Oczywiście, że nie mam jeszcze suplementów, bo właśnie wolę najpierw wszystko przegadać, a dopiero potem pójść do sklepu.
Co do o3- tu jest odwrotność sytuacji z L-karnityną. Każdy je poleca, a są badania pokazujące niską skuteczność suplementacji kwasami tłuszczowymi w formie kapsułek w stosunku do "suplementacji" rybami. Wcześniej jadłem ok 6-10 gram dziennie i jakiś czas temu drastycznie zmniejszyłem ich podaż w formie "sztucznej". Do tej pory nie odczułem różnicy. Oczywiście mam świadomość, że, po pierwsze, akumulacja o3 w organizmie to sprawa czasu i, po drugie, nadal spożywam bardzo dużo 03 bo tygodniowo zjadam 700 gram orzechów i kilo-dwa tłustej ryby. I właśnie nie wiem czy sensowniejszym nie jest rezygnacja z tego suplementu i za "zyskane" pieniądze ulepszanie swojej diety. Ale to tylko taka mała dygresja.
Mam pytanie odnośnie spalacza- co byś polecał, jeżeli nie zależy mi na spektakularnych efektach, a bezpieczeństwie użytkowania? Wiem, że to trudne pytanie, bo w medycynie jest tak, że jeżeli coś nie ma skutków ubocznych, to znaczy, że nie działa.
Jak to jest z połączeniem synefryny i kofeiny? Pytam, bo to jest dość popularne połączenie, a znalazłem trochę literatury każącej mi się ustosunkować do tego sceptycznie.
Przepraszam, jeżeli w którymś z poprzednich postów mogłem się wydać opryskliwy. Oczywiście lubię dyskutować i nigdy nie bronię swojego zdania za wszelką cenę, ale miałem wrażenie, że zostałem potraktowany jak gówniarz którego przygotowanie do redukcji kończy się i zaczyna na wyborze suplementów...