kątem układam dietę na następny dzień. Dzięki temu zawsze można uzupełnić ewentualne braki bez obawy, że znajdzie się w krytycznej sytuacji zwanej "nie ma nic do żarcia" ;]

czasami są sytuacje gdzie faktyczie zabraknie sił na zrobienie ale zawsze jest spożywczy i idze wybrać coś dobrego dla siebie