To nie ma znaczenia. Jest oczywiscie w kpk klauzula o pominięciu czynności dowodowej, jesli ma ona oczywiście na celu przewlekłość procesu i miała by udowodnić coś, co wynika z innych dowodó. Ale na pewne zabiegi nie ma rady. Można poprosić o adwokata, potem z niego zrezygnować. Jak w trakcie procesu zmieni się kwalifikacja, to jeśli delikwent się nie zgodzi, to postępowanie dowodowe trzeba prowadzić od nowa. NIe da się za wiele z tym zrobić.
Napisałeś że kombinatorzy nadużywają swoich praw,a podane przykłady to prawa z których mogą skorzystać(więc nie nadużycie)
ale nie chodzi mi o przykłady,bo takie na pewno się znajdą
Chodzi mi generalnie o to że im mniejsze pole do popisu zostawi się kombinatorom tym mniej będą mieli opcji na przedłużanie procesu.
Im bardziej dany proces się ciągnie tym wiecej luk w danych kwestiach ma prawo.
Materiał dowodowy to wszystko co się ustali. A więc do zeznań uczestników dojdą obdukcje, analiza miejsca zdarzenia, użyte narzędzia, analiza środowiskowa, itd. To jest całokształt na podstawie którego sąd wyrokuje.
ja wiem co to jest materiał dowodowy.
Sęk w tym że bez świadków czy kamer obdukcja czy analiza środowiskowa to żadne dowody.
analiza miejsca zdarzenia czy narzędzi to już temat na osobną rozprawę,bo o tym to byśmy mogli dyskutowac i dyskutować(każdy mógł by podawać różne wersje zdarzeń,różne opisy itd).
zapewniam cię że trudno utrzymać spójną wersję wydarzeń i dobry przesłuc***ący rozebrał by kłamców na czynniki pierwsze. Jednemu by się wspomniało o 60 par. 3 - czyli złagodzeniu jeśli wsypie resztę itd. itp. 3 gości nie możę mówić że nic nie zrobiło.
to już zależne jest od sytuacji.
Jeśli sprawa jest na tyle ważna żeby dać przesłuc***ącego który potrafi przeanalizowac każdy szczegół to pewnie tak.
ale w sprawach "błahych" przesłuchiwać będzie ten ktory jest wolny, a nie ten ktory jest naprawdę dobry.
NIe do skazania, ale wprowadzała by wątpliwość, którą w polskim prawie prowadzi do uniewinnienia oskarżonego - którym jest student w tym przykładzie a nie żul. Inna sprawa że bez świadka nie dałoby się udowodnić rozboju.
mówimy o czym innym.
Student nie miał przecież złej opinii.
Pisałem o tym że jesli oskarżony ma złą opinię to nie jest to żaden dowód na to że popełnił przestępstwo(to o które sie go oskarża).
Sprawa mieszkańców Włodawy nie ma nic wspólnego z obroną konieczną(nawet jeśli obrońcy tego chcieli to tego sięnie da zrobić).
ale je nie napisałem ze ma cokolwiek wspólnego.
Podałem przykład jakiego typu sprawy w mediach się rozdmuc***e i o jakich sie pisze.
Co do głośnych spraw zobacz sprawy Józefa Banasiaka, Dariusza Maciejewskiego, Elżbiety Borowik. To takie sprawy miałem na myśli.
jak będę miał wiecej wolnego czasu na pewno sprawdzę.
Przewlekłość powoduje negatywne opinie o tym że nie ma prawa do obrony itp. takie jak twoja i Yanga. Nie dziwię mu się, przyznasz chyba że jeżeli jego sprawa potrwałaby tylko miesiąc, dwa to pewnie nie mialy tak złego zdania i jego przykład przemawiałby za moimi poglądami.
raz ze ja pisałem przecież o medialnych procesach. Napisałem że w Polsce nie mówi się długo o danych procesach(tych nagłaśnianych) bo zbyt wiele się dzieje na swiecie by ciągle przy tym być.
Dwa ze sprawa Yanga nie była medialna,wieć nijak ma sie do tego co napisałem wcześniej
a trzy że sprawa Yanga ciągnęła się tak długo nie dlatego że tego typu sprawy zawsze tyle czasu się ciągną(bez wyjątków) tylko dlatego że jakiś idiota wymyślił sobie że skoro on trenuje SW to jest niebezpieczny dla otoczenia.