UFC 140 - wyniki

prawie jedenasta a tematu nie ma



Walka wieczoru:

Pojedynek o pas UFC w wadze półciężkiej
205 lbs.: Jon Jones pok. Lyoto Machidę przez techniczne poddanie (gilotyna w stójce), 2. runda, 4:26

Główna karta:

265 lbs.: Frank Mir pok. Antonio Rodrigo Nogueirę przez poddanie (kimura), 1. runda, 3:38.
205 lbs.: Antonio Rogerio Nogueira pok. Tito Ortiza przez TKO (łokcie na korpus), 1. runda, 3:15.
170 lbs.: Brian Ebersole pok. Claude’a Patricka przez niejednogłośną decyzję (28-29, 2 x 29-28)
145 lbs.: Chan Sung Jung pok. Marka Hominicka przez KO (prawy prosty i uderzenia w parterze), 1. runda, 0:07.

Walki w ION TV

205 lbs.: Igor Pokrajac pok. Krzysztofa Soszyńskiego przez KO (uderzenia w parterze), 1. runda, 0:35.
185 lbs.: Constantinos Philippou pok. Jareda Hammanna przez KO (prawy sierpowy), 1. runda, 3:11.
155 lbs.: Dennis Hallman pok. Johna Makdessiego przez poddanie (duszenie zza pleców), 1. runda, 2:58.
135 lbs.: Yves Jabouin pok. Walela Watsona przez niejednogłośną decyzję (28-29, 29-28, 30-27)

Pozostałe:

155 lbs.: Mark Bocek pok. Nika Lentza przez jednogłośną decyzję (3 x 30-27).
170 lbs.: Jake Hecht pok. Richa Attonito przez TKO (uderzenia w parterze), 2. runda, 1:10.
155 lbs.: John Cholish pok. Mitcha Clarke’a przez TKO (uderzenia w parterze), 2. runda, 4:36.

Bonusy po 75 tys. $

Walka wieczoru: Jon Jones vs. Lyoto Machida
Nokaut wieczoru: Chan Sung Jung
Poddanie epoki: Frank Mir

Zmieniony przez - w0jt w dniu 2011-12-11 10:45:19

Zmieniony przez - w0jt w dniu 2011-12-11 10:48:07

Minotauro chyba pierwszy raz poddany, tak? Trochę szkoda, bo szanse na udany rewanż były duże.


Bardzo szkoda mi Soszyńskiego. Niepotrzebnie trochę się pchał po nokaut. Widać że chciał bonusa Ale był za wolny w półdystansie na Igora, niestety.

Lil Nog ładnie.

Walka Machidy i JJ krótka, acz treściwa;) Pierwsza runda to pokaz wyczucia dystansu Dragona. Jak już pisałem, JJ łapie spiny w pierwszych rundach i imo tylko wtedy można go pokonać. Nie można dać mu się rozkręcić.

Te łokcie w parterze JJ to broń ostateczna. No i jedna rzecz- zapasy.

Przecież Machida ma genialne TDD, a JJ rzucił nim jak chciał.

Rashada nie widzę w ogóle z JJ, no bo co? MAchida miał styl na niego, Rashad nie za bardzo.

Właśnie zastanawiam się co byłoby lepsze dla Machidy- zostawać dłużej w półdystansie i na agresorze zasypywać ciosami, wykorzystując spine w pierwszej rundzie JJ (ale tutaj narażenie na kontre/obalenie), czy na odwrót- skracać dystans na bardzo krótki czas i odskakiwać - czyli być w półdystansie jeszcze krócej niż był wczoraj.

Wtedy mniejsza szansa na kontry, ale potrzebna byłaby wielka mobilność przez wszystkie rundy- a ta się zmniejsza wraz z cardio z rundy na runde + okopywania JJ.

Nie mam pojęcia kto na JJ, Anderson Silva już za stary, a nawet gdyby nie to chyba w końcu zostałby obalony i raczej nie dalby poddać JJ.

Tylko JDS-a widzę z JJ.

Do użytkownika Dzejno, bo czytając posty tego "znawcy" na myśl przychodzi tylko jedno

Stary, zamiast oglądać gale UFC idź się pobaw do pokoju resorakiem. Pierwsza runda na remis, Machida unikał w niej całkowicie walki, ze względu na swoją szybkość i technikę bardzo skutecznie zresztą, co zaczęło Jonesa lekko irytować, więc ruszył do przodu nadziewając się na kontrę, ale to epizod, ktróry bez problemu ustał. W połowie pierwszej rundy widziałem, że jeśli chodzi o Machide to nic z tego nie będzie. Nie można wygrać walki unikając jej. Tak jak pisałem jedyna szansa na zwycięstwo Machidy to walka a'la Fedor vs Werdum (Jones sam musiałby wejść w dźwignię Dragonowi).

Ktoś tu pisał, że nie może sobie wyobrazić jak JJ obala Dragona. To teraz już mam nadzieję może. Walka wyglądała w sposób zbliżony jak ją przewidziałem: ciosy , sprowadzenie łokcie...co prawda sądziłęm, że Machida się podniesie (Shogun dałby radę bez problemów), ale niestety dał sobie zapiąc uchwyt niczym zawodnik klasy Najmana czy jakiegoś innego kociao.

Co do dużego Noga, powiem tak:

Śmiać mi się chciało jak kolejny "znawca" napisał, że MIr powinien wygrać jeżeli nie ubzdura sobie, że jego BJJ= BJJ minotaura. Ja wiedziałem, że przy tej klasie zawodników może być dokładnie odwrotnie, z tą różnicą, że MIr oczywiście szybciej by odklepał. NOG zachował się w walce idiotycznie i popełnił podstawowy błąd. Wygraną walkę w stójce sprowadził do parteru, sprowadził tam zawodnika z bardzo dobrym BJJ bo poniosła go pycha i chciał pokazać, że jest w tym lepszy. Fantastyczna pokaz BJJ w parterze, kimura obijanego dotąd Mira..dziękujemy. Machida powinien postawić sobie w domu na półce owo nagranie i opisać je : (jak skutecznie używać technik BJJ w walce).

Ten rekord JJ jest chory. Dawno nie było takiego zawodnika który tak szybko pokonał tyle firm. W jeden rok Bader, Rua, Jackson, Dragon- Niesamowite.

Po prostu patrzę na ten rekord, potem na wiek JJ i sposób wygranej i szok. JJ to fenomen.

xavier z szacunkiem do innych uzytkownikow prosze, jestes tu kilka dni.

Ja podobnie jak przedmowcy nie widze nikogo w LHW kto w tym momencie moze zagrozic Bonesowi. Jezeli nastepny bedzie Rashad to tylko ma szanse jak wejdzie mu jakis jeden lucky punch bo power w lapie ma ale oprocz tego nie widze innej mozliwosci. Machidy nie lubie ale w tej walce nawet mi sie podobal, mial jakies plan na walke ale niestety to bylo duzo za malo.
Kristof mnie zawiodl strasznie, Pokrajac pokazal klase, szkoda ze Soszynski nie sprowadzal do parteru, tam mialby wieksze szanse.
Co do walki Mir-Nogueira to jestem w szoku, wydawalo sie ze Mir juz jest nieprzytomny i w tym parterze juz nic nie zrobi a tu taka niespodzianka- piekny pokaz BJJ ze strony Mira. Te pietnascie sekund walki o pozycje w parterze bylo naprawde piekne...
Ogolnie gala na plus

I co teraz znawcy MMA? Ktoś jest w stanie docenić Mira, czy tylko będziecie pisać jak to Minotauro popełnił błąd.
A ja wam powiem - szacunek dla Mira, bo wrócił z dalekiej podróży i będąc w gorszej sytuacji na dole okazał się lepszy!
Minotaur wyszedł jakiś dziwnie pobudzony i w czasie walki ruszał się jak zawodnik wagi lżejszej. Złapał kilka ciosów na wyraźnie wolniejszym i cięższym rywalu, ale potem jak walka się przeniosła do jego ulubionej płaszczyzny okazał się słabszy. Miał lepszą pozycję wyjściową, a i tak Mir wykonał super przejście do tego klucza. Nie ma co gdybać, jakby chciał go kończyć ciosami, bo każdy ma pełno takich momentów w karierze "co by było gdyby"...
Szkoda, że wolicie takie bambaryły bez talentu jak Lesnar, zamiast wspaniałej techniki Mira. Jako jego fan już się bałem, że za bardzo olał sprawę i zaraz zejdzie po ciosach, ale tym razem było inaczej. Kolejna walka gdzie spychają go na siatkę powinna dać jego obozowi do myślenia, bo to już nudne się robi;)

seb83

Ja podobnie jak przedmowcy nie widze nikogo w LHW kto w tym momencie moze zagrozic Bonesowi.

Dać mu Hamila, już raz z nim przegrał ;)

Jones po raz kolejny zdominował chociaż Machida pokazał się całkiem przyzwoicie w I rundzie. Kto następny!? Czemu mówicie, że Evans skoro 28 stycznia walczy z Evansem, a patrząc na to, że Jones lubi często walczyć może imo dojść przed tym do walki z Hendersonem, który wg mnie jest najlepszym przeciwnikiem dla Bonesa...
Minotauro widać było w tej walce, że to ścisła czołówka HW wszyscy myśleli, że z Schaubem to był bardziej przypadek, a tu mało co nie skończył Mira w podobny sposób, ale rzeczywiście poniosła go pycha, bo dążył za wszelką cenę do poddania i się przeliczył i to chyba koniec kariery, bo to paskudne złamanie takie kontuzje leczy się długimi miesiącami, a patrząc na wiek Antonio obawiam się, że to koniec.... Minotauro to fenomen imo większa legenda niż Fedor...
Rogerio z kolei bardzo ładnie, a Ortiz.... Tito powinien odpuścić, ale mówi, że ma ostatnią walkę w kontrakcie dla mnie to wgl jakieś nieporozumienie za co mu NADAL tyle płacą...
Szkoda Krzyśka...

walczy z Davisem*

Liczyłem na Machide :( Hendo bomb - jedyna rada na Jonesa hehe ;) ( ostatnia nadzieja chyba ). Szkoda wielka Minotauro ... czułem się jak po walce Barrego z Kongo - taki niedosyt .