Z tego co czytalem to feta bardziej oddzialywuje na miesnie niz tluszcz, wiec nie wiem czy to dobry pomysl zeby jej uzywac (pod wzgledem
spalania tluszczu). Znam kolesia ktory cwiczyl ponad dwa lata, po czym wzial sie za kox, a ze mial sos to cykle oparte byly na dece. Pod koniec 3 roku cwiczen wygladal naprawde dobrze, 42 w lapie kolo 90 kg wagi. Pozatym jest wysoki co w polaczeniu z tym ze nie mial problemow z tluszczem dawalo swietny wyglad. No i bylo by wszystko spoko, tylko ze kolo czerwca pojechal na oboz do hiszpani. Dwa tygodnie bez cwiczen, tam sprobowal fety no i tabsow (praktycznie jedno i to samo). Spodobalo mu sie. Balowal w ten sposob caly czerwiec, lipiec, sierpien. Jak go spotkalem we wrzesniu to sie przestraszylem. Serio. Ubrany byl w obcisly sweterek ktory wisial na nim jak na wieszaku, przy wzroscie kolo 195cm wazyl 65-70 kg. Tragedia, w lapie 32. Kiedys sie zastanawialem nad wzieciem tablety na sprobowanie, ale po tym co spotkalo tego kolesia dalem sobie spokoj. Stwierdzilem ze nigdy w zyciu tego nie dotkne. Co jak co, ale wole pifko i od czasu do czasu palenie
Historia jest jak najbardziej prawdziwa, jest dobra przestroga dla tych co sie bawia w pixy, mnie odstraszylo to skutecznie.
Koles probowal wrocic na silke, ale nic z tego nie wyszlo, za duza roznica wynikow i to go zalamalo.
Szkoda mi go, bo dobry koles byl.
pozdrawiam Logan
"Posrod zwyczajnych chwil, budzic sie rano ze spokojem - zwykle marzenie moje. W sumie, swiata wcale zmieniac nie chce, to bylo by szalenstwem dlatego juz nie mysle o tym wiecej.[...]Usmiecham sie, bo umiem wybrac, mam swiadomosc, pelny wolnosci, nie jak zaprogramowany robot"