Gdy się pojawiam innym zaczyna robić się chłodno, czują coś nieokreślonego, jakby za chwilę znienacka miało zrobić ciemno, choć ledwie pięć minut temu wybiło południe.
...
Napisał(a)
Jest jeszcze jedna opcja. Przeciwnicy czekają, aż wykończysz ich jednego po drugim. Rzadka sytuacja, a jednak się zdarza. Dajmy na to mój znajomy wykończył tak kilka osób. Był bardzo agresywny i rzucił się na kilku, a oni zamiast współdziałać starali się tylko trzymać z dala od jego uderzeń. Zdominował ich psychicznie. Zaznaczam, że różnica w umiejętnościach była duża, i że ważył znacznie więcej od każdego z nich, a jego uderzenia z reguły kończyły się glebą dla tego kogo uderzył. Ja pisałem wcześniej o sytuacji kiedy to Ty jesteś atakowany przez przykładowo trzy osoby i atakują razem tzn. ich 12 kończyn przeciw Twoim czterem. Bardzo wątpię by gdzieś uczyli jakiejś techniki, która byłaby skuteczna w takiej sytuacji.
...
Napisał(a)
Mam wrażenie że popadamy w skrajności - jedni twierdzą że nie można wygrać z kilkoma , a jeżeli już to sytuacja musi być wybitnie sprzyjająca; inni że mozna i wcale nie jest to tak wybitnie trudne. Jak dla mnie można, osobiście znam 3 takie przypadki - i oczywiście pomogły rózne okliczności- podana powyżej dominacja psychologiczna, wieksze umiejętności itp. I wcale to nie musi byc tak wybitnie trudne do osiągnięcia, po prostu muszą zdażyć sie sprzyjające okoliczności, czasami wystarczy wąski korytarz czy klatka schodowa
"Poglady sa jak dupa, kazdy jakies ma, ale po co od razu pokazywac..".
...
Napisał(a)
Eeej... A może takie historie biorą się z tego, że jakiś koleś umawia się z laską na randkę i namawia trzech kolegów, żeby jak będzie szedł z dziewczyną napadli na niego, i że niby rozkłada ich wszystkich, a ona ma na to patrzeć. Jednak jakiś przypadkowy przechodzień obserwuje całe zajście i tak rodzą się takie historie.
Gdy się pojawiam innym zaczyna robić się chłodno, czują coś nieokreślonego, jakby za chwilę znienacka miało zrobić ciemno, choć ledwie pięć minut temu wybiło południe.
...
Napisał(a)
zapraszam chętnych na szkolenie 1 na 3 do Gdyni.szkolenie za darmo na własną odpowiedzialność.warunek ważne ubezpieczenie zdrowotne.jedyne koszta to koszulka klubowa(mini śpiewnik gratis,bądz słowniczek).po udanym bądz nie udanym szkoleniu rozmowa z tymi co wygrali solówki 1 na 3 bądz 1 na więcej.uścisk reki prezesa gratis
dla ludzi szukających mocniejszych wrażeń oferruje wycieczki do krakowa.jedyny koszt wycieczko szkolenia to cena koszulek obu drużyn oraz zestawu kuchennego
dla wymagających klientów jestem w stanie załatwić wycieczkę do Serbii w stroju albańczyka będz dla ekskluzywnych klientów szkoleń oferuje tygodniowy pobyt w strefie gazy(oczywiście po stronie palestyńskiej z możliwością przetestowania różnych systemów kuloodpornych jak przeciw odłamkowych )
Zmieniony przez - Pikaczumba w dniu 2012-05-05 02:18:52
dla ludzi szukających mocniejszych wrażeń oferruje wycieczki do krakowa.jedyny koszt wycieczko szkolenia to cena koszulek obu drużyn oraz zestawu kuchennego
dla wymagających klientów jestem w stanie załatwić wycieczkę do Serbii w stroju albańczyka będz dla ekskluzywnych klientów szkoleń oferuje tygodniowy pobyt w strefie gazy(oczywiście po stronie palestyńskiej z możliwością przetestowania różnych systemów kuloodpornych jak przeciw odłamkowych )
Zmieniony przez - Pikaczumba w dniu 2012-05-05 02:18:52
WILNO I LWÓW,MIASTA POLAKÓW
...
Napisał(a)
Widmo GeniuszaEeej... A może takie historie biorą się z tego, że jakiś koleś umawia się z laską na randkę i namawia trzech kolegów, żeby jak będzie szedł z dziewczyną napadli na niego, i że niby rozkłada ich wszystkich, a ona ma na to patrzeć. Jednak jakiś przypadkowy przechodzień obserwuje całe zajście i tak rodzą się takie historie.
to już w ogóle ekstremalny przypadek
Pikaczumba,ale Ty walczysz w pojedynkę czy oferujesz to komuś?
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
...
Napisał(a)
cynik, idąc dalej takim tokiem można powiedzieć ze człowiek już jest nieśmertleny,bo były przypadki że przyżywali upadki z wielu piętek,że przeżyli rany postrzałowe, że przeżyli potrącenie przez samochody itd...
To są przypadki, nierosądn ym jest wzorowanie się na nich i uznawanie ze jednak się da bo Panu XY udało się takie coś na ileś tam przypadków...
Ale mówimy o możliwości zaistnienia jakiegoś zdarzenia.
Skoro się zdarza, to znaczy, że jest możliwe.
Elementarna logika.
Nikt nie mówi wzorowaniu się na bardzo rzadkich przypadkach, mowa jest tylko o tym, że czasem komuś się udaje.
To są przypadki, nierosądn ym jest wzorowanie się na nich i uznawanie ze jednak się da bo Panu XY udało się takie coś na ileś tam przypadków...
Ale mówimy o możliwości zaistnienia jakiegoś zdarzenia.
Skoro się zdarza, to znaczy, że jest możliwe.
Elementarna logika.
Nikt nie mówi wzorowaniu się na bardzo rzadkich przypadkach, mowa jest tylko o tym, że czasem komuś się udaje.
...
Napisał(a)
i później przez takie "możliwosci" powstają mity ze obronimy się przed nożem czy ze pokonamy kilku na ulicy, bo skoro XY dał radę to czemu ja miałbym nie dać skoro kładę go na rękę...
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
...
Napisał(a)
Dlatego słowo POTRAFIĘ obronić się przed kilkoma jest nieodpowiednie. Nie wiadomo na jakich kilku trafisz i w jakich okolicznościach. Nawet przed jednym nie zawsze wypali- zawsze może się znaleźć lepszy. Nie zawsze też decydują umiejętności- szczęście też ma swój udział. Ty się śmiejesz z tego na rękę, ale pełno jest takich, którym wydaje się, że jak np. wyciskają X kilogramów więcej od tego i tego to dadzą mu radę na ulicy. Mnóstwo osób myśli, że siła mięśni przekłada się na siłę uderzenia. Jest też tak, że opowieści przechodzą z ust do ust i urastają osiągnięcia. Np. dwóch dresów ktoś naj*bał to przejdzie przez kilka osób i liczba rośnie już do czterech.
Gdy się pojawiam innym zaczyna robić się chłodno, czują coś nieokreślonego, jakby za chwilę znienacka miało zrobić ciemno, choć ledwie pięć minut temu wybiło południe.
...
Napisał(a)
Oferuje komuś,sam jeszcze nie wygrałem 1 na 3ale znam osoby które wygrały takie starcia(są to nie liczne przypadki ale były,jedna z osób jest teraz nawet księdzem)od czego to wszystko zależy to nie wiem.umiejętności.odpowiednia chwila.jakieś odpowiednie ustawienie przeciwnika(albo to wszystko razem)wiem ze w takich chwilach lepiej uciekać,jeżeli sie nie ma opcji ucieczki to trzeba być jak Zawisza Czarny i walczyć do ostatniej kropli krwi
WILNO I LWÓW,MIASTA POLAKÓW
Poprzedni temat
Wing Chun Kung Fu w Gliwicach ?
Następny temat
Wiązanie pasa
Polecane artykuły