Pyralgina, Gripex a ćwiczenia

Witam. W ostatnim czasie choroby zaatakowały moje otoczenie, niestety mnie także coś dopadło - ból gardła, który nasila się szczególnie wieczorami. Zażywam Gripex, który zawiera paracetamol. Wcześniej stosowałem Pyralgine po której także ból gardła dość szybko przechodził. Czy zażywanie tych tabletek, oczywiście w rozsądnej ilości nie wpływa negatywnie na trening fizyczny?

Zażywasz pyralginę na ból gardła ?! oO

Jeśli już to stosuj jeden lek.

Jesli czujesz ze "cos Cie dopadlo" to opusc trening.Organizm jest juz oslabiony choroba ,wiec powinienies odpoczac.Ja osobiscie unikam gripexu.Polecam Apapc C rozpuszczalny 1-2 tabl do 3-4 x dziennie przez okres choroby(rozumiem ze watroba zdrowa?).Jesli to nie pomoze i ciagle bedziesz czul sie "bylejak" to idz do lekarza,bo moze potrzebny bedzie antybiotyk.A pyralgine zostaw na wysoka goraczke;) Pij duzo cieplych(ale nie goracych) herbat z cytryna i miodem ,i cyckaj regularnie neoangin Mozesz tez przeplukac gardlo Gargarinem.

Zmieniony przez - danutha w dniu 2011-10-06 22:55:56

Sam obecnie choruje, więc postanowiłem wejść w temat. Trening oczywiście odpuszczam póki co. Leczę się właśnie Gripex Max.

Są jakieś konkretne argumenty z powodu których odpuszczasz Gripex?


Zmieniony przez - Lider10 w dniu 2011-10-07 00:22:52

Sporo osób odczuwa skutki uboczne tego leku. Mnie na przykład dopada dziwne kołatanie serca po zażyciu Gripexu.

Wyznaje zasade im mniej chemii w moim organizmie tym lepiej dla mnie.Z reszta Gripex ma w skladzie pseudoefedryne (na uporczywy katar), dekstrometorfan (na kaszel ,ulatwia tez zasypianie) i paracetamol - wersja zwykla 325mg,natomiast wersja max 500mg.Rzadko mi sie zdarza zebym potrzebowala takiego potrojnego dzialania.
Jednak czasem tez polecam Gripex adekwatnie do objawow,ale nigdy dla osob z nadcisnieniem czy problemami sercowymi.

Gripexu, tak samo jak apapu nie polecam, ponieważ mają działanie przeciwgorączkowe (paracetamol. Dopóki gorączka nie zagraża zdrowiu >39 branie takich rzeczy mija się z celem (tak samo jak łykanie żelaza) bo jest to jak strzelanie własnemu systemowi immunologicznemu w kolano - organizm broni się podnosząc temperaturę i obniżając żelazo. Wg. badań branie paracetamolu przedłuża przeziębienie średnio o jeden dzień.

Ludzie sa przyzwyczajeni do lykania pigulek na rozne dolegliwosci,gdzie wystarczyloby tylko zmienic np diete,a zelazo samo by roslo( w podanym pzrez Ciebie przypadku).I jesli wychodza z gabinetu lekarskiego jedynie z porada :"prosze jesc wiecej szpinaku,to zelazo samo urosnie" mamrocza pod nosem:no co to za lekarz na niczym sie nie zna!mogl przeciez cos mi zapisac!Tacy juz sa ludzie i slyszalam setki takich komentarzy w aptece.
Owszem bardzo dobrze pozostawiac swojemu systemowi immunologicznemu walke z przeziebieniem czy inna choroba,ale czy kazdy jest w stanie wyczuc moment,kiedy trzeba jednak siegnac po lek p/bolowy czy p/zapalny.Goraczka 39 stopni nie jest tu bynajmniej wyznacznikiem numer jeden.Czesto sie to konczy wizyta u lekarza i przepisaniem antybiotyku czy p/wirusowego,bo sie niczym nie leczylismy w domu.
I jeszcze jedno nie kazdy ma silny i sprawnie dzialajacy uklad immunologiczny.Ma na to wplyw stres,klimat,tryb zycia...
Wedlug mnie taki paracetamol zastosowany we wczesnym stadium + odpoczynek moga nas ustrzec przed rozwojem choroby (tu przeziebienia).

Odpoczynek owszem, ale paracetamol już nie. Słaby układ immunologiczny w początkowym stadium podnosi temperaturę mniej niż silny, tak więc paracetamol jeszcze utrudni mu działania.
Masz racją, że wymaga to odrobiny znajomości swojego organizmu, ale po użytkownikach tego forum spodziewałbym się tego minimum :)

Gripex ma tak naładowane składników że oprócz działania likwidującego przeziębienie strasznie osłabia organizm.