“Żywi zamykają oczy zmarłym.
Zmarli otwierają oczy żywym"
...
Napisał(a)
bullet w niektórych przypadkach nie moge z rana wytrzymać, zanim sie sciagnie w pare h hheh
...
Napisał(a)
No z tego co widzę Koscheck dopracował do perfekcji to dźganie w oko, jakby mu tak overhand wchodził to byłby mistrzem...
...
Napisał(a)
Oglądałem tylko główną kartę.
Walka wieczoru:
Nate Diaz pok. Jima Millera przez poddanie (gilotyna), 4:09 runda 2 - super, uwielbiam Diazów i chyba nic tego nie zmieni. Miller nie istniał
Główna karta:
Johny Hendricks pok. Josha Koschecka przez niejednogłośną decyzję- zasłużona wygrana imo 29-28. Kos bardzo fajnie, ale mimo wszystko za rzadko uderzał. Tak jak ktoś wyżej napisał, o tyle dobrze, że mamy nowego potencjalnego pretendenta.
Alan Belcher pok. Rousimara Palharesa przez TKO - super, bardzo się cieszę. Belcher był underdogiem, wszyscy mówili że jest totalnie obsrany przed walką itp. Wgniótł w ziemie Gimliego.
Lavar Johnson pok. Pata Barry’ego przez TKO, 4:38 runda 1-ehhh, szkoda, bo nawet dawał radę Pat. Ale Johnson jest potężny. Jednowymiarowiec, ale mocny.
Gala super, szybko zeszła, fajnie się oglądało a potem Floyd- Cotto. Super noc:D
Walka wieczoru:
Nate Diaz pok. Jima Millera przez poddanie (gilotyna), 4:09 runda 2 - super, uwielbiam Diazów i chyba nic tego nie zmieni. Miller nie istniał
Główna karta:
Johny Hendricks pok. Josha Koschecka przez niejednogłośną decyzję- zasłużona wygrana imo 29-28. Kos bardzo fajnie, ale mimo wszystko za rzadko uderzał. Tak jak ktoś wyżej napisał, o tyle dobrze, że mamy nowego potencjalnego pretendenta.
Alan Belcher pok. Rousimara Palharesa przez TKO - super, bardzo się cieszę. Belcher był underdogiem, wszyscy mówili że jest totalnie obsrany przed walką itp. Wgniótł w ziemie Gimliego.
Lavar Johnson pok. Pata Barry’ego przez TKO, 4:38 runda 1-ehhh, szkoda, bo nawet dawał radę Pat. Ale Johnson jest potężny. Jednowymiarowiec, ale mocny.
Gala super, szybko zeszła, fajnie się oglądało a potem Floyd- Cotto. Super noc:D
...
Napisał(a)
Pudel imo juz nic w ww nie osiagnie, moze niech przyj**ie sie do mw z powrotem
“Żywi zamykają oczy zmarłym.
Zmarli otwierają oczy żywym"
...
Napisał(a)
ale przynajmniej bylby ciekawe zestawienia a w ww teraz pewnie beda sie juz powtarzały , dostanie pewnie alvesa niedlugo , a tam chetnie bym zobaczyl go np. z cung le :D
“Żywi zamykają oczy zmarłym.
Zmarli otwierają oczy żywym"
...
Napisał(a)
Będzie gatekeeperem Też bym tak chciał w sumie, sądząc po jego chałupie i garażu dobra fucha
...
Napisał(a)
Pisałem już, że nie doceniacie Belchera przed walką. Nadal go nie doceniacie. W sumie też nie doceniłem go należycie, bo o ile pisałem, że Paul Harris zbierze trochę strzałów, to byłem przekonany, że poddanie jest nieuniknione.
Belcher kojarzył się przede wszystkim z muay thai i silnymi nogami, a tym samym mocnymi lowami. Uważałem, że Palhares w końcu przechwyci kopnięcie i będzie pozamiatane.
A tu niespodzianka - totalny całkowity spokój Belchera na glebie, kontrola i luz. Nie wpaść w panike z Paulem Harrisem trzymającym za nogę - szacunek.
Belcher wierzy, że zdobęczie pas i wiecie co - ja zaczynam wierzyć w Belchera. Będę obserwował tego typa.
Szkoda Barry'ego. Rezygnacja z dosiadu idiotyczna. Mógł to wygrać. Lavar całkiem spoko, lubię takich rzeźników.
Wreszcie jakaś walka z udziałem Koschecka, która mi się spodobała. Co prawda decyzja, ale za to dobra rzeźnia. Nie oszczędzali się.
Nate Diaz skosił jak chciał typa, który jest jednym z najlepszych na świecie. Nawet nie ma co pisać na ten temat, bo wszystko już zostało opowiedziane.
Chcę, żeby jak najszybciej walczył o tytuł.
Nie lubię życzyć ludziom źle, ale Frankie Edgar to jeden z najnudniejszych dla mnie zawodników, to koleś który przez 5 rund biega i podryguje i często nic z tego nie wynika, hehe.
Przydałaby się jakaś niegroźna kontuzja wyłączająca go z walki z Benem Hendersonem, coś co mu nie napsuje zdrowia, ale po prostu zmusi Danę do anulowania rematchu
Ciekawe jak szczypior i cardio maszyna Diaz poradzi sobie z takim bykiem jak Benson.
Belcher kojarzył się przede wszystkim z muay thai i silnymi nogami, a tym samym mocnymi lowami. Uważałem, że Palhares w końcu przechwyci kopnięcie i będzie pozamiatane.
A tu niespodzianka - totalny całkowity spokój Belchera na glebie, kontrola i luz. Nie wpaść w panike z Paulem Harrisem trzymającym za nogę - szacunek.
Belcher wierzy, że zdobęczie pas i wiecie co - ja zaczynam wierzyć w Belchera. Będę obserwował tego typa.
Szkoda Barry'ego. Rezygnacja z dosiadu idiotyczna. Mógł to wygrać. Lavar całkiem spoko, lubię takich rzeźników.
Wreszcie jakaś walka z udziałem Koschecka, która mi się spodobała. Co prawda decyzja, ale za to dobra rzeźnia. Nie oszczędzali się.
Nate Diaz skosił jak chciał typa, który jest jednym z najlepszych na świecie. Nawet nie ma co pisać na ten temat, bo wszystko już zostało opowiedziane.
Chcę, żeby jak najszybciej walczył o tytuł.
Nie lubię życzyć ludziom źle, ale Frankie Edgar to jeden z najnudniejszych dla mnie zawodników, to koleś który przez 5 rund biega i podryguje i często nic z tego nie wynika, hehe.
Przydałaby się jakaś niegroźna kontuzja wyłączająca go z walki z Benem Hendersonem, coś co mu nie napsuje zdrowia, ale po prostu zmusi Danę do anulowania rematchu
Ciekawe jak szczypior i cardio maszyna Diaz poradzi sobie z takim bykiem jak Benson.
"It's faster than f***ing shit" (c) Bruce Buffer
...
Napisał(a)
Dokładnie, gadałem wczoraj o tym z kumplem, że naprawdę śmiesznie by wyglądali obok siebie- Benson i Nate. Ale nie wiem czy Benson całej walki nie kontrolował Diaza pod siatką:(
...
Napisał(a)
Co do Belchera endiktal to ja myślałem podobnie jak Ty - zwyczajnie szanse dawałem mu ino w stójce, bo wprawdzie blackebelt ma, ale po tym co Paul Harris wyprawiał na ADCC ciężko było zakładać, że Belcher będzie sobie tak dawał radę na glebie z nim. A tu proszę Przygotował się lepiej niż ktokolwiek przed nim
Polecane artykuły