Zycie bez jedzenia.

Michal - koles nie zyje, wikipedia to smiech na sali. Dwa - tak obejrzalem film do konca a po ang mowie z 17 lat plynnie, wiec conieco zrozumialem.
Co do medytacji, tez przechodzilem taka fazje kiedys. "life is spiritual journey" - mowi to kazdy medytujacy nawiedzony, slyszalem to wiele razy juz, to taka norma:) ale uwazam ze jesli to czyli ludzi szczesliwymi to niech robia co chca, nawet wierza w myszka miki i oszukuja swoj umysl, grunt aby nie krzywdzic innych.

Dobra skarbonka z tego kolesia sie zrobila, do nabijania kasy maszyna. Btw - wierze ze przetrwal tyle bez jedzenia, bo da sie, medytacji tutaj malo kto zrozumie, to inny stan umyslu, ale jesli ludzie wierza ze zyje to sorry ale

Tam gdzie konczy sie nauka, zaczyna sie wiara.
Powiedzcie mi, po co zaglebiac sie w buddyzm? Sa duzo ciekawsze i tajemnicze religie.. :)

buddyzm to nie religia a stan umyslu, religie sa stworzone aby manipulowac i sterowac bydlo, jak np katole i inne takie ( bez urazy , tez bylem katolem, na szczescie dokonalem apostazji i mam w dupie wszystkie religie swiata:D )

btw tam gdzie konczy sie nauka, zaczyna sie wiara, zaczyna sie ale dla ludzi leniwych i nie oswieconych, bo madrzy szukaja logicznych rozwiazan mimo ze to moze trwac dlugie lata,ale najprosciej jest wiara i bzdurami tlumaczyc

Zmieniony przez - kult w dniu 2012-04-25 12:51:52

Po co zagłębiać się w jakiekolwiek religie?

Olo - ludzie sie zaglebiaja bo nie potrafia znalezc wytlumaczenia roznychspraw, tak zawsze mozna obwinic boga/bogow, albo im dziekowac i tak w kolko, religia jest narzedziem dla mas i bydla, latwo sie steruje nim. Najlepszy przekret to istnienie grzechu, po co go wymyslili? A po to aby bylo Ci przykro i czul sie winny, wtedy latwo Cie zmanipulowac, i wiele jest takich przykladow hehe:) zreszta co ja bede Ci tlumaczyl, sam wiesz dobrze jak jest. Religie sa ogolnie stworzone dla ludzi glupich, w krajach rozwinietych jak np szwajcaria gdzie ludzie sawyksztalceni jest o wiele wiecej ateistow niz w krajach jak polska czy innych dzikich krajow.

Ja troszeczke zejde z tematu. Taki maly test na wyobraznie :D: Wyobrazcie sobie, że patrzycie na siebie z góry, później siebie na tle planety az dojdziecie do nieskonczonosci wszechswiata... jesli ma sie dobra wyobraznie to final bywa ciekawy :>
ps. dla hardcorow, na koncu wyobrazcie sobie ze grawitacja przestaje istniec ... :>
PS2. Tylko trzeba sie naprawde dobrze sqpic

Zmieniony przez - drcwycior w dniu 2012-04-25 16:19:23

Zmieniony przez - drcwycior w dniu 2012-04-25 16:21:02

Czyli jak sobie to wyobrazimy to kazdy bedzie mial taki sam final? Co do widzenia siebie z gory to ja juz widzialem.

Heh, testowalem na kilku osobach i odnosili podobne wrazenia :D

Ale jesli ktos ma plytka jak kaluza wyobraznie to nie ma o czym gadac :)

Zmieniony przez - drcwycior w dniu 2012-04-25 16:52:46

Ja nie musialem sobie wyobrazac patrzenia na siebie jak mialem wypadek na motorze gdzie mnie przywrocili do zycia, bo niby technicznie serce nie bilo itp. Mysle ze to twor wyobrazni, choc zdawalo sie tak bardzo realne ze dopiero teraz rozumiem ludzi ktorzy opisuja takie zdarzenia, mimo ze zdarzylo sie mi to osobiscie, to dalej sceptycznie podchodze do pojec jak dusza i inne bajki.

Spoko tez mialem podobny wypadek 12% szans mi dawali :>. Btw chodzi mi o to, że to pokazuje jak nasz mózg jest ograniczony... każdy kto do tego testu odpowiednio podszedł, w fianle odczuwal mocne zaniepokojenie - manifest mózgu przed czymś czego nie może pojąć :). Bo jak objąć coś co jest nieskończone... jak sobie czasami wieczorem siąde i spojrze na niebo i pomyślę, że kosmos nie ma końca ?! Dziwne uczucie :>.