Piszę do was w takiej sprawie. Jeśli ktoś nie ma zamiaru odpowiedzieć, coś skrytykować, napisać w stylu: ''to już było 500 razy". Proszę z góry, aby powstrzymać się od takich odpowiedzi, ponieważ chciałbym, aby ktoś się tu wypowiedział, kto miał podobną sytuację jak ja i udało mu się. Mile widziane nawet drobne wypowiedzi i linki do pożytecznych materiałów.
A więc tak. Mam 18 lat i chcę dobrze wyglądać do wakacji. Od prawie roku prowadzę zdrowy tryb życia, więc jakieś lekkie zmianki w diecie lub nawet całkowite ( jeśli okaże się, że jadam coś nie tak), z pewnością wprowadzę w życie. Motywacji mam wystarczająco, więc o to się nie martwcie. Sytuacja wygląda tak. Gdy miałem 15 lat, przy wzroście 177cm ważyłem 70kg i miałem dosłownie czystą masę mieśniową. Może nie aż taką 100-procentówkę, ale ładnie to wszystko wyglądało. Predyspozycje mam, bo mało ćwiczyłem i udało mi się osiągnąć efekt, a w dodatku ładnie się mieśnie porzeźbiły, ani za krótkie, ani za długie. Jednym słowem cacy. Potem złamałem obojczyk i w 3 tygodnie przytyłem 27kg z powodu problemów na tle psychicznym + braku ruchu. Miałem wtedy 97kg. Obrosłem wszędzie w tłuszcz. To było rok temu w sierpniu. Zdjęcie gipsu i po 2 tygodniach było już ok, pełna sprawność - 95kg wagi. Teraz schody... Próbowałem wszystkiego. Mowie wam. I proszę o sprawdzone metody, kogoś z podobną sytuacją o pomoc i SPRAWDZONE rady. Do marca schudłem do 86kg. Do maja do 84 i ... tyle jest na dzień dzisiejszy. Że miałem dobrą rzeźbę wcześniej, to został mi biceps i nogi. Ale najgorsze jest to, że strasznie porzerzałem w biodrach i urosły mi CYCKI. Od września chodzę w długich bluzach, bo się po prostu wstydzę. Niby nie jest tak źle, ale tak to porosło, że wyglądam jak 100kg facet. Bardzo mi z tym źle.Próbuje wszystkiego, bardzo dużo czytałem tutaj o dietach i nie tylko i wiem, że jem dobrze ( znaczy tak w 90% i tutaj zasadnicze pytanie: Czy 100% dobrze i przestrzegana w 100% co do minuty i grama dieta, pomoże mi wrócić do wcześniejszego stanu? ). Dlatego piszę do osób z podobnym problemem... Proszę, opiszcie, jak to u was wyglądało. Pomyślcie, że w ten sposób nikogo tak już nie uszczęśliwicie, bo dla mnie to jest mega ważne... Biegam, cwicze i nic... Co mam robić?
Z góry dziękuję ;(
Pomóż w potrzebie, to ważne! Poświęć minutkę na odpowiedź!