Szacuny
0
Napisanych postów
45
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
259
Witam.
Jakis miesiąc temu jechałem z bratem ciotecznym autobusem.
Przed nami siedział koles który w penym momencie gdy wysiadał stanął nade mną i sie na mnie patrzył.
Spytałem czy o cos godzi?
Na to on: ze k***. cwaniaku zaraz dostaniesz w ryj, słyszałem jak o mnie rozmawiacie!
-ja zdziwiony niewiem o co chodzi. Mowie ze to jakas pomyłka nie rozmawialismy o Panu.
_ na to on ze Wulgarnie ze jak jestes taki cwanika to wysiadaj na tym przystanku to dostanej w ryj.
Ja mowie ze nie bede nigdzie wysiadal.
Po czym on mnie uderzył z otwartej reki w twaarz.
Wiec jak ze trenuje rok sztuki wali Okrężnym kopnięciem kopnolem go w twarz poczym gdy on wpadl w drzwi i na mnie biegl wystawieniem noge (front) zlapal mnie i upadlismy na siedzenia unieruchomiłem go, ze byl bez ruchu. Kazal zebym go puscil. Puściłem go poczym on do mnie:
-masz juz przej... wyciagnol telefon i zadzwonil na policjie ze zostal napadniety w autobusie.Gdy czekalismy na policjie grozil mi ublizal itd.
Ja przeszedlem po autobusie i pytalem czy ktos by mogl potwierdzic ze ten mezczyzna mnie pierwszy uderzyl.
Ale oczywiscie niekt nic nie widzial. tylko moj brat cioteczny ktoy siedzial obok.
Jak przyjechala policja pasazerowie autobusu zaczeli mowic ze ten chlopak jest nie winny tylko ten facet jest agresywny.
Kooles powiedział zeby policja wezwała karetke bo on chce obdukcje.
Policja Mu nie wierzyła bo wiedzieli ze on zmysla gdzy mili juz z nim czynienia (takmi powiedzieli).W czasie gdy karetka go badala to poszliśmy z policjantem do autobusu spytac czy jest jakis swiadek oprocz mojego brata znalazla sie dziewczyna ktora podala dane i powiedziała ze ten czlowiek bym agresywny. (ale niewiem czy ona widziala to zdarzenie bo siedzila chyba tylem )
Po zbadaniu, karetka odjechala a koles zostal z nami ( ogolnie to ja mu nic nie zrobilem, mail tylko troche zdarta skore na policzku,)
Policja powiedziala zebysmy pojechali na komisariat a on: Ze ja nie bede jechal kolo niego bbo on mnie pobije w radjowozie) :P
Policja sie zaczela smiac i mo mowia ze nic mu nie zrobie.
Na to on : ze on pojedzie autobusem na komisariat.
Przyjechalismy na posterunek opowiedzialem cala sytuacje ( ja jechałem na komisariat jako poszkodowany),spytal mnie policjant czy chce mu zalozyc sprawe. Mi nic nie bylo wiec mowie ze nie bo bede musial sie po sadach uganiac itd.
Noi tak sie skonczylo.
Po miesiacu przychodzi mi list zebym sie wstawil na zeznania bo ten koles mi sprawe zalozyl. (charakter: narazie swiadek)
Ponac ze ten koles przyniusl obdukcje po 7 dniach dopiuero.
Teraz pytanie do was. Co mi grozi ? ;/
Co mam zrobic?
Szacuny
2360
Napisanych postów
30610
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270714
jak mówiłeś policjantom tak samo chaotycznie jak napisałes tego posta to w sumie nic nie jest pewne...
co masz zrobić? Stawić się w miejsce w które masz sie stawić i tyle. Zobaczysz co z tego wyniknie i wtedy będziesz wiedział na czym stoisz. Złożysz jakieś uzupełniajace zeznania i w zależności od tego co powiesz(plus to co oni już wiedzą od choćby tamtego typa) cos dalej wyniknie
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Szacuny
0
Napisanych postów
45
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
259
Wiem ze chaotycznie ;P. za duzo by opowiadać wiec piaslem co mi ślina na jezyk przyniosła. :P Na policji juz bylem. Zlozylem zeznania moj brat tez i nawet widziałem ta dziewczynę co jest po mojej stronie. Czyli moich 2 swiadków vs. jego obdukcja, policjan cos mowil ze ta obdukcja jest 7 do 1 jakos tak... Nie pamiętam doklanie
Szacuny
2360
Napisanych postów
30610
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270714
obdukcja da mu tyle że ma papier na to iż został poturbowany przez kogoś. Ma tam napisane co mu się stało, ile czasu musi sie leczyć itp Rzecz na podstawie której można wyciągnąć od napastnika kasę na pokrycie kosztow leczenia
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Szacuny
0
Napisanych postów
45
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
259
Kase??
Szczerze mówiac to bym mogl mu nawet zaplacic ta kase.
Tylko zalezy mi bardzo zebym nie był karany bo mam zamiar od wrzesnia startwoac do policji. ;/
Szacuny
58
Napisanych postów
6529
Wiek
35 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
36902
Ciężko powiedzieć, znam trochę takich przypadków gdy to agresor ustawił się w roli poszkodowanego. Z obdukcją chodziło pewnie o to, że jeśli "leczenie" potrwa powyżej 7 dni to możesz mieć "ładnie". O ile twoją winę zasądzą.
A swoją drogą - co to za kopnięcie w twarz po którym on jeszcze na ciebie biegnie? O.o
Ulubieńcy - Wikibokser, ten od Yiu-Tubitsu, Sensei(99999), Jarzyn, Jaguar, Frosti