Najbardziej mnie bawi, gdy ktoś, kto ma rok stażu treningowego i nie waży nawet 70kg rozprawia mentorskim tonem o koksach i zachowaniu sportowców po ewentualnej legalizacji.
Rozumiem że do mnie pijesz.
Skoro nie mogę się wysławiać i wyrażać własnej opinii dlatego że wyrabiam wagi do HW i długo nie trenuję (co jest trochę naciągane bo nie mam ochoty co 3 miesiące dopisywać sobie ile trenuję) to przepraszam bardzo jaśnie pana i proszę o wybaczenie gdyż widać kilogramy czynią znawcami. Teraz już wiem dlaczego to FOD jest modem
Sportem interesuję się od dziecka, a to że na siłowni trenuję dosyć krótki okres czasu ma mnie dyskwalifikować w dyskujsi? To może wywal pół forum stąd. Nie znasz mnie, nie wiesz jak długo uprawiam sport i jakie sporty uprawiam więc mnie nie obrażaj kolego.
Chyba po to jest forum żeby wyrazić swoją opinię i jej bronić. Wolę to niż zgadzać sie z każdym kto coś powie.
Ja swoją OPINIĘ już wyraziłem w temacie i dodam jeszcze tylko że niektórych od większego koskowania odciaga chyba tylko kasa, bo w mega cykle musieliby dużo włożyć. Chociażby wspomniany przeze mnie Munzer gdy umarł był w trakcie cyklu który kosztował 6000$ miesięcznie (mówię o samym koksie). Być może legalizacja spowodowałaby że koks bardziej dostępny byłby tańszy. MOŻE
Nie jestem fanem koksu i nigdy nie byłem i nie będę. Mówi się "niech koksują, zobaczymy lepsze walki, wiedzą co robią". Tylko naprawdę nie mówi się wszystkiego. Nie pokazuje się jakie komplikacje mają niektórzy po koksie.
Ronaldo- ten prawdziwy z Brazylii. Czy ktoś wie dlaczego miał tyle kontuzji kolan? Ciągle jakieś problemy? Mówi się że miał mega przyspieszenie na 5-10 metrach i stawy i ścięgna nie wytrzymywały. Poniekąd to prawda. Głównie jednak zdrowie zepsuli mu lekarze PSV. Gdy był młody, miał chyba 17 lat plus minus lekarze naszprycowali go koksem bo był dosyć chudy, chcieli żeby był silniejszy bo w europie gra się inaczej. Nagły
przyrost tkanki mięśniowej w młodym organizmie który jeszcze nie zakończył rozwoju spowodował że osłabiły się ścięgna i stawy. Na początku było dobrze ale potem kontuzje kolan. Najpierw jedna potem druga itd.
Dlatego nie będę nigdy za legalizacją koksu. Parę lat temu umarł też znany strongman z USA, nie pamiętam już jak sie nazywa. Rywal Pudziana w ostatnich latach jego kariery. Umarł chyba na zawał. W każdym bądź razie było to cos z sercem. I można mówić że to przecież nie koks go zabił tylko serce stanęło. ALe chyba głównie przez koks staje pikawa 30 letniemu strongmanowi
Zmieniony przez - Dymek192 w dniu 2011-08-20 17:25:25
Zmieniony przez - Dymek192 w dniu 2011-08-20 17:28:32