Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Ja chociaż jestem młody doswiadczyłem już takiej sytuacji jest jedna rada na początku nie zadzieraj chyba że jestes na swoim podwórku ale jak już widzisz że starcie jest nieuniknone to miej jedną myśl "niech sie dzieje co chce najwyżej zgine" mi to zawsze pomaga. Jak znam Polske to bedzie jeszcze dużo przypadków w których bedziesz mieć okazje sprawdzenia tej rady. Pozdro narq
Szacuny
7
Napisanych postów
4595
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
22879
Penki thx za soga. Piszę dopiero teraz bo nad morzem byłem, wróciłem a tu widzę sporo odpowiedzi przyszło. Shnoshas, masz rację, że dostawanie w głowę nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale co oprócz sparringów pozostaje?Strach jest w takich sytuacjach cholernie potrzebny. Wiecie co mnie najbardziej zdziwiło? Wracając do,po całym zajściu chaty śmiałem się tak, że aż ludzie na mnie dziwnie patrzyli. Czemu? Dostałem z 7 strzałów w skroń, a dzięki temu że się bałem prawie wogóle nie czułem bólu. (zupełnie jak po procentach). Tak czy inaczej trenowanie odporności na ból zacznę chyba na wspomagaczach .
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Gdybys chociaz raz dostal porzadnie w ta skron to bys tam mogl splynac. Mam jeszcze uwage do Fileta. Ja akurat uwazam na odwrot, w swoim srodowisku raczej unikac konfrontacji. Jak cie znaja to sie zacznie wojna. A tak, jak jestes gdzies w obcym miejscu to mozna nap***lic i nie beda nawet wiedziec kto.
Co do trenowania psychiki, to w jakiejs babskiej gazetce widzialem kiedys taki artykul. Po prostu po rozwieszajcie sobie domu kartki z napisami 'jestem za***isty', 'nikt mi nie podskoczy' itp. itd. Podobno pomaga
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
witam. Ja dopiero zaczynam sie sparowac. Od jakis 5 dni kumpel trenujacy taekwondo proboje wyleczyc mnie ze strachu. Jak do tej pory to Za***iscie mnie bola przedramiona od blokowania TYCH kopniec! (masakra) Pozatym strach to u mnie masakra, wbija mnie w ziemie nogi jak z betonu I NIC!!! Ale juz po tych (moze to malo) 5 dniach zauwazylem zmiany wczoraj jakos niefortunnie zlapalem Qmpla za JAJa potem jakos paluszki powedrowaly na oczka hyhy Ale ten sparing we mnie Takiego agresora wyzwala pod koniec (normalnie sam sie dziwie)Cos w tym musi byc?!
Szacuny
17
Napisanych postów
3041
Wiek
42 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
20223
trailman: witam, masz soga za odwagę i chęć do sparringów. Pamietaj jednak, że ten agresor będzie niczym przy przeciwnkiku dobrym technicznie. Jak już będziesz się mniej bał, to zacznij sie uczyć technik tkd, a będziesz coraz lepszy. Życzę powodzenia.