Szacuny
1
Napisanych postów
213
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
1888
...dziwne uczucie. Mieszanina strachu i adrenaliny. Uczucie cieżkości i kompletny brak luzu. Dziwne myśli. Pytania do samego siebie typu " a co będzie jeżeli...". Przyspieszone tętno i lekkie odrętwienie w nogach, które uniemożliwia prowadzenia pojedynku w swoim stylu.
To wlaśnie towarzyszy przed każdym pojedynkiem/sparingiem przed szerszą publicznościa. Jeżeli sparujemy w klubie wszyscy nie ma żadnego problemu. Schody zaczynają się jeżeli to ja i rywal jesteśmy jedynymi punktami na, które patrzą wszyscy. Niedługo żbliżają się moje pierwsze zawody i chciałem w miare możliwości pozbyć się tego. Macie jakieś swoje sposoby? Jakaś muzyka itp?
Szacuny
0
Napisanych postów
3795
Wiek
31 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
16311
muzyka pomaga... ale ja wole jednak slyszec co sie dzieje zeby nie przegapić jak mnie wywołają :D generalnie.... na moich 1 zawodach bylem posrany, niewiedzialem co sie dzieje, i nie wiedzialem co mam robic... tak to bywa ;p z doswiadczeniem to mija
"Sky is the limit"
WAR ROGER!CaRwin,Ubereem,JDS,Filipovic!,Barry,Fedor, ARLOVSKI!VITOR!
Pacquiao!
Szacuny
82
Napisanych postów
1750
Wiek
31 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
23080
Oj znane uczucie... Najgorzej jest gdy długo czeka się na wyczytanie do przygotowania się , jak już wyczytają żeby się przygotować napięcie narasta , jak przywołują na mate to już strach zmienia się w działanie , na macie to już pełna koncentracja , klapki na oczach , nie ma świata poza przeciwnikiem , a po pierwszej wymianie to już leci z górki :) Pierwsze zawody zdecydowanie najgorzej się przeżywa , a im częściej się startuje tym stres mniejszy . Każdemu pomaga co innego muzyka , rozgrzewka , czy pogadać z kumplem itp.
Szacuny
1
Napisanych postów
213
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
1888
Dokładnie. Jak już walcze to niczego sie nie boje, ale ciężko mi wejść na wysokie obroty i strasznie sie spinam zamiast walczyć na luzie. I nie tyczy się to tylko zawodów. Nawet jeżeli na sparingi przychodzi dużo osób i wszyscy patrzą na nas dwóch to przed samą walką czuje mieszanke tego wszystkiego oc zym napisałem wyżej
Szacuny
1
Napisanych postów
213
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
1888
Tak jak pisałem. Jeżeli są to typowe sparingi treningowe to nie mam z tym problemu. Jednak u nas czasami są sparingi na, które często ludzie przychodzą popatrzeć. Kolega kolegi itp. I wtedy wychodzą na środek tylko 2 osoby i to właśnie wtedy włącza się to wszystko. Mam duży problem z walką przed większą ilościa ludzi, a niestety na zawodach tego nie unikne
Szacuny
2
Napisanych postów
199
Wiek
31 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
2136
Od razu powiem szczerze, że nie mam żadnego doświadczenia z zawodami, bo dopiero zaczynam zabawę z MMA, ale po to trenuje by startować ; ).
Jeżeli masz dziewczynę to ją zaproś, lub jakąś koleżankę, albo po prostu kogoś Ci bardzo bliskiego. Powiedz sobie, że jesteś lepszy, ćwiczyłeś to wiele razy i dasz sobie rade. 3 głębokie wdechy i wydechy i lecisz. Ja jak mam spara w klubie to na spokojnie chwile pomyśle, uspokoję się i jazda.
Myśl tak jak ja, nie myśl, że będzie źle, musisz być pewny siebie, ale nie lekceważ przeciwnika.
Szacuny
1
Napisanych postów
213
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
1888
Na zawodach na pewno będą moi znajomi. Więc może to jest jakiś sposób. Czasem jak biegam i słucham jakiejs mocnej muzyki i się mocno skupie to wydaje mi się, że mógłbym walczyć nawet tu i teraz :D. Ciężej jest zbudować taką pewność siebie już przed samą walką :P