Lepiej zacznij się rozglądać za jakąś siłownią z ogarnietym trenerem, ktory nauczy Cię siadów, ciągów itd. Bo idziesz z ciężarem widzę Niedlugo zabraknie obciążenia
...
Napisał(a)
No fajnie Ci idzie chuda
Lepiej zacznij się rozglądać za jakąś siłownią z ogarnietym trenerem, ktory nauczy Cię siadów, ciągów itd. Bo idziesz z ciężarem widzę Niedlugo zabraknie obciążenia
Lepiej zacznij się rozglądać za jakąś siłownią z ogarnietym trenerem, ktory nauczy Cię siadów, ciągów itd. Bo idziesz z ciężarem widzę Niedlugo zabraknie obciążenia
...
Napisał(a)
chuda każda jedzona rzecz w nadmiarze możne wywołać alergie to normalne i dotyczy nie tylko jajek
...
Napisał(a)
O łał ile fajnych lasek do mnie zawitało Bardzo mi miło Wielkie dzięki za rady i doping, teraz to się dopiero będę starać
Obliques, z tymi nadgarstkami ostatnio było lepiej jak tylko jedną parę sztangielek trzymałam zamiast dwóch kombinowanych, jutro planuję trening w domu to wypróbuję sztangę, bo w końcu do mnie dotarła. Co do jajek to dziś właśnie odwyk zrobiłam
Alegra, no ja też Cię podglądam i zazdroszczę zgrabnej sylwetki Ładnie wystartowałaś i wyglądasz na zdeterminowaną, także kibicuję!
Natasza, super zgrabna pupa już na starcie, oglądam już któryś raz i nie mogę się napatrzyć Mam nadzieję, że się szybko wykaraskasz z dolegliwości i ruszysz dalej do boju
U mnie tak: wczoraj fitness, niby "tylko", ale na tyle mi dał w kość, że przez resztę dnia się nie mogłam pozbierać. Dziś miał być trening, ale wpadły nieplanowane zawirowania rodzinne i nie wyszło Przekładam na jutro. Na razie wrzucam miski z wczoraj i dziś.
DNT BTW 120/70/150
Obliques, z tymi nadgarstkami ostatnio było lepiej jak tylko jedną parę sztangielek trzymałam zamiast dwóch kombinowanych, jutro planuję trening w domu to wypróbuję sztangę, bo w końcu do mnie dotarła. Co do jajek to dziś właśnie odwyk zrobiłam
Alegra, no ja też Cię podglądam i zazdroszczę zgrabnej sylwetki Ładnie wystartowałaś i wyglądasz na zdeterminowaną, także kibicuję!
Natasza, super zgrabna pupa już na starcie, oglądam już któryś raz i nie mogę się napatrzyć Mam nadzieję, że się szybko wykaraskasz z dolegliwości i ruszysz dalej do boju
U mnie tak: wczoraj fitness, niby "tylko", ale na tyle mi dał w kość, że przez resztę dnia się nie mogłam pozbierać. Dziś miał być trening, ale wpadły nieplanowane zawirowania rodzinne i nie wyszło Przekładam na jutro. Na razie wrzucam miski z wczoraj i dziś.
DNT BTW 120/70/150
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
No bardzo ładnie, talia i brzuch nie wskazują na to, żebyś obrastała sadłem Ciekawe tylko, ile z tych przyrostów zostanie po zakończeniu cyklu Bo sporo z tych cm to pewnie woda
...
Napisał(a)
Hm Martucca a ta woda to normalna sprawa, tzn. spuchnięcie mięśni, czy coś nie teges np. z moją dietą, za dużo soli czy cuś?
Dziś stwierdziłam, że mam zakwasy na całym brzuchu, żebrach, w talii i na dole pleców, coś mi się zdaje, że to te siady ze sztangą tak podziałały, bo poza treningiem w niedzielę nie ćwiczyłam nic więcej do dziś, fitness jednak wczoraj odpadł.
Dziś trening na siłce. Z osiągnięć to wycisnęłam w końcu na skosie hantelki 2x10 kg 9 razy (jakoś ciężej to idzie niż ze sztangą), na więcej nie miałam siły. Przy uginaniu z 6 kg coś dziwnego dzieje mi się z przedramieniem, strasznie się pompuje i zaczyna jakby drętwieć, nie wiem dlaczego. No i jeszcze sprawa wyciągu, dotychczas ściągałam ten drążek do klatki nachwytem stojąc, bo tam nie ma żadnej ławeczki, ruch drążka mniej więcej w pionie, myślałam, że to ma imitować podciąganie na drążku, a dziś instruktor mi przysuwa ławkę, każde siadać i ściągać ten drążek po skosie podchwytem, łokcie w linii talii. To jak to mam właściwie robić?
Wrzucam dzisiejszy trening i miskę
DT BTW 120/70/200
Zmieniony przez - chuda w dniu 2012-01-31 14:05:59
Dziś stwierdziłam, że mam zakwasy na całym brzuchu, żebrach, w talii i na dole pleców, coś mi się zdaje, że to te siady ze sztangą tak podziałały, bo poza treningiem w niedzielę nie ćwiczyłam nic więcej do dziś, fitness jednak wczoraj odpadł.
Dziś trening na siłce. Z osiągnięć to wycisnęłam w końcu na skosie hantelki 2x10 kg 9 razy (jakoś ciężej to idzie niż ze sztangą), na więcej nie miałam siły. Przy uginaniu z 6 kg coś dziwnego dzieje mi się z przedramieniem, strasznie się pompuje i zaczyna jakby drętwieć, nie wiem dlaczego. No i jeszcze sprawa wyciągu, dotychczas ściągałam ten drążek do klatki nachwytem stojąc, bo tam nie ma żadnej ławeczki, ruch drążka mniej więcej w pionie, myślałam, że to ma imitować podciąganie na drążku, a dziś instruktor mi przysuwa ławkę, każde siadać i ściągać ten drążek po skosie podchwytem, łokcie w linii talii. To jak to mam właściwie robić?
Wrzucam dzisiejszy trening i miskę
DT BTW 120/70/200
Zmieniony przez - chuda w dniu 2012-01-31 14:05:59
...
Napisał(a)
Melduję się, wczoraj fitness, dziś siłownia, chyba za bardzo wymęczyłam wczoraj górę, bo dziś coś cienko na treningu, nawet wtorkowe ciężary sprawiały mi problem Ogólnie mam wrażenie, że na początku szybko zwiększałam ciężary, a teraz jakoś utknęłam i nie wiem co dalej, nie wiem, czy zwiększać ciężary kosztem niedokończenia serii/niepoprawnego wykonania, czy robić tak, żeby skończyć poprawnie serię To może szczegółowo:
1. Rozpiętki ze sztangielkami na ławce poziomej - Saida radziła na początku, żeby tu i w unoszeniu bokiem nie szaleć z ciężarem, teraz zrobię 4 kg, ciężko idzie, ale zrobię 12 razy, zwiększyć do 5kg, czy zostawić na razie a robić technicznie?
2. Wyciskanie sztangielek leżąc na ławce skośnej - tu walczę o powtórzenia i niezrzucenie sobie sztangielek na łeb
3. Przyciąganie drążka wyciągu do klatki nachwytem - tu też walczę i czasem nie dociągam do klaty (właśnie, jak nisko do klaty to ściągać? bo teraz ściągam jakoś do góry mostka, może zmniejszyć ciężar, a niżej dociągać? zresztą sztabki już się skończyły, więc więcej niż 27,5 nie ściągnę
4. Unoszenie bokiem w górę sztangielek - od jakiegoś czasu robię 4 kg, ale dalej ostatnie powtórzenia już kuleją technicznie
5. Prostowanie tułowia na ławeczce - czuję dwugłowe i pośladki, ale idzie ok, wziąć obciążenie?
6. Uginanie ramion ze sztangielkami - tu też walczę z 6 kg, bo przedramię się pompuje i drętwieje
7. Prostowanie ramion na wyciągu - tu kapota, ciągle jestem na 12,5 max i ledwo kończę serię, ostatnie powt. czasem mi nie wychodzą i dociskam resztą ciała
8. Prostowanie nóg siedząc - jak robię te 40kg to jest ciężko i muszę się dociskać do siedzenia, mam próbować zwiększyć, czy zostawić?
9. Uginanie nóg siedząc - tu jak robię 40 to nie dociągam do końca, już jakiś czas podchodzę do tego obciążenia, ale dalej nie jest to ruch do końca
10. Przywodziciele na ginekologu - tu jeszcze jest kwestia rozstawu, daję taki rozstaw, żeby mieć maksymalnie rozwarte nogi, i jak dam większy ciężar to czasem nie udaje mi się w ogóle ruszyć
11. Odwodziciele na ginekologu - tu robię 50kg, ale nie odwodzę nóg do maks. rozwarcia, czy postarać się odwodzić na max, czy zwiększać dalej ciężar tak, żeby chociaż trochę otworzyć?
12. Wspięcia na palce stojąc - nie ma tam takiej maszyny, robię wspięcia z hantelkami 2x10 kg, większych nie ma, zresztą te i tak ledwo udaje mi się utrzymać, jest jeszcze sztanga, ale nie ma stojaka, żeby ją zarzucić na plecy
Wklejam miski z wczoraj i dziś
DNT
BTW 120/70/150
DT BTW 120/70/200
Zmieniony przez - chuda w dniu 2012-02-02 14:03:26
1. Rozpiętki ze sztangielkami na ławce poziomej - Saida radziła na początku, żeby tu i w unoszeniu bokiem nie szaleć z ciężarem, teraz zrobię 4 kg, ciężko idzie, ale zrobię 12 razy, zwiększyć do 5kg, czy zostawić na razie a robić technicznie?
2. Wyciskanie sztangielek leżąc na ławce skośnej - tu walczę o powtórzenia i niezrzucenie sobie sztangielek na łeb
3. Przyciąganie drążka wyciągu do klatki nachwytem - tu też walczę i czasem nie dociągam do klaty (właśnie, jak nisko do klaty to ściągać? bo teraz ściągam jakoś do góry mostka, może zmniejszyć ciężar, a niżej dociągać? zresztą sztabki już się skończyły, więc więcej niż 27,5 nie ściągnę
4. Unoszenie bokiem w górę sztangielek - od jakiegoś czasu robię 4 kg, ale dalej ostatnie powtórzenia już kuleją technicznie
5. Prostowanie tułowia na ławeczce - czuję dwugłowe i pośladki, ale idzie ok, wziąć obciążenie?
6. Uginanie ramion ze sztangielkami - tu też walczę z 6 kg, bo przedramię się pompuje i drętwieje
7. Prostowanie ramion na wyciągu - tu kapota, ciągle jestem na 12,5 max i ledwo kończę serię, ostatnie powt. czasem mi nie wychodzą i dociskam resztą ciała
8. Prostowanie nóg siedząc - jak robię te 40kg to jest ciężko i muszę się dociskać do siedzenia, mam próbować zwiększyć, czy zostawić?
9. Uginanie nóg siedząc - tu jak robię 40 to nie dociągam do końca, już jakiś czas podchodzę do tego obciążenia, ale dalej nie jest to ruch do końca
10. Przywodziciele na ginekologu - tu jeszcze jest kwestia rozstawu, daję taki rozstaw, żeby mieć maksymalnie rozwarte nogi, i jak dam większy ciężar to czasem nie udaje mi się w ogóle ruszyć
11. Odwodziciele na ginekologu - tu robię 50kg, ale nie odwodzę nóg do maks. rozwarcia, czy postarać się odwodzić na max, czy zwiększać dalej ciężar tak, żeby chociaż trochę otworzyć?
12. Wspięcia na palce stojąc - nie ma tam takiej maszyny, robię wspięcia z hantelkami 2x10 kg, większych nie ma, zresztą te i tak ledwo udaje mi się utrzymać, jest jeszcze sztanga, ale nie ma stojaka, żeby ją zarzucić na plecy
Wklejam miski z wczoraj i dziś
DNT
BTW 120/70/150
DT BTW 120/70/200
Zmieniony przez - chuda w dniu 2012-02-02 14:03:26
...
Napisał(a)
Nie miałam czasu wrzucać rozpisek przez weekend, ale trzymam w miarę michę i trenuję: piątek fitness, wczoraj trening pokombinowany w domu, dziś wolne, wrzucam trening sobotni i miski od piątku
DNT BTW 120/70/150
DT BTW 120/70/200
DNT BTW 120/70/150
Zmieniony przez - chuda w dniu 2012-02-05 23:11:11
DNT BTW 120/70/150
DT BTW 120/70/200
DNT BTW 120/70/150
Zmieniony przez - chuda w dniu 2012-02-05 23:11:11
...
Napisał(a)
Ciężar zwiększasz kosztem liczby powtórzeń w serii. NIGDY nie kaleczysz techniki
Poprzedni temat
Lucia - walka o zgrabne ciało;)
Następny temat
za szczupłe nogi, chce przytyc
Polecane artykuły