Główna karta NUDNA nie licząc main eventu. Wogóle co za genialny sędzia dał Kongo wszystkie 3 rundy?
OK co do Diaz-Penn walka zgodnie z moimi przewidywaniami, krwawa sieczka do końca i Diaz górą. I teraz niech walczy o tytuł, Condit niech sobie poczeka, tak jak zapowiadałem przed galą w czasie tych całych zamieszek z main eventem 137.
Szacunek dla BJa ze przetrwał te nawałnice ciosów w drugiej rundzie, i nie zszedł w 3ciej. Naprawde solidny łeb ma. Jak Nick nacierał po jego minie wyraźnie było widać że ma włączony survival mode i tylko pracuje nad tym by wytrwac do końca. Bardzo dobry moment by zakończyć kariere! Naprawde wielki szacunek dla Penna za wyczucie czasu na odejście. Niech inni biorą z niego przykład. Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść, a tym bardziej dla córki! Powodzenia BJ
i dziękujemy za emocje które dostarczałeś podczas całej kariery.
Ogólnie jestem zadowolony nie tylko ze zwycięztwa Diaza ale z tego że większość ekspertów nie dawała mu większych szans i Penn niby miał to wygrać. Chyba ktoś zapomniał o czyms takim jak
warunki fizyczne, szczyt formy z jednej strony i brak z drugiej. No i wrodzone uprzedzenie do Diazów tez pewnie swoją role miało. No cóż, pozdrawiam hejterów Diaza.
I jeszcze jedno. Tomasz - sory chłopie ale peirdolisz farmazony. W periwszej rundzie udało sie Pennowi obalić, ale Diaz jest zbyt dobry dla niego i szybko wywalczył pozycje z góry, a następnie nie dał sobie wejść za plecy sprawnie uciekając. Te obalenia potem to już były w3 desperacji by włąśnie zmienić płaszczyzne walki. Jednak był tak zmeczony że Diaz z łątwością to bronił. A ty jakieś teorie spiskowe wymyślasz