SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT/ZebroAdama/Little less conversation, little more action please!

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 5930

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 3070 Wiek 36 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 64241
Możesz wszamać owoc Masło na redukcji też można. Oczywiście wszystko w bilansie i żeby mieć też miejsce na inne tłuszcze. Pomiary po miesiącu mają sens, dużo z nas nawet co tydzień mierzy obwody

"Jeśli spędzasz zbyt wiele czasu myśląc o czymś, nigdy tego nie dokonasz" (Bruce Lee)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 34 Wiek 36 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 1179
Dzięki Owieczko za konkretną odpowiedź:)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzień 19

Trening A 3*8 - pierwszy dzień w tej formie, troszkę się obawiałam:)




Przysiady dziś przy użyciu suwnicy - nie podoba mi się robienie takich przysiadów - mam wrażenie, że trudniej mi utrzymać proste plecy. Niestety jednak jakaś Gaduła zajęła stojak i sztangę...Ile ja się dziś dowiedziałam o męskich problemach!
Wyciskanie nadal topornie - myślę jednak, że gdyby ktoś podał mi sztangę, mogłabym spróbować 17kg.
O wiele lepiej (choć do brzucha) przyciąganie drążka dolnego siedząc. Wzięłam dużo węższy uchwyt i jest mi łatwiej ułożyć ręce - następnym razem spróbuję do klatki.

Miska

Zaspałam do pracy i musiałam obejść się bez omleta. A jajecznica (2 posiłek) była kupna (choć robiona na moich oczach - jajka niewiadomej proweniencji, na maśle). Reszta posiłków jak należy:)

Suplementacja:
- tran, magnez, cynk, wapń, wit. D i B6
- zielona herbata
- warzywa gdzie się dało


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzień 20

Jako, że jutro jestem cały dzień poza domem (mam zajęcia terenowe z podyplomówki ) pewnie nie będę miała jutro sił zabrać się za wypiskę. Zatem daję dziś:)

DNT

Planuję porozciągać się na basenie, zobaczymy jak starczy czasu, sił i zapału.

Miska

Suplementacja:
- tran, magnez, cynk, wapń, wit. D i B6
- zielona herbata
- warzywa gdzie się da



Pytanie
Czy wznosy z opadu nadal robię bez ciężaru i 10 powtórzeń?


Zmieniony przez - ZebroAdama w dniu 2012-03-23 21:15:59

Zmieniony przez - ZebroAdama w dniu 2012-03-23 21:17:10
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
natasza__ Redakcja SFD Moderator
Znawca
Szacuny 35 Napisanych postów 2809 Wiek 37 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 31546
nie rób przysiadow na suwnicy.
musisz nauczyć się skutecznie odstraszać i gonić sezonów
wystarczy pytanie " dużo jeszcze masz ? " + odpowiednia mina i krecenie się koło sprzętu , albo pytanie czy możecie robić na zmianę

u mnie działa

no i z tym wyciskaniem to popros kogoś o asekuracje... gdzie cwiczysz w Poz ?
wzmosy jak robisz ? przytrzymujesz chwilę tułów na górze ?

Zmieniony przez - natasza__ w dniu 2012-03-25 10:24:31
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 23 Napisanych postów 2015 Wiek 43 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 71184
nie rób na suwnicy. Jak nie uda Ci się Nataszy sposobem zajmij sobie kolejkę do przysiadów i zacznij trening od B1B2, przysiady zrobisz jako drugie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 34 Wiek 36 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 1179
natasza_
no i z tym wyciskaniem to popros kogoś o asekuracje... gdzie cwiczysz w Poz ?
wzmosy jak robisz ? przytrzymujesz chwilę tułów na górze ?


Witam:)
Ćwiczę w Olimpie i Formie.
Facet który zajmował sprzęt wyglądał na szalonego..Naprawdę:) Później chcąc nie chcąc i tak weszliśmy sobie w drogę i wtedy zaczął mi doradzać...w ogóle ostatnio doradców się namnożyło:)

Wznosy robię powoli - podnosząc się liczę do 3 i opuszczając tak samo, generalnie nie przytrzymuję tułowia - tyle tylko ile wychodzi mi z naturalnego ruchu:)

agak
nie rób na suwnicy. Jak nie uda Ci się Nataszy sposobem zajmij sobie kolejkę do przysiadów i zacznij trening od B1B2, przysiady zrobisz jako drugie


Dobra:) Nie lubię suwnicy, więc chętnie będę ją omijać.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzień 21

Tabata

20s burpees
20s pajacyki
20s mountain climber
20s russian twist
między ćwiczeniami 10s przerwy, czas trwania 4 min.

Chyba nie bardzo umiem dać z siebie wszystko podczas tego typu ćwiczeń. Cały czas się uczę i testuję i mam wrażenie, że to chyba nie dla mnie. Popróbuję jeszcze:)

Miska

Suplementacja:
- tran, magnez, cynk, wapń, wit. D i B6
- zielona herbata
- warzywa gdzie się dało



Cały dzień w terenie spowodował, że niemal wszystkie posiłki spożywałam na zimno - jestem niemal pewna, że powoduje to u mnie wzdęcia. Poza tym wzdyma mnie też mój własny chlebek i chyba będę musiała z niego zrezygnować.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzień 22

Trening B 3*8

Przedziwny dzień - zaczynam odczuwać zmęczenie materiału (spowodowane moją dużą aktywnością w postaci pracy, studiów dziennych i zaocznych - nie mam czasu na regenerację, trening dokłada zmęczenia i niestety trochę zaczyna się to na nim odbijać).

A. MC 37,5/37,5/40
B1. Wyciskanie sztangi stojąc 15/15/15 - pierwsze 4 - 5 powtórzeń idzie ładnie - płynnie, po 5 zaczyna się orka na ugorze i przy każdym następnym powtórzeniu jestem pewna, że następnego nie dam rady. Jest to dość nagły przeskok.
B2. Ściągnie drążka górnego 22,5/22,5/25 - przy 25 pada technika
C1. Wypady 22,5/22,5/25 - bardzo ładnie czułam ciężar 25 kg:)
C2. Uginanie nóg leżąc 20/20/25 - w 3 serii przy ciężarze 25 kg wykonałam 6 powtórzeń + 2 (tu już nie dałam rady dotknąć wałkiem pośladów)
D. Sit ups (zmiana ćwiczenia spowodowana bólem nadgarstka, coś przeskoczyło mi na rowerze, muszę poprawić pozycję kierownicy) 30/25/20/15/10/5

Ogólnie trening robiony bardzo spokojnie, po nie robiłam aero - od razu wsiadłam na rower i popedałowałam do domu (marzyło mi się raz być w domu przed 18:) ). A po powrocie (nieumyta i nie przebrana) zasnęłam niechcący - stąd miska odbiegająca od ideału i brak wpisu wczoraj.

Miska

Suplementacja:
- tran, magnez, cynk, wapń, wit. D i B6
- zielona herbata
- warzywa gdzie się dało



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dzień 23

Trening

Rzeźnia Moralesa

burpees - 30sek
pajacyki - 30sek
mountain climbers - 30sek
walka z cieniem - 30sek
30 sek przerwy
i tak 4x.

Była rzeźnia, było pokracznie, pompki damskie, ale taki trening robi mi się dużo lepiej niż tabatę, czy interwały - mam wrażenie, że tutaj chcąc nie chcąc daję z siebie wszystko i nie muszę stale myśleć o tempie (choć być może powinnam).

Miska

Suplementacja:
- tran, magnez, cynk, wapń, wit. D i B6
- zielona herbata
- warzywa gdzie się dało



Strasznie dziś chodzi za mną słodkie - stąd więcej owoców niż zwykle. Czuję się (prze sob., niedz. i pon.) troszkę dietetycznie zaniedbana. Poza tym z braku kasy wkrada się monotonia jajeczna:) Wzdęcia dzień 3 - ci, rzucam chleb. Szkoda, że musimy się rozstać - jest pewnym uproszczeniem.

Zmieniony przez - ZebroAdama w dniu 2012-03-27 22:33:43
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 23 Napisanych postów 2015 Wiek 43 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 71184
Zaplanuj sobie tydzień regeneracji w okresie światecznym. ćwiczysz ok 5 tygodni, ale przy ciężkich ćwiczeniach i innych zajęciach masz prawo być zmęczona
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
natasza__ Redakcja SFD Moderator
Znawca
Szacuny 35 Napisanych postów 2809 Wiek 37 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 31546
o to bedziemy sie widziec, bo ja tez przenoszę sie do formy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 34 Wiek 36 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 1179
agak
Zaplanuj sobie tydzień regeneracji w okresie światecznym. ćwiczysz ok 5 tygodni, ale przy ciężkich ćwiczeniach i innych zajęciach masz prawo być zmęczona

Czy to oznacza poświąteczną zmianę treningu?
W takim układzie zmierzę się przed regeneracją i może okaże się, że i w diecie byśmy coś zmieniły:)

natasza__
o to bedziemy sie widziec, bo ja tez przenoszę sie do formy

Możemy się nawet kiedyś spotkać z pełną premedytacją:)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzień 24

Dzień bez treningowy - cudnie sobie wypoczęłam:) Psychicznie, fizycznie - miałam czas dla siebie, mogłam sobie leżeć, mogłam sobie skakać albo drapać się po tyłku, zależnie od tego na co miałam ochotę:)
Jedynym problemem była akcja "wzdęcia ciąg dalszy" - brzuch jak w ciąży spożywczej.

Miska

Suplementacja:
- tran, magnez, cynk, wapń, wit. D i B6
- zielona herbata
- warzywa gdzie się dało



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzień 25

Trening A 3*8
Uderzyłam na siłownię z nową mocą (choć nadal wzdęta).

A. Przysiad 35/37,5/40 - przy okazji tego ćwiczenia zaczęłam się zastanawiać gdzie kończy się granica między realnym, dobrym progresem (gdy ciężar i technika stanowią parę) a nachalnym upychaniem coraz to nowych talerzy na sztangę. Muszę przyznać, że przy 40kg mam problem z techniką i zastanawiam się czy mogę przez trening/dwa pozostać przy tych ciężarach (w tym konkretnym ćwiczeniu) dopóki nie poczuję, że już nie podnoszę sztangi plecami?

B1. Wyciskanie sztangi skos góra 17/17/19,5 - 17 kg podałam sobie sama, przy 19 poprosiłam o pomoc i asekurację (duży komfort psychiczny:) ) - o wiele bardziej lubię wyciskać leżąc aniżeli stojąc (mam też większą odwagę przy dobieraniu ciężaru)

B2. Drążek dolny do brzucha 25/25/25 - coraz bardziej lubię to ćwiczenie.

C1.Prostowanie nóg 25/30/35 - następnym razem zacznę od 30.

C2. Wznosy 10/10/10 - nadal bez obciążenia, idzie mi coraz łatwiej. Zacznę przytrzymywać na górze:)

D. Plank 80/50/60 - mam wrażenie, że w ogóle nie mam kontroli nad tym ćwiczeniem - jak wiatr zawieje - tyle wytrzymam, zero jakiekolwiek powtarzalności.
+ 7 min interwałów na rowerku (po 7 minucie nogi przestały pedałować)
+ 13 min rowerek - celem wyciszenia i uspokojenia organizmu

Zapominam umieszczać aero w swoich wypiskach.

Miska

Z męczącymi mnie wzdęciami postanowiłam nie liczyć miski - apetyt miałam mniejszy, produktów niedozwolonych nie spożywałam:)
Zrezygnowałam z chleba, zmniejszyłam ilość płatków owsianych (od niedzieli jadłam ok. 70g/dziennie), zwiększyłam za to ilość warzyw, które ostatnio traktowałam po macoszemu, obcięłam nabiał.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzień 26

Znów masa energii i zapału:) Środę czuję do dziś:) Zauważyłam, że mam większy luz jak nie jeżdżę rowerem do pracy (od dwóch dni korzystałam z MPK) - nie wstaję tak wcześnie i nie wracam taka zmęczona po treningu, podczas samego treningu też jest więcej energii - ale nie wyobrażam sobie jeździć dalej MPK...

Trening wytrzymałościowy
10x Sumo DL HI Pull *
9x push up **
8x swing ***
7x sit up
6x burpee
11 obwodów, 30min 30s

* 13 kg
** 2 pierwsze serie męskie
*** 8 kg
Ciężar chyba lepiej dobrany niż ostatnio (troszkę lżejszy), nie czułam zrezygnowania po 5 obwodzie i tym razem powalczyłam o dokończenie 11 obwodu mimo, że czas mi się skończył. Ludzie się dziwowali, gdyż takich wygibasów nie widzieli - ale byłam za bardzo zajęta sobą, żeby to jakoś specjalnie analizować.

+ 20 min rowerek (jak już troszkę doszłam do siebie)

Miska

Chyba już dziś kończymy ze wzdęciami - jest znacznie lepiej, choć kapusta na kolację to był zły pomysł.
Jadłam mniej - postanowiłam nie pchać na siłę, ilości nie sprawdzałam, produktów niedozwolonych unikałam i mimo iż nie liczyłam - jestem zadowolona:)
Teraz jestem u rodziców na garnuszku (caaały weekend) i czeka mnie sprawdzian - poradzić sobie z improwizacją (bez zbędnego marudzenia:) ).

Zmieniony przez - ZebroAdama w dniu 2012-03-30 22:14:31
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 34 Wiek 36 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 1179
Dzień 27

Trening B 3*8

Byłam na siłowni w swoim rodzinnym mieście - Gnieźnie. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że nie mają tam sztangi w gabarytach olimpijskich...Człowiek myśli sobie "Maszyny maszynami, ale stara Koleżanka Sztanga wszędzie ta sama". I okazuje się, że nie...na dodatek nikt nie potrafił mi powiedzieć ile żelastwo waży (ankieta przeprowadzona na próbie niereprezentatywnej wykazała, że od 5 - 10 kg) - stąd ciężary są dość orientacyjne. Przyjęłam, że sztanga waży 6 - 7 kg i improwizowałam - podam tylko ciężar talerzy.

A. MC 30/35/35 + 6/7 - taką chudziutką sztangę fajnie się w rękach trzymało:)
B1. Wyciskanie stojąc 7,5/10/10 + 6/7
B2. Drążek górny do klatki 41/41/45 - dziwna sprawa - ciężar z doopy wzięty - na maszynie było pokazane, że to niby w kg, pozycję miałam wyjątkowo siedzącą (na taborecie, jedna noga zaparta o maszynę) i drążek był pod innym kątem - mimo to nie chce mi się wierzyć w to 40 kg (pasowało by natomiast na Ibs, ale Ibs były wypisane obok i wychodziło ok. 90). I bądź tu człowieku mądry!
C1. Wypady 17,5/20/20 +6/7 - było mega mało miejsca, tym bardziej się cieszę, że dałam radę - dla chcącego nic trudnego i fajnie, że to ja jestem tym chcącym:)
C2. Uginanie nóg leżąc 14/14/14 - znów jakaś alternatywna strefa ciężarowa. We wcześniejszym treningu było 20/20/25 - a tu 14 nie dawałam rady. Czy to możliwe, żeby maszyna maszynie była aż tak nierówna? Generalnie trenowało mi się dobrze i nie czułam żebym miała jakoś specjalnie ciężki dzień.
D. Pompki 20/15/10 - wszystkie dziewczyńskie, nie lubię przy ludziach robić pompek (jakichkolwiek) a nie miałam się gdzie schować.

Miska
Miska u rodzicieli - więc bez ilości.

śniadanie: kiełbasa biała (tato sam robił) + mandarynka + sałatka warzywna + oliwa z oliwek
II śniadanie: kanapka (mamy chleb) + szynka gotowana + sałatka warzywna + jabłko
obiad: golonka (chuda, z indyka) + kapusta kiszona (bez cebulkowo-masłowej zasmażki)
potreningowo: sałatka owocowa
kolacja:omlet (2 jajka + otręby) + sałatka warzywna + oliwa z oliwek

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dzień 28

DNT

Miska:

śniadanie: 2 jajka gotowane + kanapka (chleb mamy) + sałatka warzywna + masło
śniadanie II: rosół + makaron (niestety biały, choć niedużo - ile burpee? ) + gotowana pałka z indyka
obiad: ryż (ok. 50g, brązowy) + gotowany indyk (j.w.) + groszek z marchewką (bez zasmażki mącznej)
poobiad: jajko gotowane + kanapka + warzywa
kolacja: twaróg + oliwa z oliwek + pestki dyni

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dzień 29

Trening A 3*8

A. Przysiad 37,5/37,5/37,5 - nie miałam dziś ochoty rzucać się na 40 mając w głowie słabą technikę przy ostatniej próbie, chciałabym robić przysiad dobrze przy tych 37 kg i dopiero ruszyć dalej z ciężarem.
B1. Wyciskanie skos góra 17/17/17 - upewniłam się - czas zabrać się za dużą sztangę i próbować 20 kg:)
B2. Przyciąganie drążka dolnego 25/25/25 - przy tych 25 kg ostatnie powtórzenia idą naprawdę ciężko. Wydaje mi się, że prędzej zwiększyłabym tutaj ciężar w pierwszej serii, aniżeli w ostatniej.
C1. Prostowanie nóg 30/30/35 - nigdy nie sądziłam, że to ćwiczenie może tak dać popalić - mięśnie pieką straszliwie, ale tylko w chwili wykonywania ćwiczenia, później już jest spoko.
C2. Wznosy 10/10/10 - jest coraz łatwiej, staram się wytrzymać chwilkę na górze.
D. Plank 70/70/50 - podobnie jak wcześniej - wkurza mnie brak powtarzalności w tym ćwiczeniu i to, że czas zależy ściśle od tego, jak waleczny mam dzień.

+ 10 min interwałów

Miska

We wszystkie dni standardowa suplementacja:
tran, magnez, cynk, wapń, wit. D i B6
zielona herbata



Oraz mocne postanowienie - po regeneracji postaram się robić wypiski codziennie - na głowie stanę, a czas znajdę.

Zmieniony przez - ZebroAdama w dniu 2012-04-02 22:20:55
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
natasza__ Redakcja SFD Moderator
Znawca
Szacuny 35 Napisanych postów 2809 Wiek 37 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 31546
jak waga byla w klubie, moglas sie zwazyc z tą sztangą ja tak robiłam
kiedys robilam mc na małej, ale beznadzieja
a co do maszyn to tak, maszyna maszynie nierówna nie patrz tam na kg, czasem jest to lbs
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Staniki na stos! Ale tylko te źle dobrane ;-)

Następny temat

Kosmetyczne pogaduchy i nie tylko :)

WHEY premium